Witajcie kobitki.
Aluśka ale ta Twoja Amanda super dziewczynką jest, naprawdę. Tymek nie lubi siedzieć na nocniku i szybko z niego ucieka. Do środka jeszcze nic nie zrobić. "E,e" czasem woła, jak chce kupę, ale posadzony na nocnik zacina się i jest po kupie.
Lilka Ty to gospodyni na 3 etaty jesteś! Nie dość, że zajmujesz się domem i dziećmi to jeszcze samochody z rowów wypychasz. O ludzie, przy Tobie to w kompleksy można wpaść.
Wisienko współczuję choróbska i to jeszcze na urodziny Davidka.
Beata masz się z tą pracą, nie wiem wszystkiego, ale to co wiem chyba mi wystarcza, żeby stwierdzić, że dobrze, że jeszcze nie zwariowałaś.
Sabinko widzę, że Kapik z nianią, no, no. Fajnie, że Ty to dobrze znosisz (p.s. dzięki za mail na NK, buźka).
Anineczko słabo z tym laptopem wyszło.
Anulka, jak odcycowywanie? Tymek w nocy zjada tylko raz, ale w dzień potrafi się 4-5 razy przyssać, a też juz powoli chciałabym to kończyć. Widziałam, że Ty chcesz odwlec to dzienne jedzenie do marca, dlaczego akurat marzec?
Mamom odcycowanych dzieci gratuluję i podziwiam.
Kathe masz się z tymi Twoimi teściami, grrrrrrr. Dużo siły życzę. A jak Marysia i Jej wrażliwość na wysokie dźwięki? Byliście już u lekarza czy dopiero będziecie szli?
Dziunia witaj po przerwie.
Larvunia uściski dla Marcelka.
U nas spokój. Tymek zakatarzony, kaszle nadal. Ja zresztą też. Damian wyzdrowiał dość szybko, pewnie antybiotyk skuteczny się okazał.
A w sobotę robiliśmy imprezkę Tymkową, dla dziadków i naszych sióstr. Był tort, koreczki, ciastka oraz kawa, herbata, napoje. I było w sam raz. Torta robiłam sama. Wprawdzie wyszedł mi omlet a nie biszkopt, ale wszyscy się zajadali a nawet prosili o dokładki. Na wierzchu zrobiłam samochód i Tymek chciał się nim bawić
może nie był to piękny tort ale taki mój
Tymcio fajnie się zachowywał, ale widać było że odetchnął, jak wszyscy poszli.