anulka1979
Szczesliwa mama i żona:))
Witam Kochane:-)
...u nas wir jak kazdego dnia, a moze i wiekszy
rano po 8.30 pojechalismy z mezulkiem do Wroclawia (120km) po stol z krzeslami - znalezlismy oferte jakiej szukalismy, wreszcie Z Oskarkiem zostala moja mama, zostawilismy jedzonko - jakos dala rade, choc balam sie jak to bedzie, bo moj synus to tylko cyca chce... ale jak zglodnial to zjadl 150ml (na dwa razy)...
wrocilismy k.13.30, mezus pojechal do firmy, a ja jestem z synkiem... spacerek mial byc dzis po raz pierwszy, ale przez wyprawe do Wrocka nie wyszlo, mama tylko go powerandowala:--(
ja karmilam mego glodomora od 13.30 do prawie 15tej... teraz spatunia, ale kto wie kiedy sie obudzi na amciu
a ja biegusiem wypelnilam deklaracje do ZUSu, poprasowalam ciuszki (do kiedy sie prasuje...?), pocwiczylam kwadrans brzuszki i zagladam do Was:-):-):-)
Jolie, pytalas o polozna, nie bylo jej ze mna. Odmowilismy, bo uznalam, ze nie ma sensu. Ciecie trwa kilka minut i tak naprawde nie potrzebowalam prywatnej poloznej, w cieciu lepiej jak ma sie znajomego lekarza... A polozna i koszt 400zl sobie odpuscilismy.
Lekarz do ktorego teraz smigam i ktory robil mi cc to Kunkiewicz, uwazam ze jest extra (choc slyszalam rozne opinie, jak o kazdym lekarzu). Co do Kassolikowej, to ja osobiscie nie lubie tej baby - nawet troche jej wygarnelam w szpitalu (wtedy, gdy bylam 2 dni i wyszlam na wlasne zadanie).
Pozdrawiam wszystkie mamcie te 2w1 i juz rozdwojone
...u nas wir jak kazdego dnia, a moze i wiekszy
rano po 8.30 pojechalismy z mezulkiem do Wroclawia (120km) po stol z krzeslami - znalezlismy oferte jakiej szukalismy, wreszcie Z Oskarkiem zostala moja mama, zostawilismy jedzonko - jakos dala rade, choc balam sie jak to bedzie, bo moj synus to tylko cyca chce... ale jak zglodnial to zjadl 150ml (na dwa razy)...
wrocilismy k.13.30, mezus pojechal do firmy, a ja jestem z synkiem... spacerek mial byc dzis po raz pierwszy, ale przez wyprawe do Wrocka nie wyszlo, mama tylko go powerandowala:--(
ja karmilam mego glodomora od 13.30 do prawie 15tej... teraz spatunia, ale kto wie kiedy sie obudzi na amciu
a ja biegusiem wypelnilam deklaracje do ZUSu, poprasowalam ciuszki (do kiedy sie prasuje...?), pocwiczylam kwadrans brzuszki i zagladam do Was:-):-):-)
Jolie, pytalas o polozna, nie bylo jej ze mna. Odmowilismy, bo uznalam, ze nie ma sensu. Ciecie trwa kilka minut i tak naprawde nie potrzebowalam prywatnej poloznej, w cieciu lepiej jak ma sie znajomego lekarza... A polozna i koszt 400zl sobie odpuscilismy.
Lekarz do ktorego teraz smigam i ktory robil mi cc to Kunkiewicz, uwazam ze jest extra (choc slyszalam rozne opinie, jak o kazdym lekarzu). Co do Kassolikowej, to ja osobiscie nie lubie tej baby - nawet troche jej wygarnelam w szpitalu (wtedy, gdy bylam 2 dni i wyszlam na wlasne zadanie).
Pozdrawiam wszystkie mamcie te 2w1 i juz rozdwojone