Cześć.
To moje dziecię staje się zupełnie nieprzewidywalne
Przedwczoraj spała do południa 5 minut, potem na spacerze 30 min i popołudniem 15minut a wczoraj do południa 2h
Jakbym wiedziała to bym się z nią walnęła spać
A potem dopiero o 17ej godzinną drzemkę sobie strzeliła. A że M przyjechał spać jej było szkoda i walczyła bawiąc się zabawką a co chwila bach na bok, oczy przymknięte, gałki wywrócone ale otrzepała się i dalej bawić zerkając na M
A co jej smoczka włożyłam to go cwaniara wyciągała bo wie że działa on nasennie
I zasnęła 22.30 a o 4ej do 5ej zrobiła sobie pobudkę i gadała jak najęta
Może faktycznie chodzi o to że my z M gaduły i jej nie dopuszczamy w dzień do słowa
Teraz właśnie pospała 5 minut i już żywa jak skowronek a wstała o 8ej
Tylko kurcze kaszle nad ranem. M odkręcił ogrzewanie bo mówi że to od zimnego wilgotnego powietrza (a były 22 stopnie
) i po obudzeniu mała kaszle do teraz
A poza tym nic sie nie dzieje, lekarka we wtorek powiedziała że czyściutko i pić dawać tylko na kaszel. W poniedziałek pojadę chyba na 2 dni do teściów spać i zobaczymy czy nie chodzi o tego grzyba u nas
Tzn. my go myjemy co tylko się pojawi ale przecież siedzi pewnie w ścianie
A wszystko przez jakiegoś durnego pana Stasia który powiedział że nie trzeba zrywać płyt gipsowych
dobrze żeśmy nie ocieplili bo by jeszcze gorzej grzyb wylazł wewnątrz ale teść i tak się upiera żeby ocieplić choć mówimy że specjalista kazał aby dom 2 lata sechł na zewnątrz po zrobieniu tej izolacji fundamentów a ten uparty. Bo mamy taki murek szerszy od dołu i osadza się tam śnieg i pewnie z tego tez wilgoć. Musimy dać parapecik taki naookoło a teść że ocieplić to będzie górą szerzej i się nie będzie osadzało. No tak ale musi dom wyschnąć
Ja mam nadzieję że się dorobimy i wyprowadzimy
. Jak się okaże że u teściów spoko z kaszlem to do Emi się z małą przeniosę bo tam wiele lepsze powietrze. I kupiłam ten płyn na ciemieniuszkę, ale zdzierstwo 28zło
Posmarowałam na 24h i sczesałam , nie powiem, schodziło ładnie ale nie wiem czy by nie zeszło po zwykłej oliwce trzymanej też 24h
I śmierdzi to jak wyrzygane mleko
Więc dziś nie smaruję bo wczoraj umyłam i jeszcze wali a chyba na urodziny pójdziemy siostry M jutro
ewa81 oj to kicha z kluczykami faktycznie
tiffi my wczoraj ponownie podjęłyśmy próbę z niekapkiem i się mała dorwała, cudowała , żonglowała nim ale piła
Tyle że wyciągnęłam ten zaworek bo próbowałam sama i bym nie uciągnęła
U nas niestety noce tez nadal fatalne, pobudki non-stop ale zębów ani śladu bo sprawdzała lekarka i się nawet już niuńka nie ślini wcale
peemka masakra jezdnie, normalnie tor przeszkód
No musi Emi tą tróje poprawić bo lipa z kompa będzie
Przypomniało mi się , wczoraj odpytywałam Emi z budowy ciała i miałyśmy polewkę choć każda starała się zachować powagę, chodzi oczywiście o słowa wargi sromowe czy penis, Emi stwierdziła że to bardzo śmieszne nazwy
Ale ja miałam chyba w 6 czy 7ej takie szczegóły a oni w 4ej.
magdzia my miałyśmy 6kg 29.listopada a jak zważyłam małą na domowej 2 stycznia to ważyła 6300 więc też malutko, ale miała Nadisia apetyt kiepski przez chorobę prawie cały grudzień. A teraz się poprawił apetyt i ciągle jej cyca podtykam i mi wychodzi że przybrała ok. 300 w 10 dni ale waga chińska więc kij wie tak naprawdę, za tydzień idziemy to się okaże
ewelad u nas totalny spontan ostatnio bo Nadia sobie ustala pory drzemek, jedzenia itd i to tak żeby mnie zaskoczyć
Ale fajnie z winkiem, zazdroszczę, też bym się odstresowała
ewcik to dobrze że tak się udało na dzienny. Współczuję i Marcelkowi i tobie tych stresów:-( Pisz kochana jak tylko będzie coś wiadomo bo też się martwimy!