hej dziewczyny
u mnie również dziś pomidorówka, miał być kapuśniak, ale może jutro/pojutrze. Przysięgam, ta pomidorówka to tak sama z siebie, zaczęłam robić zanim na forum weszłam :-)
Zaczęłam sobie spisywać co konsumuję każdego dnia i z przerażeniem widzę, że jest tego sporo, zwłaszcza słodyczy. Nie mam zamiaru się odchudzać, ale chcę kontrolować ile tyję, bo szczupła nie jestem...
A co do pogody, znów boska... słońce, plus pare stopni, zero chmur na niebie. Więcej słońca teraz w styczniu tutaj w tej irlandii widzę, niż na wakacjach w lipcu w zeszłym roku - wtedy na okrągło padało. Poszłam na spacer, połaziłam po osiedlowych uliczkach, pooglądałam ogródki, juz pierwsze kwiatki rozkwitły. Zadziwia mnie ten irlandzki klimat.
I fajnie być znów z chłopakiem. Macie to pewnie na co dzień - gadanie do brzucha, spory o imię i troska, czy zjadłaś witaminy? :-) Brakowało mi tego, żeby ktoś się mną poopiekował :-)
u mnie również dziś pomidorówka, miał być kapuśniak, ale może jutro/pojutrze. Przysięgam, ta pomidorówka to tak sama z siebie, zaczęłam robić zanim na forum weszłam :-)
Zaczęłam sobie spisywać co konsumuję każdego dnia i z przerażeniem widzę, że jest tego sporo, zwłaszcza słodyczy. Nie mam zamiaru się odchudzać, ale chcę kontrolować ile tyję, bo szczupła nie jestem...
A co do pogody, znów boska... słońce, plus pare stopni, zero chmur na niebie. Więcej słońca teraz w styczniu tutaj w tej irlandii widzę, niż na wakacjach w lipcu w zeszłym roku - wtedy na okrągło padało. Poszłam na spacer, połaziłam po osiedlowych uliczkach, pooglądałam ogródki, juz pierwsze kwiatki rozkwitły. Zadziwia mnie ten irlandzki klimat.
I fajnie być znów z chłopakiem. Macie to pewnie na co dzień - gadanie do brzucha, spory o imię i troska, czy zjadłaś witaminy? :-) Brakowało mi tego, żeby ktoś się mną poopiekował :-)