reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2010

Jade w ten pochmurny dzien do pracy a w glowie tak mi juz siedza te wakacje ze bardzo
sie rozmarzylam.Szukalam sobie informacji na temat wyspy i
przy okazji trafilam na blog jakiegos polaka ktory podrozuje z zona (czy dziewczyna) oraz coreczka odkad ta skonczyla 5 mc.Przy galerii ich zdjec serce zaczelo bic mi mocniej.Uwielbiam cieszyc oko pieknymi rzeczami,krajobrazami.Jak widze cos takiego to od razu wiem po co warto zyc;)
Sama bardzo lubie cykac zdjecia.Czesto nie ma czemu choc corka jest tez bardzo wdziecznym obiektem.No i zaluje okrutnie ze kiedy byl czas ze czesto podrozowalam to nie mialam jeszcze aparatu cyfrowego przez co te zdjecia robilo sie oszczedniej albo poginely.Nie moge przebolec ze z podrozy do a to Dolomitow a to Chin nie mam zadnych zdjec na komputerze i ze w ogole malo ich.Tak teraz ubolewam nad brakiem
porzadnego sprzetu (amatorskiego ale jednak robiacego ladnie) i wczoraj do pozna gadalam sobie na ten temat z kolezanka fotografka ktora pomogla takiemu laikowi odnalezc sie w tym i sprecyzowac potrzeby.Teoretycznie wiem juz co chce i nawet reklama aparatu jak na zawolanie pojawila sie w tv tylko niestety nie sadze ze jeszcze przed wyjazdem zdolam go kupic:((( buuu

Dzis walentynki he he.Sama nie obchodze i nic nie planuje ale kazda okazja dobra by zyczyc wiele milosci;)
 
reklama
Witam się z rana, ja dzisiaj do babci, a potem na urodzinki córci kuzynki:) Wczoraj mimo, że Basia poszła spać tak późno dzisiaj wstała o 7:30. Szczerze to chyba poranki gorsze bez smoka niż wieczory:-D Całe łożko przekopane do góry nogami, szukała go i szukała (wczoraj też) ale mama powiedziała ze nie ma i czymś ją zajeliśmy. No jak już podjęłam próbę, naprawdę spontaniczna w pół minuty i się udało dwie noce to trwam dalej! Najważniejsze że nie płacze:) Dzisiaj jeszcze schowałam szybko smoka lalki, by jej się nie kojarzyło:)
Eijf to muszę chyba Basi sprawić takie farbki, bo ona uwielbia malować, ale znając ją to jak zobaczy wodę będzie tylko przelewać;/
Oki to ja zmykam, bo muszę ogarnąć domek, podszykować obiad żeby jak wrócimy już szybko podać:)
Miłego dnia:)
 
nasze trajciatki tez jeden dzien i odsmoczkowane

Chodzimy codziennie na sanki, a mroz tak bardzo im sluzy, ze padaja jak kawki na popoludniowej drzemce i spia bite 2 godziny- musze je wybudzac ;) A wieczorem o 19:30 tez zasypiaja bez problemow. Jednak cos jest w tym mroznym powietrzu :)

Marza mi sie wakacje gdzies gdzie cieplo.... kusicie, dziewczyny, kusicie... ;)
 
gogana-dzieciaki zdecydowanie lepiej spia jak sie przewietrza ,szczegolnie na swiezym,zimnym powietrzu.

mimo tego ja juz myslami jestem na goracej plazy i mam nadzieje ze bedzie tak pieknie jak w mojej wyobrazni.szkoda ze jestem taka niecierpliwa no ale z drugiej strony dobrze ze potrwa to jeszcze kilka tyg bo przeciez musze skompletowac co mam kompletowac.Przyznam ze zamiast zajac sie zakupami na wiosne to kombinuje z letnimi
 
Dzis z rana bieganina,stres bo jak zwykle wszystko na raz a w domu balagan .Sily do tego juz nie mam.Wkorzona na maksa bo nie wzielam fotelika ktory znam z samochodu mojego a ten co kupilam jeszcze nie rozpakowany i oczywiscie przed wyjazdem musialam sie meczyc.Co jak co ale ja nienawidze instrukcji czytac i przewaznie sama walcze.Myslalam ze jak maxi cosi to maxi cosi ale mam dwa rozne i one inaczej sie montuja,inaczej sie pasy reguluje.grrr myslalam ze oszaleje ale udalo nam sie pojechac choc te pasy w sumie wyzej musza byc...

Najpier szybciutko zrobilam malej zdjecie do paszportu i od fotografa poszlysmy do urzedu gdzie w 5 min wszystko zalatwilam.Paszport do odebrania za tydzien wiec jedno z glowy.

Na latanie czasu nie mialam.Poszlam tylko poszukac conversow ale u nas byly tylko albo wysokie albo nie takie z gumkami jak chce.Nie wiem czy je u nas znajde:( Tamte kolezanki byly z usa,za grosze zreszta i niestety nie chce mi odsprzedac choc na jej dziecko 2 rozmiary za duze i pewnie dopiero zima beda dobre...Przydalby sie jakis znajomy co to do usa sie wybiera to bym kilka kolorow wziela.

Z ciekaowsci poszlam tez sandalki przymierzyc ale poki co mieli jedne a reszta gdzies w polowie marca przyjdzie.To poczekam bo te co mi w katalogu pokazywali podobaly mi sie bardziej.

no a teraz mala spi a ja syf ogarniac ide
 
kropa-jakos tak skomplikowanie to opisane.Nie wiem sama co o tym sadzic bo znam dzieci ktore potrafia kontrolowac wydalanie przed ukonczeniem 2 r.z.nieczesto sie to zdarza ale zdarza a przykladem tego byla chocby moja siostra czy siostra mojego meza.Obie zaczely wolac a siostra od razu na duzy kibelek chciala.Zreszta moje dziecko w styczniu potrafilo mi powiedziec ze chce kupe a nocnika praktycznie nie znala bo pamietam ze wczesnie tylko przez 3 dni probowalam ja sadzac gdy oznajmiala mi kupe po fakcie (myslalam ze skoro wie ze cos tam ma to to juz ten czas ale szybko sie zniechecilam bo odkrylam ze jednak nie).Tak wiec bez sadzania i czekania 'a moze cos wyjdzie" zawolala sama i robila to przez pare dni ale niestety przestraszyla ja ta kupa smiertelnie wiec nocnik schowalam bo nie bede jej zmuszac i licze na to ze samo jej przejdzie.
W kazdym razie skoro dziecko wola to moim zdaniem nalezy mu pomoc sie zalatwic bo co niby zrobic?machnac reka i powiedziec ze to jeszcze nie czas na ubikacje?No chyba ze chodzi tu tylko o dzieci ktore sa do nocnikowania zmuszane.
 
Hej dziewczyny
Pozdrowienia ze Sri Lanki
Wy tu na sanki, a my mamy 30oC....
Mieliśmy mały włam do pokoju, ale na szczęście zginęły tylko ciastka, banany i ananas. No i włamywaczki-małpy zostawiły po sobie bałagan, ale na szczęście żadnych strat. :wściekła/y:

Gosia w miarę dobrze znosi rozłąkę, chociaż częściej budzi się w nocy i woła mamę. Ale jak dzwonimy, to tylko się chwilę pouśmiecha do słuchawki i dalej średnio zainteresowana "rozmową"....
A ja, no cóż, mam mało czasu, żeby tesknić, codzień kłade się spać na maksa zrypana, mój M jak zwykle narzuca mordercze tempo...
 
reklama
eijf, ale tam chyba bardziej chodzi o sytuację, w której dziecko jest "zmuszane" do załatwiania się na nocnik i karane w jakikolwiek sposób za niekonsekwencję w tym zakresie, a nie o sytuację, w której raz zawoła a siedem razy zapomni. Ja to odebrałam raczej w ten sposób...
 
Do góry