reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2007

Beatko to przeżyłaś - szok!!!
Bardzo dobrze, że pojechałaś z małą do spzitala - lepiej sprawdzić zaraz. Ale dzięku Bogu nic się nie stało.

Dzieciaki spia, ja musze zabrac sie za ogarniecie tego sajonu a tak mi sie nie chce:hmm:
ja tam tez sie nie przejmuje, ze moje dzieciaki to grubaski, mala tez byla paczkiem i wrasta z tego po malu:tak:

ja tam się nie przejmuje. Pucuś teraz to pucuś. W tym wieku nie ma co się martwić wagą:-p

Apropos wagi też wczoraj skoczyłam na wagę i mam teraz 54 kg:dry: to przed ciążą miałam więcej bo 56:sorry2:
 
reklama
Beata... wspolczuje przezyc... ja to chyba bym umarla...:shocked2: Boziu... oby na sliwie sie skonczylo, ucaluj Olenke:tak:

Women, u nas jest jeszcze jeden argument - cyc... Oskar je w nocy... i to naprawde ciagnie jak mocno potrafi... no a wdzien nie chce kaszek i innych zapychaczy, je tylko zupke (125g) z zoltkiem (pol) i ewentualnie jakis owoc (brzoskwinka, deserek), czasem skubne mu buleczki z maselkiem, biszkopcika, chrupki... no i cyc, cyc, cyc...

My wlasnie wrocilismy z TESCO, kupilam amciu i pieluchy... teraz chlopaki siedza na dole, ja sie juz wykpalam, zaraz Oskar kapie sie z tatusiem i idyma spac... chyba znowu wszyscy razem - musimy odespac te nocki:-p:-p:-p
 
Witam wieczorowo.

Beata.... matko, ale przeżyłaś. Dobrze, ze tylko na śliwie się skończyło.

Anulka, a nie lepiej było by wstawić łóżeczko małego do swojej sypialni, żeby w ciągu nocy nie biegać? Im dłużej będziecie z maluchem spać tym ciężej będzie go odzwyczaić...

Lilka i jak teściowa?

My dzisiaj byliśmy u małej Hani. Malutka ma prawie 3 tygodnie i jest tak malutka, że nie wiedziałam jak ją dotknąć. Zapomniałam już, ze dzieci sa takie małe... Inga ją pukała palcem, a na twarzy malowało jej się takie obrzydzenie jakby w kupę rekę wsadzała. Ale śliczna jest. Jak zgram zdjecia to wstawię. Poza tym moja kolejna kuzynka jest w ciąży. W 4 tygodniu i jej zrąbany lekarz powiedział, że widzi jakieś anomalie... debil jeden... powiedziałam, zeby lekarza zmieniła a nie idioty słuchała... mojej przyjaciółce ten sam trep powiedział, ze chyba zarodek jest martwy, więc jak mój gin to usłyszał to prawie zszedł, bo z dzieckiem jest wszystko ok. Ale mnie zaraz nerw bierze jak słucham takich rzeczy.
Po południu byliśmy u teściów. Zrobili super obiadek. Tesciowa kupiła mi bransoletkę i kieckę. Nawet fajne. Do tej pory z szoka wyjść nie mogę. Ale to chyba na przeprosiny za ostatni jej wyskok, po którym wyszłam od nich z domu w środku obiadu i jak zaje... drzwiami to prawie z futryny wyleciały...
Wieczorem zrobiłam górę prasowania i zaraz idę spać, bo mnie coś głowa boli.
 
Apropos wagi też wczoraj skoczyłam na wagę i mam teraz 54 kg:dry: to przed ciążą miałam więcej bo 56:sorry2:
No Elbra zazdroszczę wagi:tak:

Witam wieczorowo.

Beata.... matko, ale przeżyłaś. Dobrze, ze tylko na śliwie się skończyło.

Anulka, a nie lepiej było by wstawić łóżeczko małego do swojej sypialni, żeby w ciągu nocy nie biegać? Im dłużej będziecie z maluchem spać tym ciężej będzie go odzwyczaić...

Lilka i jak teściowa?

My dzisiaj byliśmy u małej Hani. Malutka ma prawie 3 tygodnie i jest tak malutka, że nie wiedziałam jak ją dotknąć. Zapomniałam już, ze dzieci sa takie małe... Inga ją pukała palcem, a na twarzy malowało jej się takie obrzydzenie jakby w kupę rekę wsadzała. Ale śliczna jest. Jak zgram zdjecia to wstawię. Poza tym moja kolejna kuzynka jest w ciąży. W 4 tygodniu i jej zrąbany lekarz powiedział, że widzi jakieś anomalie... debil jeden... powiedziałam, zeby lekarza zmieniła a nie idioty słuchała... mojej przyjaciółce ten sam trep powiedział, ze chyba zarodek jest martwy, więc jak mój gin to usłyszał to prawie zszedł, bo z dzieckiem jest wszystko ok. Ale mnie zaraz nerw bierze jak słucham takich rzeczy.
Po południu byliśmy u teściów. Zrobili super obiadek. Tesciowa kupiła mi bransoletkę i kieckę. Nawet fajne. Do tej pory z szoka wyjść nie mogę. Ale to chyba na przeprosiny za ostatni jej wyskok, po którym wyszłam od nich z domu w środku obiadu i jak zaje... drzwiami to prawie z futryny wyleciały...
Wieczorem zrobiłam górę prasowania i zaraz idę spać, bo mnie coś głowa boli.
Bira no no rodzina Wam sie powiększa to moze zmajstrujecie i Indze rodzeństwo to przynajmniej przejdziesz z pieluch do pieluch;-):-)
Anulka no własnie wsadźcie łózeczko do sypialni na czas spania nocnego ja tak robię i jest ok

Z Olą nie jest gorzej to pocieszajace guz duży lekko zasiniały, spała popołudniu 3 godziny biedna i teraz od 20 nie wymiotuje także myslę ze na guzie się skończy.
Jutro bedzie pewnie super fiolet więc wstawię fotki kurcze tak ku przestrodze.
Tak myślę ze cholibka nawet na sekundę nie mozna dzieci zostawić samych.Ale ja tylko sie odwróciłam i juz katastrofa.Śmiałam się ze teraz to tylko kask i ochraniacze na kolana i łokcie przy takim bracie trzeba Olce zakupić:-D
 
Beata, wypluj te słowa:szok:;-). Ja się z dzieci na dzień dzisiejszy wyleczyłam. Inga jest tak absorbująca, ze wymiękam z nią czasami. Jeszcze z dwa, trzy lata i może się o siostrę postaramy, ale teraz pas na dupę trzeba założyć. Dzisiaj nawet mieliśmy rozmowę z mężem na ten temat, że nie wiemy jak znowu będziemy musieli kiedyś wrócić do tych nieprzespanych nocek czy pieluch. Masakra.

Kamień z serca, ze z Olą ok. Buziaki dla niej
 
Witam kobietki , kilka dni mnie nie było, ale mężulo miał urlop i troszke w rozjazdach byliśmy :cool2::sorry2::-)

anulka wszystkiego naj naj naj naj lepszego (troszkę spóźnione ale szczczere:-D) ja też w tym roku skończe 29 ale w listopadzie;-)

larvuniu, beatko, netka1, anulka
gratuluje ząbasków :-D:cool2::-D

misia , wisienka
duuuużo zdrówka dla dzieciaczków :-):-):-)

u nas ogólnie ok , malutka coraz więcej je od kilku dni to normalnie głodomorek:szok:nie wiem czy to brak cyca czy co (udało nam się bezboleśnie przez tydzień odstawić ją od cyca , nie woła już nawet ale lubi się poprzytulać do cyców:tak:) , od klku dni jak po kąpieli się naje zanosze ją do łóżeczka i sama ślicznie zasypia , normalnie jestem w szoku bo nie uczyliśmy jej tego , zawsze zasypiała mi na rękach a jak próbowałam ją odłożyć to zaraz krzyk a teraz no problem szok :szok::szok::-D

a jak pięknie mnie dzisiaj załatwiła na zakupach:baffled::szok: byliśmy w markecie i kupiłam jej nowe ciasteczka hipa po 7 miesiącu i jak byliśmy przy kasie to jej jedno dałam :sorry2:, odwróciłam się na sekunde żeby odebrać resztę a ona jak zwykle pół ciacha łup do buzi:dry: , i się zakrztusiła, no i zaraz hafcik :baffled:, wzięłam ją na ręce co by się nie zachłysła (siedziała w foteliku-nosidełku) a ona po chwili drugi haft :wściekła/y::baffled:3razy taki , cała byłam zalana bluzka z przodu i tyłu , spodnie a nawet buty :no::angry::wściekła/y::wściekła/y: normalnie myślałam że padne , szczęście że już wychodziliśmy:dry::sorry2::-D:zawstydzona/y:

no nic dobrej nocki
 
Hej laseczki!

Zbijałam temperaturę dzieciakom, ale za jakiś czas znowu rosła. Igi w pewnym momencie to aż miał lekką fazę, coś tam gadał do siebie i tak się dziwnie odchylał do tyłu. Wiku wyrzygał kompocik, nie chciał nic jeść i pić a usta miał bardzo spierzchnięte. Więc zawołaliśmy lekarza do nas. Zadzwoniliśmy po pediatrę która - okazało się -jest naszą sąsiadką , urocza kobitka. Nawet nie wiedziałam że to właśnie pediatrze co dzień mówię "dzień dobry" :-D

Przyszła obejrzała, dała eurespal dla Igora, na dzisiejszą chwilę - wirus. Igi ma zaczerwienione uszka, ale na razie to tylko podrażnienie, bez zapalenia. Musimy czekać i leczyć ich paracetamolem. Najlepiej w czopku, bo zachodzi obawa że syropek może ich zadrażniać. Już się bałam że zabiorą mi ich do szpitala.

A dzisiaj dodatkowo mam wesele. Wygląda na to że nic nie popijemy żeby w każdej chwili być gotowym do przyjechania do dzieci. Będziemy cały czas pod telefonem.

Beatko jezu aż mi serce stanęło jak czytałam opis... Trzymam kciuki za Oleńkę!!!

Sciskam Was!!!
 
dziunia dziekujemy ;-)

misia ty to sie masz z tymi chorobami :sorry2:
wszystkim dziecioczkom i mamuskom ktore choruja DUZO ZDROWKA zycze :tak:
 
reklama
Dzień dobry:-)
dzięki bogu noc minęła dobrze z Olą jest chyba ok już broi
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy :tak:

Misia to nie zrelaksujesz się na weselu ale i tak miłej zabawy życzę i zdrówka dla chłopaków:tak:
Bira czasami los płata figle;-)a teściowa jak czytałam prawie jak naj lepsza przyjaciółka:-D
Dziunia a to dopiero początek ja już siwa jestem a co będzie za parę lat:-)

Idę do garów:dry:
 
Do góry