ewelad taaaa teściowa i zmyślność

oni wszyscy gadają ze sobą jak z księżną brytyjską "och dziękuję, ale gdyby to nie był problem, to ewentualnie...." w każdym razie teściowa dziś przybywa
jedyneczka chyba jakoś źle się wyraziłam, bo ja uważam że mój M naprawdę pracowity chłopak jest tzn. dużo umie i potrafi zrobić, odkąd tu mieszkamy to wieczorami nocami coś robi w domu. Tyle że mój M ma tak, że on jest bardzo dokładny i wolno robi różne rzeczy i tu cały problem, bo zamiast raz dwa coś zrobić, to on zastanawia się, dokładnie studiuje sytuację a potem zostaje w lesie z innymi rzeczami no i ja się denerwuję, a do tego ja to mam tak jak jest telefon do wykonania to dzwonię, a on zastanawia się czy teraz, czy godzina odpowiednia i tu jest problem, ja po prostu dzwonię, ustalam co potrzeba, on najpierw pięć razy się zastanawia a potem to robi. W końcu wczoraj zadzwonił - teściowa przyjeżdża
kropa moja też boi się kaszlu i kichania, a co do picia wody z wanienki to ja swoją też kąpię w hippie i czasem zassie dłonie i wysysa ta wodę, nie mam na nią sposobu wtedy, a może jakieś turbodoładowanie po tym ma rzeczywiście.
Ja operowałam w MSWiA jak byłam u chirurga on mi polecał jakieś 3 szpitale,a wszystkie daleko, ten też był daleko ale jednak tam robiłam i czas oczekiwania w kolejce nie był długi porównując do innych szpitali
magdzia u nas podobnie teściowie pomagają siostrze M wychowują dzieci, opiekują się nimi, a u nas nic. Zresztą kiedyś jeździliśmy tam co 2 tyg. i jak jeździliśmy zawsze coś kupowaliśmy dzieciakom (wiadomo jakiś drobiazg ale by z pustymi rękami nie jechać), jak jego siostra miała wesele to M pomagał finansowo i nie tylko, jak było nasze nikt nie kiwnął palcem z ich strony, sami wszystko robiliśmy, teraz też zawsze było jakieś ale teściowa nigdy nie miała czasu i możliwości bo babcią się opiekowała, dla nas zero pomocy, siostra M też szkoda gadać
mysza fajnie, że udało się z rehabilitacją
a
gatka oby Andrzejek ładnie spał
louise dzięki za dobre słowa. Ja pomału dochodzę do siebie

dawaj znać jak nauka zasypiania Stasinowego, ja nie wiem jak to będzie z moją jak przyjdzie mi ją tego uczyć, bo ona ślicznie zasypia chwila moment przy cycu
eifl załapiesz, załapiesz ;-)gratki 7 m-cy
Wczoraj M zadzwonił do teściowej - przyjeżdża dzisiaj - trzymajcie kciuki, choć muszę oddać sprawiedliwość że teściowa raczej robotna kobieta i już jak tu będzie to na pewno pomoże (czytaj ugotuje) a jak zacznie swoje wywody to ja też powiem co myślę na temat niektórych sytuacji (może żalić się jak to ona ma dość zięcia).
Poza tym M mnie wczoraj dobił tekstem po północy "czy wiem, że sa walentynki już, odpowiedziałam, że wiem" a on na to "że znowu jakoś nie mieliśmy czasu by pamiętać" (czy coś takiego), ale heloł jakie nie mieliśmy, ja miałam i kupiłam koszulkę i zamówiłam kubek (który jeszcze nie odszedł). Rano dałam mu koszulkę więc głupio mu się zrobiło i mówi " kiedy ty to kupiłaś" a ja mówię, że chyba mnie zna i że ja o takich rzeczach pamiętam dużo wcześniej. A myślałam, że kubek dojdzie dzisiaj to bym go jeszcze tym dobiła, a co...
Potem zerkałam na DDTVN a tam Walentyki a on mnie przytula i mówi, że on nawet dla mnie nic nie ma - nie wiem czy oczekiwał, że powiem "no trudno" - nie nie powiem, bo nawet mógł kupić rano jakieś serce czekoladowe, czy kwiatka, dla chcącego nic trudnego.
Poza tym dzisiaj strasznie słabo się czuję bardzo mi się kręci w głowie, dobrze że ciocia zrobiła porcje zupy więc mam obiad. M dzisiaj w domu no bo samej by mnie nie zostawił z małą, a teściowa przybywa po południu. Wczoraj jeszcze wysmarowałam maila do Allegro w wiadomej sprawie