eijf wiem, że większość dzieci po urodzeniu ma asymetrię, o napięciu nie słyszałam.
Ja nie miałam dużo usg i i tak klops. Chociaż moja ciąża było bardzo nerwowa, od 6go tyg zagrożona i na podtrzymaniu, komisyjnie orzekli, że serduszko przestało bić, potem podejrzenie hipotrofii, bo Mała nie rosła jak trzeba, potem podejrzenie wady serca, więc miałam się czym stresować, a w Małej się to wszystko kumulowało.:-(
Ja tam nie uważam, że rehabilitacja jest czymś złym i przereklamowanym. Mojemu dziecku bardzo pomogła zarówno fizycznie, jak i rozwoju społecznym - przestała bać się ludzi, a teraz wręcz im więcej ludzi, tym lepiej dla niej.
Nie zgodziłabym się natomiast na rehabilitację metodą Wojty, bo jak dla mnie ona dosyć brutalna jest
agatka próbowałam podać kiedyś Małej przez sen moje mleko z łyżeczką kaszki, obudziła się momentalnie z dzikim wrzaskiem
tiffi co zrobiłaś u fryzjera?
jedyneczka daję Olce chrupki i piętki, ale tylko lecą od razu przez pokój, albo ślini i przykleja sobie do brzucha. Chyba, że się wcześniej do dłoni przykleją, to się wkurza, że rzucić nie może. Ale ja nie o tym chciałam Dałam jej dziś po raz pierwszy jabłko w rękę. Pierwsze co, to obwąchała Potem trochę ugryzła i też się bałam, że się zakrztusi, ale nie, memlała tak długo, aż pogryzła
Ja nie miałam dużo usg i i tak klops. Chociaż moja ciąża było bardzo nerwowa, od 6go tyg zagrożona i na podtrzymaniu, komisyjnie orzekli, że serduszko przestało bić, potem podejrzenie hipotrofii, bo Mała nie rosła jak trzeba, potem podejrzenie wady serca, więc miałam się czym stresować, a w Małej się to wszystko kumulowało.:-(
Ja tam nie uważam, że rehabilitacja jest czymś złym i przereklamowanym. Mojemu dziecku bardzo pomogła zarówno fizycznie, jak i rozwoju społecznym - przestała bać się ludzi, a teraz wręcz im więcej ludzi, tym lepiej dla niej.
Nie zgodziłabym się natomiast na rehabilitację metodą Wojty, bo jak dla mnie ona dosyć brutalna jest
agatka próbowałam podać kiedyś Małej przez sen moje mleko z łyżeczką kaszki, obudziła się momentalnie z dzikim wrzaskiem
tiffi co zrobiłaś u fryzjera?
jedyneczka daję Olce chrupki i piętki, ale tylko lecą od razu przez pokój, albo ślini i przykleja sobie do brzucha. Chyba, że się wcześniej do dłoni przykleją, to się wkurza, że rzucić nie może. Ale ja nie o tym chciałam Dałam jej dziś po raz pierwszy jabłko w rękę. Pierwsze co, to obwąchała Potem trochę ugryzła i też się bałam, że się zakrztusi, ale nie, memlała tak długo, aż pogryzła
Ostatnia edycja: