reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2010

a moj krasnal niestety chory:( Ja to nie jestem z takich co to od razu do lekarza leca ale jutro jednak zadzwonie i mam nadzieje ze bedzie mial jeszcze wolne miejsce bo po poludniu zastepuje go moj stary lekarz a tego chce uniknac jako ze on straszie szybko macha na wszystko reka i niewiele dziala.Mala ma goraczke (juz kilka dni ja trzyma),poza tym jak nigdy jest mniej wesola i placzliwa.jej kaszel mi sie nie podoba i dlatego glownie chce isc.
szkoda tylko ze mam jutro drugie dziecko ale tesciowa ma pomoc przynajmniej do poludnia jak bedzie trzeba

z milych rzeczy dostalam bon na zabawki za 25 e:)
 
reklama
Biedna mala... mam nadzieję, żę lekarz ustali co i jak i będzie miała się lepiej.

Przy ostatniej chorobie małej lekarka nam dała takie cos przeciwwirusowe, NEOSINE się nazywa. Ma brac 2 tygodnie, to wzmacnia odporność, może pomyśl o czyms takim? to taki syrop, substancja aktywna to INOSINUM PRANOBEXUM.

Ja sie staram unikać zgromadzeń ludzkich teraz, czyli np sklepy raczej nie z małą, odwiedziny dzieci tylko zdrowych., Ale jak Lily chodzi do żłobka to chyba nieuniknione, że bedzie coś lapac, niestety:(
 
Moja też od tyg kaszle, i zamiast mniej to więcej...strop co lekarka poradziła nie działa...wkurza mnie, że nie umiem jej pomóc jak tak kaszel ja męczy. W nocy, bo w dzień jakoś nie. I katar doszedł...eijf-zdrowia dla Lily!
 
ja na ogol nie daje nic na kaszel.Zwykle sam przechodzi no ale jesli jutro nadal bedzie miala goraczke to najprawdopoodbniej pojde to sprawdzic.
rzeczywiscie chodzac do zlobka moze cos lapac ale dzieci znajomych bedace w domu choruja nie mniej a nawet i czesciej.Jesli teraz nie zbuduje odpornosci to bedzie musiala to robic np idac do szkoly.niestety pewnych rzeczy nie unikniemy
 
Widzę, że kaszlowow!
U nas też, miała iśc dziś na kulki z dziewczynami z forum, ale własnie Basia w nocy zaczęła kaszleć, w sumie taki dość suchy ten kaszel;/ Ale puki gorączki nie ma to nie idę do lekarza, za dnia mi kaszlnęła z dwa razy daje syropek wykrztuśny co mam w domu! A na noc do mleka dam Sinecod, to takie przeciwkaszlowe (tylko nie można przed podaniem tego dać wykrztusnego, bo ma działanie przeciwstawne) Joaszka może spróbuj tego w nocy sprawdza się fajnie! Ale ja nadal obstawiam zęby, bo te 4 się przebijają górne i dolne, widać już całe boki a teraz środek, więc dośc duża powierzchnia dziąsła do przebicia! No i Basia własnie luźniejsze kupki robi od 3 dni;/ wiec pewnie katar w wyniku osłabienia zębowego!
Zdrówka w takim razie dla wszystkich choruszków!
 
Wiecie co,ja nie jestem z tych co z kazda goraczka czy katarem do lekarza leca.U dzieci ta goraczka wyglada inaczej.Glownie polegam na swojej obserwacji i intuicji.Rzadko czyms mala faszeruje oprocz paracetamolu na zbicie.Jakos te odpornosc zbudowac musi.
W kazdym razie dzis poszlam .Lekarz nowy,bardzo mily,poswieca duzo czasu (dlatego jedna wizyta sie przeciagnela).Na szczescie malej nic nie jest choc ma lekko zaczerwienione uszko.wytlumaczyl ze to co slysze przy kaszlu (zipienie) to katar ktory u dzieci splywa gdzie indziej niz u doroslych(my mamy takie otwory m.in po bokach nosa à u dzieci wyksztalca sie to jak maja kilka lat).kazal pryskac nos sprayem ktory te wydzieline rozrzedzi .Tak tez robimy

Teraz maluchy spia i sama mam na to ochote ale w dzien nie potrafie.

Dzieciatko moje kumate zobaczylo mnie dzis wycierajaca stol i pobieglo do kuchni po plyn ktorym pryskalam ostatnio szafki myjac je.wiedziala dokladnie ktory wziac:)
 
a ja nie jestem zwolenniczką teorii, że dziecko powinno przechorować...Równie dobrze można by nie szczepić i czekać aż przechoruje i nabędzie odporność.
nie lecę od razu po antybiotyk, ale jak są jakieś środki np. syrop, które mają pomóc w chorobie- to stosuję.
no inna sprawa, że raz działa a raz nie... ale po co dziecko ma się męczyć?
Katar niby też- leczony 7 dni, nie leczony tydzień, ale chyba lepiej sobie pomóc kroplami, żeby lepiej oddychać?

Skrzat
- my też miałyśmy iść na spotkanie mam i na kulki, no ale wiadomo...
 
Joaszka-no ja jedyne co stosuje to krople i paracetamol.Antybiotyk jesli naprawde potrzebny (na szczescie jeszcze nie byl).w syrop jakos nie wierze...ogolnie goraczka jej zawsze mija i dla mnie najwazniejsze jest to jak sie zachowuje i czy pije,sika.

Ee dalam jej farme little people do zabawy bo taki nudny dzien...no ale kuchenka jeszcze zapakowana i cos na pewno dokupie by lezalo pod choinka
 
Zuniek zaczyna już mówić pełnymi zdaniami:-) dzisiaj powiedziała: mama da piciu:-)

Co raz częściej podchodzi do mnie i wyciąga rączki, żeby z nią tańczyć albo przytulić. wczoraj to nawet M się z rąk do mnie wyrwała...i rozdaje całuski wszystkimi i wszystkiemu:-D

zaczyna też się wstydzić obcych...nie zawsze, ale czasem jak ktoś do niej mówi, to ona wyciąga do mnie ręce i mówi "mami, mami"...

bidulka nawet jak na nią nakrzyczałam dziś, to przyszła przestraszona się przytulić...

i skubana rozpoznaje melodię w telefonie i wie kto dzwoni (baba albo tata), bo mam na każdego inny dzwonek.

a dziś jak do M ze sklepu dzwoniłam, to ona na cały głos- mama, mama:-)

jejku, jak ja kocham tego łobuza:-)Zuzię, nie M. tz. M też kocham:-)
 
reklama
u nas dosyc przyjemny,leniwy weekend choc wczoraj tak sie nie zapowiadal.moj zapomnial mnie poinformowac o tym ze umowil mnie na zmiane opon w samochodzie wobec czego bylam troche ograniczona.Poza tym wkorzalam sie bo nie zalatwilam w miescie tego co chcialam zalatwic ale koniec dnia byl o wiele fajniejszy bo moj zrobil mi niespodzianke a mianowicie kazal zrobic liste kosmetykow ktore bym chciala z pewnej strony.Nigdy ich nie zamawialam bo a) wydawaly mi sie za drogie i b)to sa kosmetyki naturalne,biologiczne a ja srednio w takie wierze...No ale jak daja;)No wiec zrobilam liste a on mi to wszystko zamowil.
pozniej przyjemny wieczor ze znajomymi/rodzina.A dzis rano to on wstal dajac mi sie wyspac.
teraz lenistwo.
 
Do góry