Teraz napiszę co u nas
Wczoraj na 16.40 byliśmy zarejestrowani do ortopedy ale kolejka była jak diabli i dostaliśmy się na 17.30
Nie wiem o czego zacząć więc wybaczcie że będzie tak nie składnie
Pan doktor po wykonaniu usg bioderek stwierdził że noszenie pieluchy niestety trzeba jeszcze kontynuować ale tak jak do tej pory tylko w nocy:-
-
-(
Poza tym ze smutnych rzeczy to stwierdzi że kręgosłupik Amanda ma przekrzywiony
:-( i mam zakaz jej sadzania :-( Powiedział że nie ważne czy na parę sekund czy minut chcę posadzić....nie wolno i już :-( kazał mi przekazać to wszystkich którzy będą chcieli to zrobić:-
-
-( jak sama sobie usiądzie to może ale bez mojej ingerencji...... bez podawania paluchów do podciągnięcia:-( mam ją często kłaść na brzuszku żeby wspomóc ten nieszczęsny kręgosłup
Cóż jeszcze mała podczas badania wstała na czworaka i pan doktor pokazał jej czerwone grzechoczące pudełeczko żeby sprawdzić czy będzie próbowała się do niego zbliżyć a ta jak gdyby nigdy nic przeraczkowała całą leżankę czy jak to się tam nazywa bez żadnego gibania aż mnie zaskoczyła bo w domu to koślawo jej to idzie
lekarz tez nie mógł uwierzyć że ma dopiero pół roku a takie cuda wyczynia bo potem jak już dostała do rączki to pudełeczko to sobie siadła na dupcie z raczkowania
A na koniec jak byłam mega szczęśliwa że mam takie zdolne dziecko pan doktor powiedział że to nie jest dobrze że tak szybko się dziecko rozwija buuuu....i smutno mi się zrobiło:-
-( bo to przecież nie ja ją tak nakręcam:-
no: