Witam!
Miałam straszną noc, wszystko mnie bolało, chyba za dużo wczoraj pochodziłam. Dziś u ginekologa byłam autem, nie dałabym rady dojść, a że ja wcale nie jeżdzę to stresa miałam, ale dałam radę i nawet do Złotoryi pojechałam potem, umówić się na cc. 11 lipca mam się stawić, a 12 cc. Mam nadzieję, że wytrwam. Dziś miałam ktg i było ok, następne w poniedziałek i czwartek. Zadyma w tej przychodni dziś przeze mnie była w związku z tym, że dzwoniłam i pytałam o ktg na początku tygodnia i mi pielęgniarki powiedziały, że muszą mieć zlecenie od ginekologa. Ale się wkurzył, że mnie nie przyjęły, że zostawiły, głupio mi było, jak nie wiem, każdą do gabinetu wzywał - MASAKRA!! Ja wiem, z którą rozmawiałam, ale nie powiedziałam, przecież nie chciałam, by miały przechlapane. Ugh!
Julka, mi też mówił dzisiaj, że jest bardzo nisko, co to znaczy? Jak się czujesz?
Agula, współczuję masażu szyjki! Jak tam?
Needi - powodzenia na wizycie!!
Qretka, u mnie też
Lizzy, u mnie anestazjolog rozmawia z Tobą dzień przed cc.
Flammie, coś luźnego. Brzuszek mniejszy, ale zostaje przez jakiś czas, zwłaszcza po cc,
Doris, już pewnie po
Sylwii i Fazerkam idę gratulować tam, gdzie powinnam.