Mysza1984
lalllalalala ;-)
cześć dziewczynki !!!
Wstałam. Musiałam zadzwonić i umówić się na transport kanapy, ale udało się dopiero na poniedziałek. M się wściekł, a mnie to rybka, bo przecież jeszcze i tak jest trochę rzeczy do zrobienia...
W ogóle wstałam wściekła - całą noc mi się śniło, że walczę z M, kłócę się z nim o jego papierosy, Wiązanki takie puszczam, że szok. Doszło nawet do rękoczynów. Zestresowałam się jak diabli.
Mało tego nie wiem, czy Wy też tak macie, ale jak się budzę bolą mnie chyba jajniki i pęcherz, zanim się wysikam i rozchodzę to normalnie płaczę z bólu. Tak jakby mała się tam nie mieściła...
Dla mnie do porodu, to jeszcze kawał czasu
Jestem jeszcze w czarnej poopie, więc pomału sobie wszystko robimy... Myślę, że czasu starczy
Anetko nie umyłam mu pleców, bo dorwałam się do lodów, i mi się nie chciało :-)
Vanilko u mnie też świeci słoneczko, ale obawiam się, że jest chłodno. Muszę wyleźć ze chałupy mimo lenia :-) Na seksa też nie mam ochoty. Nawet drugi trymestr nie był przełomem, bo szczerze to mi się też nie chciało...
Wstałam. Musiałam zadzwonić i umówić się na transport kanapy, ale udało się dopiero na poniedziałek. M się wściekł, a mnie to rybka, bo przecież jeszcze i tak jest trochę rzeczy do zrobienia...
W ogóle wstałam wściekła - całą noc mi się śniło, że walczę z M, kłócę się z nim o jego papierosy, Wiązanki takie puszczam, że szok. Doszło nawet do rękoczynów. Zestresowałam się jak diabli.
Mało tego nie wiem, czy Wy też tak macie, ale jak się budzę bolą mnie chyba jajniki i pęcherz, zanim się wysikam i rozchodzę to normalnie płaczę z bólu. Tak jakby mała się tam nie mieściła...
Dla mnie do porodu, to jeszcze kawał czasu


Anetko nie umyłam mu pleców, bo dorwałam się do lodów, i mi się nie chciało :-)
Vanilko u mnie też świeci słoneczko, ale obawiam się, że jest chłodno. Muszę wyleźć ze chałupy mimo lenia :-) Na seksa też nie mam ochoty. Nawet drugi trymestr nie był przełomem, bo szczerze to mi się też nie chciało...