reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

kropa wcale nie kładziemy jej za wcześnie, ok. 20-21, zależy jak idzie karmienie. Ze spaniem to raczej jest tak, że dziecko zbyt przemęczone nie możne zasnąć. Więc przesuwanie pory snu dziecka odniesie skutek odwrotny.
Co do przytulania, Gosia jest przytulińska i wielokrotnie w ciągu dnia się przytula.
A to co robiła wieczorem, to nie było przytulanie, tylko zaczepianie do zabawy, próby wstawania, wierzganie po łóżku.
No i szukam porad na naukę samodzielnego zasypiania, a nie efektywnego usypiania przez rodzica;-)


eijf mamy jedną drzemkę koło południa, ok. 2 godz. wtedy odkładam do wózka i sama zasypia. Tylko, że MUSI to być wózek, bo inaczej dostaje wścieku:-D Kolacja ok.19:30, potem kąpanie i spanie ok. 20-21. Wstaje ok. 7-7:30.


Dzisiaj zasypianie poszło lepiej. Z początku, jak zwykle byl lament, ale ostatecznie usnęła po 5-10 min. Czekam na taki moment, aż będzie po ułożeniu do snu tylko rączki wyciągać nad głowkę, tak jak podczas drzemki:tak:
 
reklama
Pola wstaje między 8 a 9, czasem zdarza się nawet 10. Drzemkę ma ok 12 30, lub 13, śpi od godziny nawet do trzech.

Kąpiemy ją przed 20, idzie spać po 20, 20 30.

Ostatnio probowala nas terroryzować, ale ogolnie to sypia sama.

Prawdę powiedziawszy ja sobie nie wyobrazam, zeby teraz musiec ją usypiać! Ja wieczorem jestem tak padnięta, ze marzę po prostu zeby miec po 20 czas dla sibeie i po prostu się odmóżdzyc przed TV, cos poczytac, albo popracowac. Więc kazdemu polecam odzwyczajenie od usypiania! Nef, z tego co piszesz to jesteś na dobrej drodze do samodzielnego zasypiania maludy, bądz wytrwała!
 
Nef-moja rada,bo prosisz o porady,jest konsekwencja,konsekwencja i zachowanie spokoju.Zaloz sobie jak chcesz by wygladal wieczor.Powtarzaj te same czynnosci kazdego dnia nawet jesli nie od razu przyniosa zamierzony skutek.Nie nastawiaj sie na efekty od razu bo tylko niepotrzebnie sie zirytujesz i moze zacznij wlasnie od drzemki w poludnie?Zawsze to jakos lepiej niz protesty wieczorne (?).Mowie ci,mialam dziecko ktore nigdzie le to nigdzie nie chcialo dac sie odlozyc i doprowadzilam do tego czego chcialam malymi kroczkami.Zasypianie nie jest dla niej kara.Ona po prostu wie ze taka jest kolej rzeczy.
nie zwlekaj z tym zbyt dlugo bo na pewno nie bedzie latwiej.Poswiec na to kilka dni.To ze ona protestuje jest normalne.Czy masz ksiazke jezyk niemowlaka i jezyk dwulatka?moim zdaniem opisywane sposoby sa warte wyprobowania i mysle ze przynosza efekty choc nie od razu moze.Czasem trzeba dziecko polozyc do tego lozeczka kilka razy.Zrob to w jakis mily sposob.Nie chodzi o to by pojscie do lozka kojarzylo sie jej z kara czy cos takiego.Niech wie ze idzie tam by sobie fajnie odpoczac:) Ja nigdy malej nie kladlam do lozka zeby sie tam bawila.Chcialam by wiedziala do czego ono sluzy.Dlatego tez nie dawalam tam zbyt wielu zabawek.ma dwie rzeczy tak by milej sie jej zasypialo.Malutka lale i pluszowa myszke.Jak ja zaprowadzam do sypialni do mowie ze pojdzie teraz spac i "o jak fajnie kiedy polozymy sie do lozeczka" i mowie zeby zobaczyla ze lala i myszka tez juz spia i szepcze wtedy i mowie "ciiii" bo myszka spi i takie bzdety.No ale ja to kreci:)Naprawde ,wierz mi,uda sie tylko nie zrazaj sie porazkami.Jak mowilam poprobuj w poludnie i to wlasnie w lozeczku.ja ci powiem ze mnie jej krzyki kiedy sie jej cos nie podoba raczej nie wzruszaja bo gdyby wzruszaly to bralaby mnie na nie za kazdym razem.
czesto bylo tak ze jak miala dostc butelke z mlekiem to zanim sie ona nagrzala mala krzyczala bo chciala ja tu i teraz.Wymyslilam ze wysylam ja na kanape i ona powaznie grzecznie tam czeka.Mowie "idz szybciutko na kanape i mama da mleczko" a ona z usmiechem wspina sie tam,uklada pleckami na poduchach i zaglada czy juz ide:)
Przede mna tez jeszcze dluga droga bo sama szukam sposobow by pewne zachowania wytepic ale wierz mi dzieci lubia zasady,regularnosc.One same ich sobie nie wymysla i my od tego jestesmy.

a z innej beczki to kurcze musze ukrucic mojej to jedzenie a raczej podjadanie.Ona jakby mogla to jadlaby caly dzien...
 
marta-masz absolutna racje.
a w ogole to jestem ciekawa tej twojej coreczki.jak teraz wyglada?czy ty raczej nie pokazujesz jej zdjec?
 
Pokazuję, czemu nie?:) ostatnie zdjecia jakie mam na kompie to są z konca sierpnia, ale wiele sie nie zmienila. tylko wlosy pewnie urosly. dołączam moje ulubione DSC_0042.jpgDSC_0058.jpg
 
marta-ooo matkooo,jak ja wam (a raczej im) dziewczyny tych wloskow zazdroszcze!Mojej nie chca jeszcze zbyt mocno rosnac.Poki co wiecej ma z tylu niz z przodu (fryzura na czeskiego pilkarza ha ha).Mam jednak cicha nadzieje ze w koncu wybujaja bo i u jej tatusia tak bylo (na zdjeciu gdzie mial 16 mc jeszcze marnie ale za to pozniej chyba tylko na nadmiar narzekal).
sliczna dziewczynka.Sukienusie to chyba i u nef ostatnio widzialam:) i jak to mozliwe ze ostatnie zdjecia sa z sierpnia???przeciez to takie wdzieczne modele do fotografowania!
 
no wlasnie, cos się zaniedbalysmy! moze i są jakies bardziej aktualne, ale w aparacie, ejszcze nei przegarne. to laptop sluzbowy mojego B i mam do niego dostep tak ograniczony, ze sama nie wiem, za co się najpierw brac jak do neigo dopadnę! muszę nowe zdjecia zgrac!

co do wlosow, to faktycznie sa fajne, mozna nawet ze spinki czy opaski czasem wyskoczyc i upiekszyc (na kilka minut, bo ją potem to denerwuje).

minusem jest tylko to, ze po kapieli dlugo schna, wiec zakladam jej czape-szlafmyce do spania po myciu wlosow.

a to z końca lipca, fascynajca pępkiem (trawjąca do dzis, częśto mi podciaga koszulki i mowi "puuupu", wiercąc dziurę w brzuchu;)
DSC_0186.jpg
 
marta-powaznie,slicznota!a nie wszystkie dzieci mnie zachwycaja he he.czasem wystarczy rzucic okiem i czlowiek sie rozplywa.
moja tez fascynacje brzuchami przechodzila i kazdemu sprawdzala czy aby na pewno ma.ostatnio tez zagladala mi pod bluzke.
no i sie powtorze,cuuudne te wloski.moja pewnie do drugiego roku zycia na takie czekac bedzie musiala.Nie przeszkadza mi to jednak w lazeniu za nia z aparatem:)bo akurat lubie
 
Marta, Pola cudna :)
Nef, "Ze spaniem to raczej jest tak, że dziecko zbyt przemęczone nie możne zasnąć. Więc przesuwanie pory snu dziecka odniesie skutek odwrotny. " - zgadza się, ale jak jeszcze zupełnie nie jest zmęczone, to kładzenie spać też nie przyniesie efektu. U nas to pół godziny było idealne.
 
reklama
marta dołączam się do zachwytów, superaśna ta Pola
a co do ciuszków na fotkach, to i sukienkę i bluzeczkę poznaję, bo też miałyśmy takie latem, haha :-D


eijf
no właśnie fajnie, jak ktoś tak ze szczegółami opisze swój rytuał zasypiania.
Ja właśnie zaczęłam jej mówić, że misio i lala spią, albo jak się drze w niebogłosy, to mówię "cii, bo obudzisz lalę" Teraz jak przychodzę sprawdzić, co się dzieje, to zamiast wrzeszczeć, słucha co mówię.
No i zaczęłam cichuteńko puszczać kołysanki, nie w sypialni ale w pokoju obok, bo zauważyłam, że niby są wrzaski ale bardzo nasłu****e. Wystarczyło, żebym na paluszkach podeszła do pokoju, a to słyszała, skubana:tak:
 
Do góry