reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2007

czesc

Witam się w biegu laseczki!

Nie mam czasu na nic, źle się u mnie dzieje, bo sypiam 3-4 h na dobę i jestem mega w k u r w i o n a. Mam nianię od poniedziałku, która zabiera Wika na spacerki a ja w tym czasie odsypiam zarwane noce. Igor przechodzi samego siebie. Nie wiem co się dzieje że on śpi w dzień a w nocy chce się bawić... jestem chodzącą MATKĄ ZOMBIACZKĄ :crazy:

Misia mam to samo jesli cie to pocieszy :sorry:
Hania to mega przeciwienstwo Mili....
wczoraj polozylam sie o 21 spac bo po 24.00 zaczynaja sie jazdy do rana :confused2:
spie max.4 h- jestem mega nie wyspana i nerwowa
staram sie panowac nad soba ale momentami emocje mnie ponosza i wtedy Mila np. obrywa jak mnie nie slucha :zawstydzona/y:

Hania dzis w nocy tez sie przekonala o mojej wscieklosci
była zaspokojona pod kazdym wzgledem,ale oczywiscie 3 rano to jej godzina na wprowadzanie wszystkich w szal :-(
o 5 rano nie wytrzymalam i spiewaczke wynioslam do pokoju obok by...sie wydarla
oczywiscie arii nie było konca ale po 3 minutach poszlam po nia i była tak darciem sie zmeczona ze zasneła

wiem ze to nie ladnie ale mialam nerwa w zenicie ....:zawstydzona/y::zawstydzona/y:

powiedzialam Karolowi ze mam juz dosc

normalnie planowalismy trojke dzieci...uwierzcie przeszlo mi skutecznie
mam tak dosyc ze nawet chce sie dowiedziec czy tutaj robia podwiazywanie jajnikow- mam tak dosc dzieciarni!!! :wściekła/y:

ja wiem ze mozecie powiedziec ze to poczatki ale ja obserwuje Hanie narazie cały czas i widze ze ona jest dzieckiem takim niezadowolonym ze wszystkiego:-(,moze byc zaspokojona pod kazdym wzgledem ale cholerka lezy nie pod tym stopniem co by chciala i juz wycie
ona nawet nei zaczyna kwilic tylko od razu z grubej rury!!
az Karol ja dzisiaj ofukał w nocy bo go obudzila

no to sie pozalilam

mysle ze sie urodzi dzis .... skurdze sa co raz czestrze i bardzie bolace
ale chce byc jak najdluzej w domu

Mireczko szybkiego porodu kochana!!! trzymaj sie dzielnie!!!
czekamy na wiesci!!!
 
reklama
Dzien doberek Kochaniutkie,

Mirka -zycze bezbolesnego i szybciutkiego rozdwojenia:tak::tak::tak:

Larvuniu, witaj w domu:-):-):-)

Misia, Lilka... ja tez mam tak... nasz maluszek spi 2-3godzinki max. i potem je... je... czekamy az mu sie odbije... a czesto zasnie zanim mu sie odbije... wtedy kladziemy go do jego lozeczka a on otwiera szeroko oczka... i znowu chce jesc... do tego przewiajnie... i tak wyglada noc... padamy na pyski... dobrze, ze mamy wlasna dzialalnosc i nie musimy byc o okreslonej porze w pracy, bo nie wiem co byloby wtedy:rofl2::rofl2:
u nas najwiekszy problem polega na wielokrotnym karmieniu... je 5 czy 10 minut, nawet 15... ale za moment znowu... i tak dobija nawet do 7 razy, a standardem jest 3-4... i to jest u nas jedno karmienie... po ktorym w najlepszym razie spi 2-3 godziny...

juz zastanawialam sie czy mam dobry pokarm... no ale leci, jak Oskarek zaciagnie to az mu po brodzie mleko chlapie:-D:-D
a butli to nasze dziecko nie uznaje, rozbilismy chyba 4 razy i konczy sie na tym, ze jak zje 30 ml to juz ma dosc... i zasypia, po czym za 5 minut otwiera oczka i szuka cyca:szok::szok::szok: ...och...

teraz spi, ale juz mija druga godzina spania, wiec zaraz pewnie bedzie dojenie mamy:rofl2::rofl2: ...dzis powerandowalam go prawie godzinke (werandujemy sie od poniedzialku...) i jutro albo w piatek chcemy zaliczyc juz prawdziwy spacer... choc boje sie krzyku za cycem...
 
Zapomnialam,
wczoraj bylam u ginekologa - tego co robil mi cesarke - chyba do mojej ginki juz nie wroce:angry::angry: ...w koncu jak sama bym nie poszla do tego ginekologa pracujacego w szpitalu to pewnie byby porod naturalny, a w trakcie co by bylo to tylko Bog jeden wie... Oskarus 2x owiniety pepowina i do tego ta waga 4520... ...nie mialabym szans by sama urodzic...

no wiec, moj nowy ginekolog doytywal sie o Olbrzyma ktorego wyciagal mi z brzucha:-D:-D, zbadal mnie, zrobil USG i wszystko jest piknie:-):-):-) pozwolil mi juz nawet na seks:laugh2::laugh2: ...no i mowilam mu, ze w sumie to jestem zdziwiona, ze tak szybko po cc doszlam do siebie... ze nic nie boli i w ogole na 2 dobe juz mialam maluszka 24/24... i ze przyjaciolka miala cc we Wroclawiu w ub. roku to przez 2 tyg. chodzila zgarbiona i wszystko ja bolalo... a on na to, ze nie chwalac sie to chyba jest jednym z lekarzy, ktorzy zrobili najwiecej ciec... wiec to dlatego:tak::tak::tak:

no i mam stawic sie za 3 tygodnie, dal m i recepte na jakis zastrzyk antykoncepcyjny, bo ponoc po ok.6 tyg. od porodu nie ma juz 100% ochrony przed ciaza... i ten zastrzyk przy karmieniu piersia jest najlepszy - bierze sie go raz na 12 tygodni... hmmm, nie wiem zobaczymy:tak::tak::tak:
 
Anulka, to pięknie, że tak ładnie Ci się zagoiła rana po cc. A jak się nazywa ten doktor, u którego byłaś, może jak będę rodzić trafię na jego dyżur, to będę spokojniejsza, że to porządny lekarz. Podobno u nas Kassolikowa jest nazywana mistrzem skalpela, więc mamy dwóch dobrych lekarzy :tak: A jeszcze pytałam wcześniej, ale pewnie nie miałaś czasu aby poczytać co było wcześniej, czy pani Jadzia była przy Tobie podczas cc?
Życzę udanego pierwszego spacerku.

Lilka, kurczę, współczuję Ci, widać Hania to księżniczka na ziarnku grochu.

Dziewczyny, życzę Wam jak najmniej problemów z Waszymi dzieciaczkami.
 
jejku kochane jak ciezko samej przy dziecku.... w tych pierwszych dniach. Mezus od rana na miescie zalatwia sprawy, ja sama z maluszkiem. Wyobrazcie sobie, ze do teraz biegam w pizamce jeszcze..., sniadanie jadlam na raty, o obiedzie moge zapomniec. Ledwo herbate sobie zrobilc moge :baffled: siku robie w biegu....
No na szczescie od godzinki maly spi. Mam czas na zjedzienie czegos w koncu :happy: W nocy nie mam problemow z malym spi 3-4 godzinki, zje sobie, zmiana pieluchy, podje pare lykow i zaraz zasypia. Bez krzyku i newrwow...super. Ale w dzien za to marudny, do lozeczka nie da sie polozyc... i po 2 godziny potrafi łypac oczamki na lewo i prawo. No nie zostawi sie kruyszynki by w sufit sie gapil, wiec chodzi sie z nim i gada do niego i gada.... caly dzien dla niego dzis byl. No jutro mezus juz bedzie ze mna... wiec bedzie mi lzej. Bo plecy mnie dzis juz bola. Ogolnie kochany synus, ale dzis wymiekam....
oki lece do kuchni bo nie znam chwili w jakiej sie przebudzi :sorry: buziaki kochane!
 
Witajcie mamusie!!!!
Bardzo dziękujemy za gratulacje :tak: My od południa już w domku, z czego się bardzo cieszę, bo atmosfera szpitala mnie zawsze dołuje. Co do tutejszej opieki to jestem naprawdę pod wrażeniem, ale to opiszę na odpowiednim wątku. Malutka jest kochana, choć w nocy w szpitalu dała mi tylko 2 godzinki snu. Odkąd jesteśmy w domku jest duuuużo spokojniejsza (przewijanko, karmienie i sama w łóżeczku zasypia). Odpukać......... ;-) Ja też w niezłej formie, choć trochę szwy dokuczają, bo trochę popękałam, ale nie byłam nacinana!!!!:tak: Wszystko wogóle poszło tak szybko, że nawet o ZZO nie zdążyli mnie zapytać :-D
No nic, kończę i idę do moich starszaków, bo ten młodszy to bardzo przeżywa i zaczyna być zazdrosny, więc trzeba działać!

Mirka - trzymam kciuki!!!!!!!

POZDRAWIAM!!!!
 
Witam się w biegu!

Na początku gratuluję kolejnym rozdwojonym i trzymam kciuki za te, które się przygotowują!

Nasz Maluszek jest kochany, ogólnie nie sprawia problemów, choć jest dość absorbujący, dużo czasu schodzi z karmieniem, troszkę sie pręży na kupke i bączki, widać, że go to męczy, ale położna poradziła dawać espumisan, ma pomóc.Dziś w nocy pobił rekord bo spał 5 godz :szok:, ale wcześniej nie spał od 21 do 1 w nocy i chyba był maksymalnie zmęczony, zresztą my też.

No i mam pytanko do doświadczonych. Co może oznaczać fakt, że mały wypija w ciągu 10 lub 15 minut mleko z jednej piersi, po czym (jak pierś staje się miękka) denerwuje się.Widać, że szuka dalej piersi, ale z tej samej już nie chce jeść.Wiem,że mleko jest w tej piersi, bo jak nacisne to leci bez problemu.W takiej sytuacji przystawiam do drugiej piersi, ale boje się, że jak mały nie opróżni jednej piersi to laktacja się przyhamuje.Zanim napełnią się obie piersi to mija trochę czasu, a mały w między czasie chce jeść. może macie jakieś rady? Nie wiem co robić.
 
reklama
Do góry