Cześć.
Byłam dzis z małą u lekarza bo bidula budzi się w nocy mimo że już chłodno, widać ten katar ją budzi bo jej zalega w gardełku. A dziś to takie glutki gęste i żółte. I wszystko oki osłuchowo, gardło czyste więc nadal woda morska i nasivin ewentualnie (jakbym nie zapytała to by sama penie nie powiedziała
)i nic więcej. Ale ja wprowadzę vit C. I znów mi gadała jakimiś formułkami, no jakaś na blachę wyuczona bez inteligencji własnej ta baba
Przecież każde dziecko jest inne! Chyba zmienię lekarza bo wszystko samemu trzeba z niej wyciągać a zmierzła jakby jej cały świat zawinił
ewcik no to wyobrażam sobie twój strach
Mój nie się smoknie generalnie i za pasztet i za całokształt
agatka to widocznie miał Andrzejek lenia ostatnio faktycznie
Ja tez bez nastroju i cała zeźlona
Niestety mała śpi w środku ale układam ją wyżej żeby tylko nózi miała zakryte. Nie może z brzegu bo wiadomo może spaść a on ściany znów też nie bo półka tam jest a te nasze ściany pełne niespodzianek w tym zasr.... domu więc się boję ją tam kłaść
ewelad o jak dobrze że Lilusia już zdrowa. My niestety nadal śpiki:-( Teraz żałuję że posłuchałam lekarki i nie dawałam vit C bo przy pierwszym katarku dawałam i przeszło w kilka dni
Teraz zacznę. Mój M też wiecznie dzwoni choć ma napisane jak byk
Ja kazałam M kupić małej coś bo nie mogłam się zdecydować czy np. mini farma czy jakieś gadające inne cudo no to kupił, takie kolorowe kółka do nakładania na drążek najtańsze chyba jakie były a kolory chińskie nawet czerwonego nie ma
I gryzak, no się wykosztował
Wyśmiałam go i powiedziałam że mi wstyd jak to rozpakujemy u teściów
No jak z zachowania to się wytnie, ważne że nie z wyglądu
No widzisz, Lila krew z krwi, koleżankę wyczuła
Z kartonu nie z kartonu ale pieczesz i w domu pachnie świątecznie
tiffi nie wiem czemu nie vit C ale będę dawała bo ta lekarka nie budzi mojego zaufania, może dlatego że buraczana jest
No wyobrażam sobie jak Ci smutno w takie dni i jak rodziców brak, też mi teraz brakuje babci ukochanej i taty:-( Tulam Cię ;-)I niech nas rozchmurza nasze iskiereczki kochane najcudowniejsze i najukochańsze na świecie, nasze małe cuda
Oj biedna myszka, mam nadzieję że już dotarli szczęśliwie.
agatha a racja racja już drugie choć ja chyba jeszcze nie pisałam w grudniu tylko czytałam przyczajona
mysza jak dobrze że juz dotarliście!Ale wyprawa
Ja z Niny też jestem dumna
Kochane dziecko, naprawdę, wyobraź sobie co by było jakby zechciała się zeźlić
louise biedni wy, to pewnie przez chorobę Staś się źle czuje i spać nie może
U nas tez pobudki co 1h bo katar ją w nocy męczy straszny:-( Oby nam dzieciaczki zdrowiały!