reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2010

[
Moja kota miala wczoraj przygode. Nagle z kuchni huk ogromny jakby ktos talerzami rzucil o podloge wiec m poderwalo ze mna gorzej :zawstydzona/y: poderwac sie nie da i mysle sobie cholera ani chybi dziadek wygrzmocil w kuchni po kolacji tego brakowalo. A tu okazuje sie ze kota zaczepila obroza o suszarke do naczyn i ja sciagnela z blatu wraz z suszacymi sie naczyniami i bidna siedziala zestrachana pod stolem razem z suszarka pod szyja :tak: Szkoda mi miseczek i zestrachanego kota, ale dobrze ze to nie dziadek sie rozplaszczyl
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Mój też czasem takie "odwala" cyrki że śmieję się całym brzuchem- a wiadomo, w tym satnie jak zacznie brzuch falowac jak fale dunajca to wieczorem zaczyna a rano przestaje ;)




Ja po badaniach- jeszcze kreatynina, mocznik, elektrolity- Pani kłuła mnie 2 razy bo "krew się w żyle skończyła" a że ja arystokratka i po jednej żyłce niewidzialno- wyczuwalnej na zgięciu to szłam potem z tymi gazikami, na czczo zataczając się jak ćpun przzez miasto zanim M i zaparkowany samochód znalazłam :dry: Wieczorkiem może już wyniki miec będę to zobaczymy, bo cisnienie skoczyło i jednak ta gestoza w powietrzu wisi :baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
witajcie:-)

pospałam do 10, teraz śniadanko i będę się lansowac , bo do koleżanki jadę-odbieram laktator, stelaż do wanienki i rogal do karmienia:-) a mili chłopcy przed moimi oknami już 1,5 tygodnia rżną kostkę brukową-można opipieć od tego jazgotu:baffled:

jedyneczka mam starego gruchota-forda mondeo
tetina biedna Ty- no w szpitalu można się dopiero rozchorować:-( trzymam kciuki, zeby było ok:tak:
Mysza ale czas na chorobę:no: zdrowiej bejbe:tak:
anetka trzymajcie się tam z Michasiem- czekamy na wieści:-)
louise to już finisz leżakowania, więc relax:tak: jak Ty już takie plany poczyniłaś, to zeby się nie okazało, że na jakimś grilku urodzisz, albo w drodze:-D
Ashika no widzisz jaki Mati wyrozumiałay z karmieniem- to daje nadzieję dla naszych córek:-)
magdzia nie zostałaś sama na placu boju- ja jestem, louise, Mruczka- w domach, nie w szpitalach, cierpliwie czekające na swój czas:-)
kasiamaj powodzonka na wizycie!!!
tiffi kolejna opanowana, szczęśliwa mamusia:tak:
Mruczka for You:
Nagłe ataki kota - Joe Monster
tweenie 10/10 i mój powerplay dzisijeszy- miś haribo w majtkach:-D:-D:-D
kropa trzymamy!!!
 
jedyneczka - nie dzwonię do gina. Przecież nie zapakują mi misia na powrót :-D czekamy na rozwój, ale ja myślę że to jeszcze potrwa długo i się nie będziemy w kolejkę wpychać. Niech Olka się od początku zasad uczy :-D
 
jedyneczka - nie dzwonię do gina. Przecież nie zapakują mi misia na powrót :-D czekamy na rozwój, ale ja myślę że to jeszcze potrwa długo i się nie będziemy w kolejkę wpychać. Niech Olka się od początku zasad uczy :-D
Tweenie wpychaj się, w końcu miś haribo zobowiązuje!!

Ewelad ale super filmik :)))
 
a ja zamulam w domu...
włączyłam pranie i tak sobie siedzimy z młodym zażyczył sobie bajki i co....matka w domu musi sie kisić-może to i lepiej...
bo na dworze taki skwar że aż strach.
ciekawe jak ja do tego gina dojadę-dobrze że to niedaleko i klima w aucie.

Misslena-jak tam???rezerwacja udana???:confused::-)
Perla-oby kurier szybko dotarł.:tak:
Iwusia-hehehe-to tak jak ja w 37 :-);-)
Jedyneczka-nie wiesz co to piochtaniana...taka fioletowa mikstura na spirytusie co wszystko genialnie brudzi
hehehehe-jest jeszcze taka na wodzie zawsze pamiętam jak babcie sobie niż włosy farbuja.. :szok: .czasem proporcje im sie pomylą i chodzą takie jak papugi....:szok::-D
Tweenie-udanego plotkowania-bobry ten miś HARIBO :szok::-D
Gregorka-Ty tak sienie forsuj z tymi porządkami.:no:;-)
Kropa-trzymamy trzymamy :tak:;-)
Mruczka-a co byłaś u kosmetyczki???z tymi pazurkami-bo chyba nie doczytałam.:baffled:
ja też bym sobie coś takiego zafundowała...
Ewelad-dzięki.
 
Ale się obżarłam...
Śniadanie ogólnorozwojowe, a teraz jeszcze gruszką pocisłam... Ta mała może nie rośnie, bo nie ma miejsca :-D Tylko czkawki łapie bidna.
Chyba mam jakiś osłabiony organizm, bo mi tempka 36,1 wyskakuje... Jednym słowem dzień spędzam na kanapie.
M już działa. A ja się pewno znowu cały dzień będę nudzić. Na spaceros idę dopiero ok. 19, a na wieczór M zapoda Avatara. Z pewnością marny efekt w porównaniu z kinówką, ale nie można nie obejrzeć ;-)

Tweenie - ja to nawet nie liczę na jakąś marną podróbę Haribo. U mnie susza. I chyba ten stan nie ulegnie zmianie :-D
Ashika - biedny kociak. Ja wczoraj taką schizę załapałam jak się przewróciła w kuchni papierowa torba z gruzem. M inteligentnie ją na taborecie postawił. Pierw nasłuchiwałam, czy jest jakaś reakcja otoczenia, po czym doszło do mnie, że to jednak u nas coś pierdulnęło :-D
 
Anetka juz w szpitalu-napisała,ze salę ma 3 osobową i póki co nie miała żadnych badań ,jak coś nowego będe wiedziała to dam znać.....
My juz po spacerku-mała nakarmiona i teraz zasypia mały stworek muchomorek :)
Cieplo na dworze,ale bez brzucha to nie są te upaly takie straszne.
Mysza zdróweczka dla Ciebie !!
Idę poprasowac,a potem was nadrobię.
Jakieś nowe wieści od Atabe?jak malutka??
 
kasiamaj ja chyba jednak ten spiryt bede chciala bo u nas tak jak u jedyneczki na SR polozna jednak najbardziej polecala a jeszcze kiedys ktoras tu o octanisepcie pisala jakas niefajna historie ze sie b dlugo pepek nie goil i mazglala i sie boje...

perla to kiedy Laura nowym wehikulem pierwszy raz na spacerek wyrusza? bo chyba narazie to nie wychodzila jeszcze nie?az sobie zapisalam ta strone z warzywami i owocami przy karmieniu-swietnie ze o tym wspomnialas :tak:

iwusia ja tez nie spakowana jeszcze ale mam liste i jakby co to na szybko w 10 minut popakuje. mam nadzieje....:sorry2:

jedyneczko=kinderko
ucalowalam obie delikwentki :-) z ta glukoza to moja siora mowila ze przez upaly a ja podejrzewam ze to tez od lekarza zalezy...:confused:
oj tak taaaaaak...faceci zawsze maja racje-skad ja to znam...:baffled:
co do terminu porodu to ja sie nie nastawiam-mimo iz gin mowil ze szybciej bedzie to niby skad on moze wiedziec? jakby to Stasiek powiedzial to bym juz bardziej uwierzyla :-D:-D:-D bo to przynajmniej jakies wiarygodne zrodlo informacji ;-)
to pocieszylas mnie z ta hemoglobina :tak: czyli bye bye amore zmore (zelazo) jupiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!!! :-D
co do spirytu to kiedys byly takie wlasnie malpki :-) a co sie robi z tym kieliszkiem odlanym spirytusu w ktorego miejsce sie wode wlewa? :-D:-D:-D:-D

tweenie no wyglada ze to chopper ;-) :-)

gregorka
oj tak-bede szalec po miescie-"nadchodzi totalny kataklizm" :-) do mnie tez przychodzi tesciu w odwiedziny-wlasnie sie zapowiedzial :dry: ale nie sprzatam. i kawy tez nie robie :no::wściekła/y: ehhhhhh

tetina
no wiem o czym mowisz z tym nastrojem szpitalnym depresyjnym. powiedz malcowi zeby sie wstrzymal az wyzdrowiejesz i oby to poszlo wszystko szybko. zaplecze (brak szyjki i rozwarcie ) juz masz :tak: wiec zdrowka kochana i pisz-my tu jestesmy i pocieszymy

kropa
no to powodzenia-juz za chwile koniec meczarni i malenstwo twoje na swiecie bedzie. trzymamy kciuki

kama od godziny wierci dupskiem na pilce (cytat :-))bo ma bole straszne a rozwarcie nie postepuje. teraz ktg-bedzie odzywac i wszystkie nas sciska. wiec my ja tez

atabe pozdrawia i mowi ze byla juz u malej i jak przez najblizsze 3 godz bedzie ok to jej przywioza Jagodzianke na sale :-)
 
ja zobaczę jak się wnerwię to zawalę spiryt i bedzie ok.:-D:-D:-D:-D

ja to nie wiem jak takiego maluszka będzie trzeba ubierac w takie upały???
mój z grudnia -to ubieranie było całkiem inne :-)
ale ostatnio widziałam maluszka w wózku taki może ze 2-3 miesiące to tylko na bodach leżał.i w skarpetkach.

a Wy jak ubieracie???-mamuski już rozpakowane :-);-)
 
reklama
Louise dzieki za wiesci!!! przekaz prosze Kamie ze trzymamy strasznie mocno kciuki za 1 lipcowe dzieciatko ;-)
my mamy wozeczek podwojny i juz w nim pare razy jezdzila Laura, co prawda do sklepow a nie na tradycyjny spacer, ale coz z czasem krucho i dzieki Bogu jest ogrodek ;-) a ten wozek co ma przyjsc to spacerowka dla Laury jak Kris juz nie bedzie chcial jezdzic w wozku z nia czyli pewnie gdzies na wiosne przyszlego roku :tak: okazja byla to kupilam :-D
Jedyneczka, Ashika zadna ze mnie specjalistka ;-) poprostu jestem na swiezo z tematem bo Krisa przestalam karmic cycem w marcu a Laure zaczelam juz w maju :-D
jesli chodzi o Krisa to caluje i glaszcze Laure, ale widze ze jest zazdrosny po jego spojrzeniu i po tym jak mocno sie przytula :-( i w nocy zaczal sie budzic z placzem...
 
Do góry