anineczka
królowa mrówek :P
Hej
U nas dziś zalatany dzień a zaraz napisze dlaczego.
Dziękuje za życzonka kobiałki
Blaszka tfu Mateuszek waży już 9600
Zważyli mi go w szpitalu a dlaczego Blaszka?
Już pisze:
U nas się troszke poprzestawiało i nasz wyjazd stoi pod znakiem zapytania.
A to przez Blaszke.
Blaszke która siedzi w Mateuszku vel. Blaszce (od dziś ma tak na imie moje dziecie).
Mateuszek dorwał gdzieś obrazek,malutki z chrzcin Antka,który miał zaczep na ściane z blaszką.
I on sobie tą blaszke jakimś sposobem odłupał od obrazka i połknął
To znaczy zanim połknął to się dławił,ja go do góry nogami trzepałam i cuda niewidy ale nie wypadł. Połknął :-(
Byliśmy już w szpitalu,zrobiono rentgena.Zaczep z blaszką nie siedzi w przewodzie ( Uff) ani nie wpadł gdzieś indziej (uff uff) zmierza ku wyjściu ;-)
MAteuszkowi vel.Blaszka nic nie dolega,jest normalnym uśmiechniętym brojarzem i czekamy na wyjscie niespodzianki przez następne 3 dni.
Jak nie wyjdzie znowu szpital.
Ehhh kuźwa.
No i niewiem czy pojedziemy,znajomi nie odbierają telefonu a ja się troche boje jechać.Zresztą niewiem czy w takim wypadku oni się zgodzą zostać z małym i przebierać w jego kupie szukając zaginionego skarbu
Kolorowo co ?
U nas dziś zalatany dzień a zaraz napisze dlaczego.
Dziękuje za życzonka kobiałki
Blaszka tfu Mateuszek waży już 9600
Zważyli mi go w szpitalu a dlaczego Blaszka?
Już pisze:
U nas się troszke poprzestawiało i nasz wyjazd stoi pod znakiem zapytania.
A to przez Blaszke.
Blaszke która siedzi w Mateuszku vel. Blaszce (od dziś ma tak na imie moje dziecie).
Mateuszek dorwał gdzieś obrazek,malutki z chrzcin Antka,który miał zaczep na ściane z blaszką.
I on sobie tą blaszke jakimś sposobem odłupał od obrazka i połknął
To znaczy zanim połknął to się dławił,ja go do góry nogami trzepałam i cuda niewidy ale nie wypadł. Połknął :-(
Byliśmy już w szpitalu,zrobiono rentgena.Zaczep z blaszką nie siedzi w przewodzie ( Uff) ani nie wpadł gdzieś indziej (uff uff) zmierza ku wyjściu ;-)
MAteuszkowi vel.Blaszka nic nie dolega,jest normalnym uśmiechniętym brojarzem i czekamy na wyjscie niespodzianki przez następne 3 dni.
Jak nie wyjdzie znowu szpital.
Ehhh kuźwa.
No i niewiem czy pojedziemy,znajomi nie odbierają telefonu a ja się troche boje jechać.Zresztą niewiem czy w takim wypadku oni się zgodzą zostać z małym i przebierać w jego kupie szukając zaginionego skarbu
Kolorowo co ?