reklama
zońka hehe to tak jak i ja, już prawie całą tubkę żelu jej wsmarowałam w dziąsła a zębów nie widać:-) a dziś oczami wyobraźni widziałam już mega rozpulchnione dziąsło na dolnych jedynkach moja też odmawia jedzenia, w sumie nie wiem czy zjadła przez cały dzień z 300ml mleka, obiad, deserek, kaszka, tak jak u Ciebie - do kosza, na kolację wmusiłam całe 60ml mleka... więcej dziś wyrzuciłam i wylałam niż zjadła:-( więc no albo to zęby albo jakaś epidemia:-)
optimistic
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2012
- Postów
- 352
ale miałam sporo do nadrobienia, a to tylko z dzisiaj
sss16, wszystkiego najlepszego
kemyt ahh mnie się marzy taki weekend, dzięki za pocieszenie z tymi spacerami, ale troszkę tak czy inaczej muszę się
poprawić, ale już dzisiaj nie było szans bo padał deszcz mimo, że temperatura na minusie, istne lodowisko, ja nie wiem
jak jutro do pracy dojade
agusia061284, chyba dla każdej kobiety powrót do pracy to ciężkie przeżycie, ale niestety taka kolej rzeczy
najtrudniejszy pierwszy tydzień, ja mam to szczęscie, że tylko na 4 godziny, to jest do przeżycia na 8 to chyba byłoby
już bardzo ciężko ale dasz radę
k_asica83, myślę że sporo kobiet nie może się doczekać powrotu do pracy, też coś czułam w tym stylu, że fajnie już byłoby
wrócić, wiesz szczęśliwa mama, szczęśliwe dziecko
ja też przeżywałam to odstawienie od cyca, teraz już jest ok
zuzaduza, chyba taki leniwy dzień, bo mnie od samego rana nic się nie chce, gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce to
bym góry przenosiła
odnośnie katarku to słyszałam opinie takie same jak kemyt, ale wiadomo co lekarz to inne spojrzenie na sprawę
paprotna ahh Tobie to dobrze, chociaż mój też już śpi i mam chwilę na BB, ale jeszcze prasowanie mnie czeka
anaiss, my robiliśmy usg brzuszka, aby sprawdzić czy wątroba nie jest powiekszona, czy wszystko ok z nerkami,
chyba w szpitalu nawet na serce zerkali jak się nie mylę, ale my to mieliśmy przy okazji żółtaczki, do tego
u małego stwierdzono powiększoną miedniczkę w nerce, ale kontrolujemy zmniejsza się i wg lekarki już na następnym usg
w ogóle nic nie bedzie widac
zońka to pewnie zęby my od dwóch dni mamy podobnie, noce to koszmar, jeden wielki płacz, już powoli wymiękamy z mężem
ale dzisiaj zerknełam na dziąsła bo książę raczył na chwilę pokazać, i tam takie jakby kreseczki, do tego też ma brak apetytu
a po dentinoxie trochę się uspkoił, więc albo troche sobie wmawiam, bo nie mam innych pomysłów, albo to faktycznie tym razem
ZĘBY
dafne chyba się już jakiś czas nie odzywa, chociaż przy trójeczce to pewnie ciężko o czas
zuzaduza, hahaha zdjęcia wymiatają, aż się mega pośmiałam do monitora
sss16, wszystkiego najlepszego
kemyt ahh mnie się marzy taki weekend, dzięki za pocieszenie z tymi spacerami, ale troszkę tak czy inaczej muszę się
poprawić, ale już dzisiaj nie było szans bo padał deszcz mimo, że temperatura na minusie, istne lodowisko, ja nie wiem
jak jutro do pracy dojade
agusia061284, chyba dla każdej kobiety powrót do pracy to ciężkie przeżycie, ale niestety taka kolej rzeczy
najtrudniejszy pierwszy tydzień, ja mam to szczęscie, że tylko na 4 godziny, to jest do przeżycia na 8 to chyba byłoby
już bardzo ciężko ale dasz radę
k_asica83, myślę że sporo kobiet nie może się doczekać powrotu do pracy, też coś czułam w tym stylu, że fajnie już byłoby
wrócić, wiesz szczęśliwa mama, szczęśliwe dziecko
ja też przeżywałam to odstawienie od cyca, teraz już jest ok
zuzaduza, chyba taki leniwy dzień, bo mnie od samego rana nic się nie chce, gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce to
bym góry przenosiła
odnośnie katarku to słyszałam opinie takie same jak kemyt, ale wiadomo co lekarz to inne spojrzenie na sprawę
paprotna ahh Tobie to dobrze, chociaż mój też już śpi i mam chwilę na BB, ale jeszcze prasowanie mnie czeka
anaiss, my robiliśmy usg brzuszka, aby sprawdzić czy wątroba nie jest powiekszona, czy wszystko ok z nerkami,
chyba w szpitalu nawet na serce zerkali jak się nie mylę, ale my to mieliśmy przy okazji żółtaczki, do tego
u małego stwierdzono powiększoną miedniczkę w nerce, ale kontrolujemy zmniejsza się i wg lekarki już na następnym usg
w ogóle nic nie bedzie widac
zońka to pewnie zęby my od dwóch dni mamy podobnie, noce to koszmar, jeden wielki płacz, już powoli wymiękamy z mężem
ale dzisiaj zerknełam na dziąsła bo książę raczył na chwilę pokazać, i tam takie jakby kreseczki, do tego też ma brak apetytu
a po dentinoxie trochę się uspkoił, więc albo troche sobie wmawiam, bo nie mam innych pomysłów, albo to faktycznie tym razem
ZĘBY
dafne chyba się już jakiś czas nie odzywa, chociaż przy trójeczce to pewnie ciężko o czas
zuzaduza, hahaha zdjęcia wymiatają, aż się mega pośmiałam do monitora
Ostatnia edycja:
k_asica83
Fanka BB :)
Śliczne te wasze dzieciaczki, więc i ja swoja się pochwaliłam w galerii:-)
Śliczna ta Twoja Zosia I jak się ładnie zapatruje w obiektyw :-) Kurcze my też kąpiemy w wannie, ale w znacznie mniejszej ilości wody hehehe U mnie też tatuś kąpie swoją królewnę :-)
k_asica83
Fanka BB :)
Muszę któregoś razu też ją wziąć do siebie do wanny. Nie wiem dlaczego mi to wcześniej do głowy nie przyszło Trzeba tylko poczekać, aż się młoda uspokoi, bo od 2 dni jest masakra z kąpielą. Tak naprawdę to kąpiel jest po łebkach. Dziecko mi podmienili chyba.
Mam już dosyć dzisiejszego dnia. Mała dopiero zasnęła. Generalnie od 14-stej nic nie spała, tylko darła japkę. Dziś jest chyba jakiś taki dzień na nasze dzieciaczki, choć nie powiem, bo ja wczoraj też zaglądałam na dziąsełka i widziałam na jedynkach takie niteczki, jakby dziąsełka w po długości pęknięte. Zobaczymy. Oby jutro jutro było lepiej.
Zasnęła u A na rękach :-) ufffff
Idę robić skalpel - nie chce mi się :-(
Mam już dosyć dzisiejszego dnia. Mała dopiero zasnęła. Generalnie od 14-stej nic nie spała, tylko darła japkę. Dziś jest chyba jakiś taki dzień na nasze dzieciaczki, choć nie powiem, bo ja wczoraj też zaglądałam na dziąsełka i widziałam na jedynkach takie niteczki, jakby dziąsełka w po długości pęknięte. Zobaczymy. Oby jutro jutro było lepiej.
Zasnęła u A na rękach :-) ufffff
Idę robić skalpel - nie chce mi się :-(
kropeleczka
Aktywna w BB
kasica83
ja myślę że z tymi powrotami do pracy to jest tak że jak jesteśmy w domu z dzieciaczkami to nam jeszcze brakuje towarzystwa innych ludzi bo ileż można gugać do dzidzi czasami człowiek potrzebuje się oderwać.
zońka mi od 4 miesiąca życia Julki wydaje się że zęby idą i nic, smaruję jak jest nerwowa i wszystko i wszystkich gryzie:-).
Mnie czeka szukanie pracy tak od pazdziernika, ja pracowałam w banku i miałam przedłużaną umowę co 3 miesiące tak przez 1,5 roku, chodziło o tą ustawę bankową w czsie kryzysu, jak już się ta ustawa kończyła to ja zaszłam w ciążę i kończyła mi się umowa, akurat mogli mi ostatni raz przedłużyć umowę na 3 mies i tak też się stało a potem to już wiadomo jak wiedzieli że jestem w ciąży to mi nie przedłużyli u nas to był standard:-(
ja myślę że z tymi powrotami do pracy to jest tak że jak jesteśmy w domu z dzieciaczkami to nam jeszcze brakuje towarzystwa innych ludzi bo ileż można gugać do dzidzi czasami człowiek potrzebuje się oderwać.
zońka mi od 4 miesiąca życia Julki wydaje się że zęby idą i nic, smaruję jak jest nerwowa i wszystko i wszystkich gryzie:-).
Mnie czeka szukanie pracy tak od pazdziernika, ja pracowałam w banku i miałam przedłużaną umowę co 3 miesiące tak przez 1,5 roku, chodziło o tą ustawę bankową w czsie kryzysu, jak już się ta ustawa kończyła to ja zaszłam w ciążę i kończyła mi się umowa, akurat mogli mi ostatni raz przedłużyć umowę na 3 mies i tak też się stało a potem to już wiadomo jak wiedzieli że jestem w ciąży to mi nie przedłużyli u nas to był standard:-(
reklama
dafne13
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2012
- Postów
- 62
Witam się po dlugiej nieobecności:-) Pochorowałam sobie...po spacerku bez czapki po fitnessie ...miałam takie bóle głowy, że masakra...
Poodpisuje Wam jutro jak nadrobię lekturę
I pochwale się, że wczoraj byliśmy na chrzcinach u mojej sis ciotecznej,a właściwie na chrzcinach jej synka. jeszcze nigdy nie byłam na takiej imprezie. Poszliśmy w niepełnym składzie tz. my z mężem i średnia córka. najstarsze dziecię nie chciało iść, z najmłodszą to my nie chcielismy( bo pogoda, impreza w lokalu, no i dla własnej wygody). w tym samym lokalu były też inne chrzciny. towarzystwo tak się świetnie bawiło, że goście z obu imprez zrobiło sobie potańcówkę, że nikt do domu nie chciał wychodzić wybawiłam się lepiej niż na balu sylwestrowym to na razie spadam pa!
Poodpisuje Wam jutro jak nadrobię lekturę
I pochwale się, że wczoraj byliśmy na chrzcinach u mojej sis ciotecznej,a właściwie na chrzcinach jej synka. jeszcze nigdy nie byłam na takiej imprezie. Poszliśmy w niepełnym składzie tz. my z mężem i średnia córka. najstarsze dziecię nie chciało iść, z najmłodszą to my nie chcielismy( bo pogoda, impreza w lokalu, no i dla własnej wygody). w tym samym lokalu były też inne chrzciny. towarzystwo tak się świetnie bawiło, że goście z obu imprez zrobiło sobie potańcówkę, że nikt do domu nie chciał wychodzić wybawiłam się lepiej niż na balu sylwestrowym to na razie spadam pa!
Podziel się: