reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2007

A tak poza tym to jutro jadę Amandę zapisać do żłobka i mam nadzieję że się dostanie:tak: bo zamierzam iść do pracy:dry:
i może dzięki temu szybko wyprowadzę się stąd:dry:

Liluś niezłą zimę macie... 40cm śniegu to jest z czego bałwana ulepić;-):-D
nie to co u nas:baffled: pewnie śnieg spadnie na Wielkanoc:baffled::crazy:
dobrze że bezpiecznie dojechaliście do domu:tak::tak::tak:
 
reklama
kochana a od kiedy chcesz dać małą do żłobka?
a u nas jak dalej nic nie bedzie z druga dzidzią to na wiosnę tez mykam do pracy:dry: tylko ciekawe jak to bedzie bo moja mader sama nie da rady pilnować po 8 godzin:baffled: młodego a ta druga bedzie narzekać cały czas:dry:
ale to odległe plany......:baffled:

a właśnie...a Amanda wie kiedy bedzie robić siusiu i ci woła si????? i chodzi już bez pieluszki i utrzyma wszytsko???????????????????????????????????:szok:
teraz zamierzam ja zapisać na listę rezerwową bo niestety na dzień dzisiejszy brak miejsc ale pani z którą rozmawiałam powiedziała że Amandzia jest malutka ( chodzi o wiek) i ma dużą szanse że się dostanie:tak::tak:
"Rekrutacja" w tym żłobku odbywa się w marcu ale wolę mieć wcześniej miejsce "zaklepane" bo może do tego czasu jakieś dziecko a raczej rodzic zrezygnuje wtedy może Amandziucha wejdzie na jego miejsce:tak::confused:

A co do załatwiania to woła si jak ma pełne majtki:dry: ale "aa" woła jeszcze przed zrobieniem kupy:tak::tak:
no i muszę się pochawlić że przed tym kryzysem nocnikowym Amanda jak czuła że zbliża się kupka to siadała na nocnik trochę nie udolnie bo jedna nogę w środek wkładała ale dawała mi sygnał do tego bym ją odpowiednio na nim usadowiła bo ma potrzebę:tak:
i za każdym razem była niespodzianka w nocniczku;-):-D:-D

nie pamiętam czy Wam pisałam ale raz przez moją nieuwagę wzięła tę niespodziankę w ręce:baffled: na szczęście unikneliśmy konsumpcji:confused::-D:-D:-D:-p


Dobranoc :tak::tak::tak::tak:
 
Witajcie kobitki.

Aluśka ale ta Twoja Amanda super dziewczynką jest, naprawdę. Tymek nie lubi siedzieć na nocniku i szybko z niego ucieka. Do środka jeszcze nic nie zrobić. "E,e" czasem woła, jak chce kupę, ale posadzony na nocnik zacina się i jest po kupie.

Lilka Ty to gospodyni na 3 etaty jesteś! Nie dość, że zajmujesz się domem i dziećmi to jeszcze samochody z rowów wypychasz. O ludzie, przy Tobie to w kompleksy można wpaść.

Wisienko współczuję choróbska i to jeszcze na urodziny Davidka.

Beata masz się z tą pracą, nie wiem wszystkiego, ale to co wiem chyba mi wystarcza, żeby stwierdzić, że dobrze, że jeszcze nie zwariowałaś.

Sabinko widzę, że Kapik z nianią, no, no. Fajnie, że Ty to dobrze znosisz (p.s. dzięki za mail na NK, buźka).

Anineczko słabo z tym laptopem wyszło.

Anulka
, jak odcycowywanie? Tymek w nocy zjada tylko raz, ale w dzień potrafi się 4-5 razy przyssać, a też juz powoli chciałabym to kończyć. Widziałam, że Ty chcesz odwlec to dzienne jedzenie do marca, dlaczego akurat marzec?

Mamom odcycowanych dzieci gratuluję i podziwiam.

Kathe masz się z tymi Twoimi teściami, grrrrrrr. Dużo siły życzę. A jak Marysia i Jej wrażliwość na wysokie dźwięki? Byliście już u lekarza czy dopiero będziecie szli?

Dziunia witaj po przerwie.

Larvunia uściski dla Marcelka.

U nas spokój. Tymek zakatarzony, kaszle nadal. Ja zresztą też. Damian wyzdrowiał dość szybko, pewnie antybiotyk skuteczny się okazał.
A w sobotę robiliśmy imprezkę Tymkową, dla dziadków i naszych sióstr. Był tort, koreczki, ciastka oraz kawa, herbata, napoje. I było w sam raz. Torta robiłam sama. Wprawdzie wyszedł mi omlet a nie biszkopt, ale wszyscy się zajadali a nawet prosili o dokładki. Na wierzchu zrobiłam samochód i Tymek chciał się nim bawić :-D może nie był to piękny tort ale taki mój

Tymcio fajnie się zachowywał, ale widać było że odetchnął, jak wszyscy poszli.
 
Cześc dziewczynki:-)
Dzięki za opinie w sprawie pieluszek dada.Narazie jest ok chociaż one sa jak "kaski"twarde się robia po duzych siuskach:-D.
Nadal jestesmy chorzy :-(jest gorzej ale wiadmo choróbsko jest dopiero w początkowej fazie:crazy:Zobaczymy jak będzie narazie dsaję Olce eurespal i inhaluję.A z praca jaja jak zawsze dzisiaj dzwoniłam jeszcze raz i facet do mnie mówi ze własnie brat jego daje tej babce wypowiedzenie a jak sobie z nią nie poradzi to nwtedy on to jakos załatwi no szok przezywam takie głupie odzywki.Gdyby nie to ze fajnbie mi sie tam pracuje tzn jest duzy asortyment i jest to apteka w przychodni specjalistycznej a dodatkowo te ranne godziny i fajna kasa to bym nie została nawet minuty:no:


A tak poza tym to jutro jadę Amandę zapisać do żłobka i mam nadzieję że się dostanie:tak: bo zamierzam iść do pracy:dry:
i może dzięki temu szybko wyprowadzę się stąd:dry:
Aluśka popieram decyzje odnosnie źłobka to rewelacja a dzieci źłobkowe sa nadzwyczaj potem odporne i umieją odnaleźć sie i w przedszkolu i w szkole:tak:
Aluska ale ta Amandzia mondra dziewczynka;-):-)

kochana a od kiedy chcesz dać małą do żłobka?
a u nas jak dalej nic nie bedzie z druga dzidzią to na wiosnę tez mykam do pracy:dry: tylko ciekawe jak to bedzie bo moja mader sama nie da rady pilnować po 8 godzin:baffled: młodego a ta druga bedzie narzekać cały czas:dry:
ale to odległe plany......:baffled:
Elbra będzie ok kibicuje Ci cały czas:tak:

nie pamiętam czy Wam pisałam ale raz przez moją nieuwagę wzięła tę niespodziankę w ręce:baffled: na szczęście unikneliśmy konsumpcji:confused::-D:-D:-D:-p


Dobranoc :tak::tak::tak::tak:
Aluska :-D:-D:-Dno co też musi Amandzia uczyć się zycia:-D

Witajcie kobitki.

Beata masz się z tą pracą, nie wiem wszystkiego, ale to co wiem chyba mi wystarcza, żeby stwierdzić, że dobrze, że jeszcze nie zwariowałaś.


U nas spokój. Tymek zakatarzony, kaszle nadal. Ja zresztą też. Damian wyzdrowiał dość szybko, pewnie antybiotyk skuteczny się okazał.
A w sobotę robiliśmy imprezkę Tymkową, dla dziadków i naszych sióstr. Był tort, koreczki, ciastka oraz kawa, herbata, napoje. I było w sam raz. Torta robiłam sama. Wprawdzie wyszedł mi omlet a nie biszkopt, ale wszyscy się zajadali a nawet prosili o dokładki. Na wierzchu zrobiłam samochód i Tymek chciał się nim bawić :-D może nie był to piękny tort ale taki mój

Tymcio fajnie się zachowywał, ale widać było że odetchnął, jak wszyscy poszli.
Jolie a mam meksyk w pracy ze nie osiwiałam to cud

Zdrówka Wam zyczę i Tymusiowi sto latek z okazji roczku bo nie pamietam czy składałam:zawstydzona/y:wiec sto latek Tymku:tak:a tort pierwsz klasa:tak:
 
Dzien dobry,

Aluska, podziwiam co do decyzji o zlobku, ja bym sie nie odwazyla, jakas panikara ze mnie i juz:baffled: ale masz racje, pewnie zdecydowanie polepszy sie sytuacja finansowa i bedzieciemogli pomyslec by wynajac cos samemu, powodzonka Kochana!!

Jolie, pytasz czemu od marca odstawic chce Oskara, hmmm, chcialam przetrwac zime na cycu, ale co bedzie - zobaczymy:-p
A tort fajny wyszedl:tak::tak::tak:

Beatko, zdrowka Wam zycze, no i z ta praca jak najmniej nerwow:blink:

Larvuniu, co tam u Was???


U nas dzisiejsza nocka byla fatalna, Oskar krzyczal od 4 do 5tej, bo chcial mi-mi (cyca!), ale sie nie ugielam... tyle, ze teraz oczy mi sie zamykaja... zaraz ide do wyra...

A poza tym to wczoraj jak szlam na zakupy - mamy INTERMARCHE obok bloku, to w klatce oboknaszej zobaczylam klepsydre... umarla dziewczynka 4-letnia... zmarla w Mikolaja... tak mi sie smutno zrobilo... nie wiem co sie stalo, pewnie sie dowiem, bo to sasiedzi, zawsze ktos cos powie... ale szukalam w necie i znalazlam ta dziewczynke, byla wpisana do jakijs fundacji, miala wade serduszka...:-:)-:)-:)-( Boze jak mi zal takich aniolkow... no i rodzicow:-:)-:)-:)-(
 
Anulka straszne, jak takie maluchy odchodzą :-(
Odnośnie nocnego odstawiania to u nas przez trzy noce wojował Damian, a ja spałam w innym pokoju. Z czasem Tymek na widok Damiana sam się kładł, bo wiedział, że od taty nie dostanie cyca. My stwierdziliśmy, że to trochę lepsze dla dziecka jak to tato odkłada dziecko, a nie mama, która pewnie aż pachnie mlekiem ;-) Masakra trwała trzy noce, później było o wiele lepiej, ale do tej pory (2-3 tyg. po akcji) Tymek potrafi się budzić i płakać kilkanaście minut. Podobno najważniejsze to "zatankować" dziecko na maxa na noc a później się nie ugiąć, bo muszą się przestać produkować soki żołądkowe o konkretnych godzinach.

Beata my Dadom mówimy stanowcze nie. Kupiłam raz jedną paczkę i wtedy poczułam jak siki Tymka śmierdzą (w innych pieluchach ten zapach jakoś ginie). Druga sprawa, to tak, jak sama zauważyłaś po zasikaniu są twarde jak kask, a i jak sa świeże to do najmiękkszych nie należą. Po trzecie są jakieś takie duże i raz Tymkowi uciekła z nich kupa. A po czwarte pojawiły się odparzenia na pupie i siusiaku. Z kilku przetestowanych firm dla mnie najlepsze są Rossmannowe (dziś kupiłam rozmiar 4 - 50 sztuk za 27 zł, normalnie 30 zł). Porównywalne są z Huggisami, troszkę słabsze od Pampersów.
A i dziękujemy za życzenia :tak:

Żłobek... ja jestem dzieckiem żłobkowym, ponoć ryczałam jak mnie tam mama zaprowadzała, ale do momentu, kiedy zaczęła najpierw zaprowadzać brata do przedszkola a później mnie do żłobka, bo wcześniej było odwrotnie i ja myślałam, że Marcin chodzi z mamą do pracy a ja musze tam sama zostawać. A ja nie wiem czy bym zostawiała moje dziecko w żłobku... pewnie jak bym nie miała innego wyjścia to tak. A mamie tez się należy coś od życia a nie na okrągło dziecko, choćby było nie wiem jak kochane. Dzięki temu też się bardziej za sobą tęskni, jak to zauważyła Sabina. Tak więc chyba więcej plusów takiej sytuacji niż minusów.
 
hej

jakos nie mam nastroju do pisania, ale jak juz anulka pytasz to u nas w miare oki. Nie wiem czy to przez zeby czy co ,,, maly potrafi sie budzic pare razy w nocy i drzec sie w nieboglosy jak przy kolce..., mija po kilku minutach... ehhh... nie wiem co sie dzieje.
poza tym bylismy wczoraj u fryzjera z babelkiem, bylam z niego dumna bo byl bardzo grzeczny..., na n-k foty ;-)

pozdrawiam kochane!!!
 
reklama
hejka
dziękuje za miłe słowa

widzę że nie ma tu zbytnich tłumów, to może jakos bardziej sie zorganizuję i zacznę cześciej zaglądać bo przyznam, ze czasami mi was brakuje. :-p :-)


anulka to przykre że taki małe dzieci odchodzą i to jeszcze w taki dzień. :-(

widzę że poniektóre z was pousuwały konta z nk, szkoda ale to wasz wybór.


U nas już ok, davidek ma się dobrze, byłam dziś w szpitalu odebrać wyniki i wszystko OK, zalecają tylko regularnie mierzyć obwód glowki, ale to sama wiem, nie muszą mi tego mówic.
Acha i Davidek ma 3 zeby, wczoraj wyszła mu górna jedynka :-):-)
 
Do góry