Witam wieczornie,
U nas była dziś piękna pogoda i sobie pospacerowałyśmy z forumową koleżanką

Moje dziecię ma ostatnio problem z wieczornym zasypianiem (ale jak czytam Was to widzę, że nie tylko on), od urodzenia po kąpieli odkładałam go do łóżeczka i spał a teraz mu się coś poprzestawiało...ech nie dośc, że w nocy się budzi często, to jeszcze wieczorem robi się marudny :-/ A dziś w nocy obudziły mnie radosne baaaaaaamaaaaaa i takie tam różne dżwięki Antonia, w sumie to nawet nie wiem kiedy skoczył tą serenadę, bo ja postanowiłam jednak spać, ale z tego co mój M się zalił rano, trochę sobie pośpiewał
Z tym żurkiem to nie wiem co ja wypoczwarzyłam, ale żadna spektakularna akcja to nie była

wyjęłam go z lodówki i nagle bach znalazł się na mnie, na podłodze, po prostu wszędzie, dobrze, że nie był gorący, bo Antonio też był w polu jego rażenia...a taki apetyt na niego miałam...dobrze chociaż, że sąsiadów nie zalał, bo w 2 tygodnie temu im łazienkę trochę zalałam
aneta-h, no najtrudniejsze w powrocie do pracy, czyli pierwszy dzień masz za sobą. Dobrze, że nie masz aktywne zajęcie, ja z tych siedzących za biurkiem jestem, nie to żebym w pracy się nudziła, ale u mnie jakoś wolno leci czas
tiffi1 widzę, że przeprowadzka przed Tobą, my się w zeszłym roku, w końcu października przeprowadzaliśmy, tyle miałam energii w sobie, że prawie sama nas przeprowadziłam do naszego m, a 2 tygodnie później okazało się, że w ciąży już wtedy byłam :-)
tweenie taki klubik malucha to teraz całkiem niezła inwestycja, gdybym miała trochę wolnych środków, albo nie miała kredytu hipotecznego, to bym się poważnie zastanowiła nad prowadzeniem takowego. Mój M też dużo czasu w pracy spędza i w nocy nie wstaje do małego, więc znam Twój ból niestety...
jedyneczka też nie lubię sama w mieszkaniu zostawać, zamykam się w tedy na wszystkie możliwe zamki i co chwilę przez wizjer patrzę, czy ktoś się pod drzwiami nie kręci.
Gregorka nie na szczęście M nie było w pobliżu wtedy :-), ale widzę postęp w swoim zachowaniu, jeszcze przed ciążą, to ten żurek przez okno bym wyrzucała, ze złości, że sie rozlał, a teraz nawet się nie zdnerwowałam...aż sama byłam zdziwiona, co to macierzyństwo z człowieka robi

.
jedyneczka przechlapane masz z tym piecem
Mysza1984 miesięcznicowe buziaki dla Niny :-), my podajemy kaszkę ok 19, o 20 kąpiemy i cyc i Antonio budzi się o 23 a jak ma bardziej kamienny sen to o 1

, a potem co 2,5 h z zegarkiem w ręku...
Oglądałam wczoraj jakiś program, w którym jakaś mama opowiadała jak jej 8-letni syn sobie na allegro zabawki sam zamówił bez ich wiedzy, a jak miał 6 lat, to zmienił sobie abonament w komórce na wyższy, bo mu ten co miał nie starczał...Smsował też z jakąś panną spod nr 0700...ale mu się znudziła...Ach ta dzisiejsza młodzież...
Spokojnej i w miarę przespanej nocy życzę :-)