reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

Hejka.

U nas niestety nowe choróbsko. Po tamtym katarku przedwczoraj nie było już śladu a wczoraj 38, kaszel mokry i chrypka:-( Bylismy u lekarki, ma syropek na flegme a jak się nie poprawi to mamy ją wzywać za2-3 dnia a że akurat weekend to prywatnie, pewnie dlatego dzis była bardzo miła i wygadana:dry: Panuje wirus, pytała czy miała kontakt w ostatnim tygodniu z chorymi dziećmi a miała w święta bo dzieci siostry M chore, tak samo cherlały właśnie. Kurcze oby bez antybiotyku się obeszło:-(

ewelad to się nazywa spanie:-pfajne to kino ale faktycznie szkoda że nie w weekendy:baffled: Moja Emi omijała butelkę, od razu ja nauczyłam po 6 miesiącu z kubeczka bez dzióbka celowo no ale siedziałam w domu i miałam czas a dziadkowie z dwoma wnuczkami mogą nie mieć czasu i cierpliwości:sorry2: Chodzi mi tylko o ten czas u dziadków.
 
reklama
hejka:-)

pospałyśmy sobie fajnie, posprzątałam na wielkie sylwestrowe 3-osobowe party jutrzejsze:-D po obiadku na zakupy i spacer wybywamy, trzeba nabyć akcesoria na nasz wielki bal:-D

jedyneczka cholerka:-( zdrówka dla Nadisi dużo, oby przeszło jak najszybciej!!!
MM ja tez tak odliczam dni do powrotu do kołchozu:-(

miłwgo dzionka!!!
 
Hej Kochane,

Trochę mnie nie było, ale dziś w końcu jakoś Was nadrobiłam, bo nie ukrywam że się stęskniłam. Święta wyjazdowe, nie było jak do netu dojść i życzeń Wam nie złożyłam, ale noworocznych już sobie nie podaruję i będą :)
Czytam, że święta Wasze generalnie udane, nasze też, tylko, że ja się pochorowałam i gardło boli mnie teraz od paru dni. Nawet u lekarza wczoraj byłam, dostałam l4 na 3 dni, dzięki czemu 3 dniu urlopu sobie zachowam :) Dziewczyny w pracy powiedziały, głupia, było trzeba na 2 tygodnie wziąć, ale jakoś pani dr tylko na 3 dni chciała dać - dobre i to.

Ewcik - wow, nie wiedziałam, że byłaś położną, przykro mi z powodu pieska, a co do diety to ja też musiałam wykluczyć nabiał, bez którego nie wyobrażałam sobie życia i dało się, tylko żadna kawa czarna mi nie podchodzi, tzn. nie smakuje, więc musiałam się oszukać i z czarnego napoju pije uwaga - inke :( A co do wędlin to często M przygotowuje mi szynkę albo schab własnego wyrobu - gotowany albo pieczony, i wtedy mam z tego kanapeczki na cały tydzień

Mysza - super, że Nina tak fajnie zniosła drogę; współczuję strasznych przeżyć - trzymajcie się!!!

Jedyneczka - o chorowałaś przez święta, no ja też się zaraziłam i do tej pory mnie trzyma :(

Tiffi - no nie wpsiała się teściowa, ja miałam przygotowanego na wigilię łososia na parze z warzywami - mąż o to zadbał u teściowej, a mama ugotowała mi karpia; do nas na Sylwestra też przychodzą znajomi z dzieciaczkiem, 1,5 rocznym; ja małą już w foteliku od jakiegoś czasu karmię, a mam taki: Krzesełka do karmienia - TITI, Krzesełko do karmienia, kolor beżowy i spoko jest. Dobrze, że termin operacji ustalony

Tweenie, peemka - Ola też nie najłatwiej zniosła 3godzinną drogę

Tweenie - moja nie wyje, ale od dwóch dni słabo je z cyca, coś jej nie podchodzi moje mleko, myślałam, że to chwilowe, ale już drugi dzień tak i nie wiem, albo zęby jej idą albo może gardełko boli, bo czasem kaszle, ja chora, to możne się zaraziła bidulka ode mnie? oby nie...

madzik - zdrówka, u mnie podobnie, mam zawaloną krtań, teraz katar doszedł i kaszel, a jutro znajomi zawitują na imprezkę, więc nie wiem jak to będzie, tylko, że ja mimo choroby poszalałam sobie wczoraj na wyprzedażach i trochę kupiłam sobie do pracy rzeczy i parę dla Oli ubranek (a było pewnie trzeba siedzieć w domu, to choroba by minęła, a nie się rozwijała)

jedyneczka - u nas też Ola odmawia butelki, czy z moim mlekiem, czy z herbatką, czy z wodą. Od poniedziałku przychodzi niania i będziemy razem ją uczyły. O niedobrze z chorobą Małej, zdrówka życzę

ewelad - ale pięknie Lila pospała! A ta dziewczynka kuzyna, to z kubeczka od 7 miesiąca już piła?

Perla - fajnie, że się odezwałaś, jak ciepło u Was, i śniegu nie ma - zazdroszczę

ewelad, MM - ja wracam podobnie jak Wy, 18 stycznia, ale na razie staram się o tym nie myśleć.

Jak spędzacie Sylwestra? Do nas przychodzą 2 pary - jedna z dzieciaczkiem rok starszym od Oli, mamy nadzieje, że maluchy pójdą spać a my sobie miło spędzimy czas. Wymyśliliśmy, że dziewczyny ubierają się w sukienki, a panowie w koszule z krawatami, coby było choć trochę odświętnie :)

Jak mi już nie uda się zajrzeć przed nowym rokiem, to życzę Wam: Wesołej zabawy Sylwestrowej i udanego roku 2011!!!
 
peemka akurat w tym szpitalu są właśnie terminy do 2 m-cy, a ten lekarz móił że nawet były kiedyś do 2 tygodni ale chyba bym nie chciała - zresztą w ducho sobie myślę żeby to było po 20-tym lutego i żebym dotrwała
Moja jak widzi butlę to się tez cieszy mimo że raz tylko pije mm i to z dodatkiem kaszki to i tak cyc musiał być a teraz już tylko po kąpaniu mm a za 2 h cyc
Moja w nocy ładnie śpi to znaczy spała do tej pory tak że zasypiała przed 24 jedna pobudka na cyca około 6-7 i dalej spała do 9-10 a dzisiaj dwie pobudki - za to odbija sobie w dzień i nie idzie nic zrobić
pyzuniagaj u nas też chrzciny minęły ok i cieszę się, że nie czekałam do przeprowadzki bo tylko bym się stresowała, że się nie wyrobię z niczym
MMmmMM no właśnie zaczynam się zastanawiać kiedy wracać do pracy i coraz mniej mi się chce, a ten czas z małą tak szybko zleciał
jedyneczka oj nie strasz, bo zaprosiliśmy jutro jeszcze jednych znajomych z córką a ona trochę ma kaszel i katar niby była u lekarza i wszystko ok ale kurcze jakoś tak sama nie wiem, a co mam im teraz powiedzieć nie przychodźcie - mam nadzieję, że mała nic nie złapie bo w poniedziałek mamy jechać na dw dni w góry ja mam spotkanie firmowe
ewelad a ja w domu mam pobojowisko nie wiem kiedy posprzątamy na jutro.
gregorka do nas na sylwestra przyjeżdżają znajomi z córą (ma rok i 2 m-ce) zaprosiliśmy też drugich znajomych ich cór ma 2 lata i 2 m-ce

Mała mi się dzisiaj dwa razy w nocy budziła już się zastanawiałam czy nie było jej za zimno, bo trochę nam ciepła wywiało z domu. M dziś pojechał do biura więc ja sama z małą no i mają przyjechać na pomiar od rolet i gość lustra zakładać, a ja sama wrrr - może choć na lustra zdąży. Jakoś wieje więc chyba małej nie wystawię na taras, do tego lodówka pusta a jutro znajomi mają przybyć, chyba muszę zrobić zakupy przez net.
 
jedyneczka duzoooo zdrówka. tak to właśnie jest w kontakcie z innymi dziećmi. nigdy nie przewidzisz.....
ewelad u nas też 3osobowe party :-)
gregorka ja pije kawe bezkofeinowa bez mleka.mam awers do inki i rozpuszczalnej jeszcze z okresu ciazy, bo miałam odruch wymiotny na sam zapach
 
hejka:-)

wybyłyśmy na zakupy i spacer i wracałam tak, ze mało butów nie pogubiłam, bo Lila się tak rozpłakała, że cała ulica ją słyszała- nie wiem dlaczego-zabolał ząb czy brzuszek? w tym sprincie wyhaczył nas d i zgarnął wózek, a ja bigiem do domu z małą na rękach-jeszcze się to nie zdarzyło nigdy:-( w domu jeszcze popłakała , po jakimś czasie kupę walnęła, więc może to brzunio był, ja się dzisiaj fatalnie czuję- głowa mnie boli, spać się chce:no: ale czapeczki i zimne ognie gotowe, a jutro będę pichcić:-) chyba mi się deprecha zaczyna w związku z powrotem do pracy:baffled:

Gregorka no to zdrówka życzę, a lekarka posępiła tego l4 rzeczywiście:crazy: ta dziewczynka pije ze zwykłego kubka mleko od 7 msca właśnie jakoś- nie wiem, jak to możliwe, chyba ciężko, ale widocznie się da:happy2: miłego party, my balujemy w dwójkę z Lilą-będzie się działo:-D
tiffi to składkowa impreza- niech znajomi coś przyniosą- będziesz miała mniej roboty:-) ja nie mogę uwierzyć, ze tak zleciał ten macierzyński i już do pracy- to już za chwilę, a ja nie moge sobie tego wyobrazić i jest mi z tym baaardzo źle:baffled:
 
Witajcie popołudniowo,

Koniec miesiąca i roku, więc mój m jest tylko gościem w domu, a ja całe dnie z małym. Na szczęście Anti ma już dobry humor, więc nie jest za bardzo uciążliwy :-) Dziś się wreszcie na spacer wybrałam, bo wcześniej jakoś mi się nie chciało i z wprawy już wyszłam w noszeniu wózka, albo mój brzdąc tak przez święta się podtuczył :-) No i niestety mój wózek dogorywa, będę musiała go dać do reklamacji, tylko co ja zrobię bez wózka:wściekła/y:

MMmmMM[/B przez całą ciążę nie miałam wogóle ochoty na kawę, dopiero na samej końcówce strasznie miałam na nią chęć, a teraz od wielkiego dzwonu wypiję, a inka tylko raz mi smakowała w szpitalu po porodzie:-D

tiffi1 na pewno dotrwasz do terminu, z tego co czytałam to wynika, że twarda z Ciebie sztuka:-), swoją drogą, to ja wolałabym z marszu chyba jednak mieć taki zabieg, bo ja z tych mało cierpliwych jestem :-)
Antek tylko raz dziennie dostaje mm, będę musiała też zacząć może z tą kaszką, mm nadzieję, że coś zadziała

jedyneczka zdrowia dla Nadinki, jak coś się jednak przyplącze to szkoda gadać.

ewelad my też sylwester w trójkę spędzamy, miałam co prawda zaproszenie na domówkę, ale jakoś się już nastawiłam na sylwester w domowych pielszach, w zeszłym roku na balu szalałam, więc się zrównoważy:-)

Gregorka zdrowia życzę :-)

MMmmMM
no ja do pracy wracam 7 lutego, ja rozumiem, że dziecię może się budzić w nocy, kiedy za dnia dużo śpi, ale Anti śpi 3 razy po 20 min...

perla2212 widzę, że znalazłaś sposób na teściową :-D
 
ewelad u mnie tak się zdarzzyło ale dawno że ja z małą na rękach a M wózek dopadł, ale u twojej to ewidentnie brzuch. Ty wracasz w styczniu do pracy a z małą kto, jaki masz tryb godzinowy pracy. U mnie też szybko zleciało, ja mam jeszcze urlop i jakoś dociągnę do końca lutego, może ta operacja jeszcze się tak trafi że trochę chorobowego. Ja wcześniej myślałam, że z łatwością wrócę do pracy, ale jak mam wyjeżdżać na dwa dni i dwie noce to już mi się to nie uśmiecha, zastanawiam się czy nie zostać do końca wakacji, choc to jakieś 6 m-cy bez pensji no ale niani też trzeba by było zapłacić. Tak przyjaciółka ma przywieźć coś na ząb, ale chodziło o sprzątanie :-)
peemka zapytaj w sklepie gdzie kupowałaś o wózki zastępcze - mój sklep takie ma. A jaki masz wózek. Ja chciałam poczekać z operacją ze względu na małą i cyc. A teraz mała je cyc o 23.30 potem o 6-7 cyc, potem cyc ok 10, ok 12-13 zupka - słoiczek, potem koło 16 deserek z biszkoptem, 18 cyc, ok 21 mm, wcześniej samo mm teraz dodaję 2 łyżeczki kaszki, jeszcze nie daję takiej kaszki łyżeczką

Mój wyjec ma dziś kiepski dzień, najpierw dwie pobudki w nocy, rano wisiała ponad godzinę na cycu zanim zasnęła, a potem masakra, nie była na tarasie bo wiało i jedyny sposób na spanie w domu to przy cycu i wisiała tak pół dnia, spać jej się chciało, ja już miałam dość. Do tego mieli być od rolet, ale nie dojechali, bo mieli stłuczkę, gościowie od luster byli - mam lustro - o kurcze jak ja wyglądam:baffled: Jutro przyjeżdżają znajomi a w domu pobojowisko, zamówiłam pierwszy raz przez net zakupy spożywcze mają dojechać jutro do 17-ej - oby bo zostaniemy z niczym:sorry2:
Ci drudzy znajomi chyba nie przyjdą bo ich córa kaszle i katar ma :sorry2:więc trochę kiepsko byłoby jakby zaraziła nasze.

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
 
Witam się wieczorową porą !

Ja tak na szybko , bo moje dziecie obraziło się dzisiaj na mnie i cały dzień marudzi :) W nocy od 1.30 pobudka co godzinę. W dzień tylko rączki i rączki. Co prawda miała drzemki 3x30 min, ale normalnie spi 1x2 godzinki i 2x około 45 min do godzinki. Właśnie wisi na cycu i nie chce iść spać.

ŻYCZĘ WAM SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU I ABY SPEŁNIŁY SIĘ WAM WSZYSTKIE MARZENIA :-)
 
reklama
czesc dziewczynki :-)
witam sie wieczornie.nie wiem ile popisze bo bąbel jakos niespokojnie spi ostatnio.dzis pierwszy raz polozylam go w naszym lozku do snu po 2 przebudzeniu po kapieli bo co odkladalam do lozeczka to sie budzil i byl wyjcem.najgorsze ze polozylam go na moim miejscu wiec nie wiem gdzie sie poloze ja w takim ukladzie...:baffled: w jego lozeczku by pasowalo bo wolne stoi :-D dzis rowniez pierwszy raz maly jadl zupke z mieskiem ale takie foty strzelal ze awaria.najpierw zdziwienie i miny wlasnie a potem sie krzywil i miny i w koncu mu musialam pomieszac z jarzynowa wegetarianska gerbera i jakos dociagnelismy do konca.my juz po chorobie i niestety powiem to z przykroscia ale to zasluga antybiotyku ze tak szybko minelo.ja jestem przeciwniczka ale o niego sie trzese jak nie wiem-moze na wyrost troche-ale o przez to jego wrodzone zapalenie pluc.juz wtedy w szpitalu lezal w inkubatorze, ceap za niego oddychal, odzywianie zewnatrzustrojowe i dodatkowo kroplowka z 2 antybiotykami 10 dni.a po 7 dniach dopiero dostal moje mleko.wiec uklad odpornosciowy tez ma nie teges...i ja sie teraz trzese przy byle kaszlnieciu.no i nie krzyczcie-nie chce was straszyc ale u nas na poczatku jak kaszlal to lekarka stwierdzila ze w pluckach i oskrzelach czysto i kaszel to od suchego powietrza pewnie (a mowilam jej ze mamy nawilzacz i wilgotnosc jest ideales-50%).koniec koncow -badanie osluchowe niczego nie wykazalo a tu sie chorobsko rozwinelo i zapalenie pluc bylo.ale ja drazylam i byl lekarz przywatnie a potem jeszcze raz zadzwonilam po ta lekarke.do czego zmierzam to ze badanie osluchowe czesto nie wykrywa zmian w pluckach u takich malutkich dzieci.i mowie to nie tylko na przykladzie moim i Stasia bo juz pare tych historii slyszalam (moja siora np i nasza mammi).
tiffi super ze juz w nowym mieszkaniu.zycze Ci duzo sily kochana z ta operacja.u nas tez tak samo niestety-Stasin wisi na cycu i spi przewaznie tylko na mnie w dzien.jestem uwiazana wtedy i niby odpoczywam ale karmie tylko na siedzaco wiec zad boli po pewnym czasie

jedyneczka biedne wy dziewczynki jestescie-zycze duzo zdrowka i buziole przesylamy.Stasiek tez skubaniutki nie chce pic nic oprocz mojego mlika i troche mm ale pije go mniej niz jak byl noworodkiem bo przewaznie dobija tylko do 60 ml.musze tez kaszke sprobowac jak chwalisz, ty moja alfo i omego ;-):-) choc ostatnio sie zapatrzyl w tv na sniegusie i prze pomylke wypil 40 ml herbatki :-D:-D

ewelad my tez tylko w 3 jutro "szalejemy".ja robie salatke z kurczaka i walne kielicha wina i koniec wieczoru-moze jeszcze papieroska zapale -w sylwestra chyba zapomne na ten moment o karmieniu :-) Stasin tez tak sie czasem rozwyc potrafi. i najbardziej w tym wszystkim upierdliwe sa ludzkie spojrzenia pt:"wyrodna matka".jakos nie umiem sie do tego przyzwyczaic do tej pory

ewcik ja od poczatku przestrzegam reguly ze max 200gr nabialu dziennie.polozna mnie ostrzegla ze jak sie przekracza to mozna dziecko skazy dorobic.a teraz w dzien nic nie jem z nabialu.u nas bylo podejrzenie nietolerancji laktozy-moze u was to tez jest to a nie od razu skaza...bo z tego co mi sie wydaje to nie jest to samo???jak sie myle to sory

peemka
powinni ci dac wozek zastepczy-w wiekszosci wypadkow tak robia-dopytaj sie

mmmmmm ja cala ciaze pilam kawe niestety...rozpuszczalna i teraz tego mi wlasnie najbardziej brakuje.ale stas reaguje na kawe w sposob nie do przyjecia wiec z bolem serca ale nie pije-tylko kapuczino ;-) u mnie niestety tez hitlerek budzi sie niezliczona ilosc razy w nocy wiec jest masakra.a od 5 przewaznie spi juz na mnie (ja na siedzaco) albo nie spi wcale od 6 :baffled::dry:

gregorka zdrowka zycze kochana.ja w wigilie zjadlam karpia smazonego ostry barszczyk z kupnymi krokietami i buraki z chrzanem.skutek?:zmierzly synus nastepne 2 dni.chyba go brzuszek bolal.aha i poprawilam makowcem z czekolada i orzechami :zawstydzona/y: ale tak powaznie to oprocz kapusty kiszonej i grzybow jem juz wszystko i jest przewaznie git

atabe stasin tez b ruchliwy i niejadek i niespacz.mogliby sobie rece podac z jagodowa panna :-)

tweenie u nas tez juz sie w miare pory posilkow i drzemek stabilizuja.uffffffffff

ewelad zazdroszcze wam tych nocek.rili :tak::tak::tak::-)

myszu wspolczuje przejsc.ja tez mialam kiedys sytuacje nieciekwa-pod moim blokiem kolo 3 w nocy mnie koles napadl.ale dostal wypierdek z kopa i zaczal uciekac odgrazajac sie ze jeszcze mnie dopadnie.i na tym sie skonczylo ale nie powiem bylo pare miesiecy strachu i trauma do konca zycia tez zostala.trzymajcie sie jkos i buziaki przesylam

jedyneczka u mnie tez czesto powodem upierdliwosci Stasina okazuje sie niewyczuwalna nosem moim kupa :-)

madzik zdrowka


ehhhh-i tyle narazie bo pocwirz wstal-przesune go blizej sciany...

szczesliwego nowego roku laseczki i udanego sylwka jakby juz dzis sie nie udalo dokonczyc
 
Do góry