reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2010

vanilka ten mój starszy łapczywy i pod koniec 2 go mies dostał pare razy kolke,a Filipek miał kolke od butelki i od skazy go tez brzunio bolał ,on to miał straszna kolke ale ja Filipka bardzo krótko karmiłam bo musiał miec bebilon pepti
a ja na poczatku jadłam chuda wedline ,marchewke gotow,mieso lekko podsmazone ale w wiekszosci gotowane a co pare dni wprowadzałam cos nowego ,generalnie sporadycznie smazone ,bez wzdymających czyli zero kapusty,fasolki ,kalafiora ,grochu,grochówki,kapusniaku -nic mocno przyprawionego ,jaja tak ale mało nabiału zeby własnie nie miał skazy ,sporo sobie dawałam swiezego koperku na kanapki bo to dobre na brzuszek ,zero cebuli ,czosnku,no i oczywiscie nie wolno ryb ,bo ma silne alergeny ,tak samo truskawki ,pomidory,czekolada to mysle podstawowe
jedyneczka no dzieciory to my juz mamy naprawde niezłe,a nawet nie zauwazyłam kiedy to zleciało
a z tym brzuchem to juz mnie wystraszyłas bo mnie cały czas boli podbrzusze własnie ,co do pierdułek i pudełeczek to naprawde zawsze jak powywalam to mówie ze juz nigdy wiecej a pózniej nie wiem z kad to ja mam ,a te krople sa rewelacyjne na kolke bo te nasze polskie sa do dupy
 
Ostatnia edycja:
reklama
Vanilka Emi miała niestety kolki choć na cycu była:sorry: ale okazało się że miała skazę białkową więc to pewnie wzmagało kolki. Ja jadłam wsio oprócz nabiału (jak na skórze wyszły ślady skazy) i typowych wzdymających czy bardzo ostrych potraw(bigos, leczo cebulka duszona mniam:-Ditp), orzechów, czekolady, grzybów i egzotycznych owoców, soki np. tylko jabłkowe piłam ale taka restrykcyjna dieta to tylko pierwsze tygodnie potem luzik - oprócz tego nieszczęsnego nabiału:dry: czasem tez jaja uczulają, trzeba zaobserwować, ja ograniczałam. Ale jak mówię Emi i tak miała kolki :-p Lekarz powiedział że i tak najlepsze co mogę zrobić przy tej skazie to nadal karmić cycem bo to mleko najlepiej zniesie mimo wszystko.Potem nagle jak ręka odjął z dnia na dzień przeszły kolki i bądź tu mądry:eek: :-p Jak była starsza pomału zaczynałam jeść pewne rzeczy i obserwowłam kilka dni co sie dzieje, jak zeżarłam np. żółty ser to miała rozwolnienie, była niespokojna i wykwity na skórze więc czekałam znów ze 2-3 tygodnie i znów próba:-p Ale kochana jaką miałam linię:-D
 
Wcięło mi całego posta WWWWRRRRRRR:wściekła/y::-:)wściekła/y:
Witam się nocnie!!!
Ja dopiero teraz Was nadrobiłam i piszę,bo niedawno M do pracy wyprawiłam,no i oczywiście jeszcze cieplutką kąpiel musiałam zaliczyć:-)....
Co do wizyty u ginka,to opiszę na odpowiednim wątku..Mój gin kazał mi kupić jakiś syropek dla dzieci i rutinoscorbin i się kurować..więc właśnie chlapnęłam sobie syropku..mniamm..hihi....
Jutro musze gnać do ZUS-u złożyc wniosek o wyznaczenie komisji co do renty...Mam już wszystkie papiery,jeszcze tylko kartę ciąży skserować muszę..ohhh,żeby mi chociaż przedłużyli na kilka miesięcy tą rentę:sorry:....'
Mysza widzę że te nasze chłopy na takie same pomysły wpadają..hehe..mój M nawet nie pozwolił mi pomagać sobie przy skręcaniu łóżeczka dla Sary,taki był wniebowzięty..
Madzik super,że już z Juleczką jesteś w domku..nie ma to jak swoja łazienka..no to teraz Was czeka pierwszy spacerek..hihi..ohh jak ja już bym chciała tą moją kruszynkę już tulić..a tu dopiero 35 tydzień:-(...
Vanikla super,że już pierwszy spacerek zaliczony..
Louise jeszcze troszkę i będziesz fikać przy Stasiu..hehe..więc główka do góry..
Oki laseczki ja idę już nynać...KOLOROWYCH SNÓW.....
 
Część dziewczyny

Ja dzisiaj równiez wpadam sie tylko przywitać.
Dzisiaj M ma nocke w pracy to jak maluda pójdzie spać to wkońcu Was nadrobie :-)

MIEŁGO DNIA WAM ŻYCZE
 
siema laseczki,
wpadam na chwilę, ale jestem trochę zawiedziona, żadnych nowych dzieciaczków??? :-)
młody nakarmiony, przewinięty. mój tryb zycia wywalony do góry nogami, co 3 godz, karmienie, przewijanie, pozniej laktator i sciaganie przez pół godziny, znów robi sie pora karmienia i tak w kółko, szaleństwo.....
poczytałam trochę co tam wczoraj u Was i gratuluję Vanilce udanego karmienia i zazdroszczę!ja przeżyłam wczoraj dzień z położną laktacyjną, uczylyśmy mlodego jesc z cyca na różne sposoby i okazuje sie, że najlepiej wychodzi z nakładkami....dzieciak neistety przyzwyczaił się juz do smoczka i z nakłądką łatwiej mu się ssie. ale cieszę sie, bo robi postepy i coraz dłużej przy cycu zostaje. będę brała jakieś hormony na pobudzenie laktacji, bo okazuje się, że z roznych powodów słabo u mnie z mlekiem..ehh walczymy. powalczę miesiąc, jak sie nie uda, mleko z butli i juz.
louise, trzymaj się kochana... pamietasz jak bylo w szpitalu? widzisz, moze byc gorzej niz lezenie w domu.. ;-)
 
ja juz tez na nogach-odciagam laktatorem i je z butli bo z cycka jak ją przystawie to mnie tak boli ,że nie umiem-więc odciągam i tyle....
Mała juz nie jest taka grzeczna-no ale fajnie jest,ze juz jestesmy w domku-czlowiek odrazu lepiej sie czuje hihi
Dziewczyny w dwupaku wyśpijcie się na przyszłość :)Ja tez zawiedziona tak jak Maruślka ,że nie ma nowych dzieciaczków....
Mam pytanie od kiedy na spacery można chodzić i ile one na początku mają trwać-taka ciemna jestem ,a na necie to roznosci piszą i sama nie wiem.Zamówiłam laktator elektroniczny bo już mnie ręka boli :))
W poniedziałek idę do swojego gina na ściągniecie szwów,ale wczoraj to on mnie wypisywał i dziwił się ze już tak śmigam-w domu ojciec mi zmierzył ciśnienie i miałam 115 na 80 więc ja juz sama nie wiem co z tym ciśnieniem,ale tabletki pobiore tylko w mniejszych dawkach .
Dziewczyny czekam na jakies akcje porodowe-Kama,Atabe,Magdzia,EwCIK,Dzamena no i Anetka(muszę miec z kim na spacerki chodzić :))
 
Witam sie z rana. Ale widze ze do rannych ptaszkow to zaczynaja sie od naszych swiezych mamusiek hehe reszta jeszcze drzemke sobie ucina :-)trzeba korzystac poki mozna ja niestety nie moge ide o 1 spac a juz o 6 nie moge spac i tak leze do 7 maz wstaje do pracy i jak wychodzi to i ja juz wstaje albo dalej leze i czasem usne ale.
Madzik witaj w domku. Jak to sie mowi pierwsze dni sa najgorsze czlowiek i dziecko przyzwyczaja sie do nowego trybu zycia i wogole. A co do spaceru to jesli u ciebie jest tez takie bez chmurne niebo i masz balkon to jak sloneczko juz bedzie swiecic to smialo na balkonik mozesz mala w wozku wystawic na jakis czas. Mysle ze z dwa razy i smialo mozesz isc na dwor chociaz nie wiem czy doczytalas ale Vanilka juz wczoraj byla na dworze ze swoim malym i nawet polozna jej kazala wiec albo balkonik albo 30 minutowy spacerek mysle ze nei zaszkodzi. Ja wsumie swojego w zimie rodzilam wiec tez jestem ciemna ale jak tak edzie cieplo to juz po 2-3 na dwor bede chciala wyjsc:-).
Jedyneczka co do mojej wizyty to nie byly wody lekarz powiedzial ze byc moze za duzo sluzu w sobie mam i dlatego tak sie dzieje no i mala tez robi swoje a co najlepsze/najgorsze to pocieszy mnie informacja ze skoro pierwsze urodzilam po terminie to i drugie najprawdopodobie tez :wściekła/y:a ja mam termin na 15lipca dopiero ale no zrobic okaze sie juz nie dlugo ale jak juz tyle wytrzymalam to i wytrzymam nadal hehe.
Ja tez w planach mam dzisiaj posprzatac szafki w kuchni bo potem moja mama przyjedrza i pomyje i reszte okienek bo mi nie pozwala.
Dzamena jak tam Filipek i wizyta u lekarza??jesli pisalas a ja nie doczytalam to wybacz. A o jakich wy tych kroplach na kolke mowicie i gdzie je mozna kupic??
Luise jeszcze pare tygodni i bedzie po wszytskim a Stasiek ci swoja miloscia wynagrodzi te twoje cierpienie:-)
Uciekam poki maly spi to porobie zakupy na allegro bo ja nadal nie mam wszytskiego ani nie spakowana.
 
witam dziewczynki:-)

madzik, maruśka i tak Wam zazdrościmy, że macie dzieciaczki przy sobie:-D mimo tej zmiany trybu życia..

zaraz biorę się za pakowanie tych wczorajszych czereśni i porzeczek-pomrożę sobie trochę, na kompot na zimę będzie jak znalazł:tak:

potem planujemy załatwiać sprawy w mieście no i poukładać graty w nowej kuchni;-)

miłego dnia Girls:-)
 
czesc dziewczynki.
ja jak zwykle wstalam jak M do pracy wychodzil i pije kawke. mam straszny bol pachwin i to na pewno nie od wysilku fizycznego ;-) chyba kosci spojenia lonowego sie rozchodza i maly sie umieszcza w przewodzie rodnym, czy jak sie to tam nazywa....tak tez wyczytalam na necie. no i chyba mi zeszla reszta czopa bo wczoraj i dzis rano to juz z niczym tego raczej pomylic sie nie dalo...mam nadzieje jednak ze jeszcze cos tam zostalo bo ja jeszcze nie spakowana i paru drobiazgow nie mam-ale to w sumie wszystko w aptece. no i wozek...:zawstydzona/y:to mamy zalatwiac pod koniec tygodnia...mam nadzieje ze nic sie nie wydarzy do tej pory bo weekend zapowiadaja ladny a ja planuje nad wode jechac (M juz uglaskany) i na ta golonke z grilla z ogniska do knajpy w lesie :-). na kosmetyki ostatecznie dla dziecka zdecydowalam sie na nivea baby. i ten plynik kupie i oliwke i mleczko i sol fizjologiczna tez.
a mam pytanie-ten bepanthen to sie kupuje krem czy masc? bo jak czyatalam to w aptekach internetowych bardziej na masc mi wskazuje wszystko....taka w tubce??? i juz nie wiem teraz bo keidys pamietam ze o kremie pisalyscie...
ide was poczytac
 
reklama
Witam dziewczyny, nie było mnie jakiś czas...dopadły mnie smutki, doliny...M mnie do furii doprowadzał...wszystko jak na początku ciąży...szkoda było pisać...trzeba było sobie jakoś z tym poradzić...jest lepiej...mam nadzieje, że to były ostatnie smutki przed porodem...później jeszcze babyboom i będzie z górki...mam nadzieje
Jak widze z rana witają się z nami mamy już rozpakowane...madzik maruśka...niedługo wszystkie będziemy między karmieniami wpadać na forum:tak: ja już nie mogę się doczekać
maruśka życzę powodzenia w cycaniu
madzik pierwszy spacerek Piotrusia jakiś tydzień po urodzeniu(był sierpień), było bezwietrznie więc byliśmy z pół godzinki:tak: był ubrany w body z krótkim rękawkiem i na to pajacyk i czapeczka bawełniana, przykryty najpierw cienkim bawełnianym kocykiem, później flanelową pieluszką.
vanilka ja jadłam sporo od początku w sumie tak jak pisała dzamenka odpuściłam ostre przyprawy, czosnek, cebule, słodycze, smażone...pamietam, że jadłam dużo zup na początku i mięsa gotowanego...drób przeważał, żadnych warzyw wzdymających, grzybów, truskawki małego uczulały...a później wprowadzałam pomału normalne jedzenie i obserwowałam, mały nie miał kolek ani skazy białkowej...tak tak więc u mnie karmienie poszło gładko a ja w sumie na diecie nie byłam. Tobie też tego życzę:tak:
Kama śniłaś mi się dzisiaj...tyle, że byłaś aktorką grającą w filmie kryminalnym i ktoś Ciebie obserwował...a byłaś taka piękna...a wszystko się odbywało u mnie w domu...ciekawe to było:-D:-D:-D
louise naski do góry, jeszcze troszkę leżenia i Stasiu będzie z Tobą, wynagrodzi wszystkie pochmurne myśli i jeszcze będziesz marzyć by się choć na chwile położyć, tulę mocno:tak:
dzamenka jak Filipek?? mam nadzieje, że już lepiej, zdrówka dla Niego jak najwięcej:tak:
tyle pamiętam, lecę jeść śniadanko:tak:
 
Do góry