reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2010

mruczka chyba poczekam i zobacze czy cos sie bedzie dalej dzialo. oni mnie co najwyzej znow do szpitala moga polozyc a tego nie chce. juz biore te leki na powstrzymanie skurczy i nic tu za bardzo nie poradza wiecej. oby jak najwolniej schodzil ten czop skoro jescze nie zszedl i jak skurczy regularnych nie bedzie to nic nie robie-powiem tylko ginowi dopiero na wizycie. wczoraj sie nie dodzwonilam do niego...
a co to w markecie same kobiety w ciazy? :-)

dzamena a jak caly odejdzie to co wtedy sie dzieje? juz porod? ratunku....ja mam to rozwarcie na palec przeciez...i szyjka 22 mm juz tylko. niech sobie schodzi jeszcze 3 tygodnie do 37 skonczonego to moze byc...

niunia
ja nie mam nic kompletnie do szpitala ale sie tym nie przejmuje bo to w byle aptece mozna kupic tak naprawde w 20 minut i kazdy ci to moze podac. a dla dziecka tez w godzine sprawe sie da zalatwic oprocz ubranek i tu tez nie panikuje. to tak mowie w razie jakby ktorejs wczesniej ten porod wyskoczyl i nie bylaby spakowana.
 
reklama
Louise - Ty to masz przykaz leżenia i tyle, a jak się słuchać nie będziesz to Ci dupkę każda z nas po kolei złoi. Dobrze by było co by Stasiek poczekał jeszcze do 36 tygodnia najmniej!!

Niunia - powiem Ci ze ja też zaczynam mieć stracha, każdy ból, cokolwiek co sie dzieje to myślę ze to już. Nie mam pojęcia co mnie czeka, jak to boli i jak to w ogóle jest. w snach to już rodziłam na wiele sposobów i każda metodą. Tak naprawdę to zazdroszczę dziewczyną które mają mieć cesarkę i tym które będą rodzić po raz kolejny bo mniej więcej wiedzą co je czeka. No ale my pierworódki też damy radę a co!!:tak:

Masakra jest tak gorąco, a ja jeszcze przy piecu stałam bo robiłam zapiekankę z makaronem, szynką i pieczarkami na obiad))) jeszcze mnie czekają schabszczaki na jutrro!
 
dziewczyny przepraszam ze tak o sobie,znow mam kiepski dzien pod wzgledem samopoczucia i do tego od rana brzuch mnie tak dziwnie boli jakbym zaraz miala okres dostac i ten bol promieniuje do krzyza,jejku nie wiem co robic,czyzby sie zaczynalo?nie chce niepotrzebnie panikowac ale czy to normalne?
brzuchol mam miekki,mala kopie,smam nie wiem...
wezme prysznic,moze troszke pomoze :sorry:
 
Ale jestem nieprzytomna, spalam u malej w pokoju najpierw sie bawilysmy a potem krolewne przeprosilam ze musze troche na jej łozeczku polezec. HII Kochane dziecko bo nie chciala mi przeszkadzac i poszla na dwor do tatusia bo akurat kosił trawe.

Louise oj ciągle cos masz biedaku, Ani chwili spokoju, jak nie skurcze to jeszcze teraz ten czop. MOze to nic złego. Moja sasiadka miala tak: czop odszedl jej 3 tyg przed urodzeniem.
Moze u ciebie odchodzi powolutku i po trochu.

Zaraz jade do sklepu i do apteki kupic wszystko co mi brakuje i kosmetyki dla siebie i dla dzidziusia. A że jest fajna pogoda bo dosc cieplo i nie ma slońca i jest lekki wiatr wiec chce sie wyrwać.
 
louise no jak juz cały odejdzie to lada dzien poród ,tyle e to czasowo róznie sie układa ja w poprzedniej miałam tak ze mi odchodził 3 dni przed porodem ,pamietam dokładnie bo byłam nawet wtdy w szpitalu i kazali mi czekac w domu na odejscie wód albo bóle chyba ze zobacze ze juz nic nie leci to miałam sie zgłosic chyba po 5 dniach zeby sprawdzili czy tam adnych paskudztw niema
skoro juz tak o bólach to mnie tez dzis boli jak bym miała okres dostac a do tego mam co chwila skurcze ,ale nie chce sie nakrecac
kamuś bardo mozliwe ze moe ci sie poród zaczynac szczególnie ze wtedy te czesto zaczynaja sie bóle krzyzowe ,takie bardzo specyficzne,i mozsz byc rozdrazniona na wszystko i wszystkich ,mozesz tez sie czyscic czyli miec rozwolnienie ale moze byc tak ze pojedziesz i dadza ci lewatywe
 
Mnie w poprzedniej ciazy czop nie odszedl, a pecherz plodowy przebijali mi w szpitalu wiec sama tez nie bardzo wiem jak to wyglada. Tak naprawde to ja tez nie chce jeszcze rodzic, ale nie ze wzgledu na sam porod, bo to to jeszcze nic. Jazda jest potem. Juz nie jestesmy same, tylko ciagle ten maluch przy nas, wysikac sie w spokoju nie mozna, ani prysznica wziac. Po tygodniu dochodzi do Ciebie, ze jak wlasciwie nie czesalas sie od wczoraj a rekaw od bluzki jest tylko troche obzygany przez malucha to w zasadzie nie warto zmieniac to nie szkodzi. Ja mialam strasznego baby bluesa. Kuba plakal a ja razem z nim. teraz do mnie dociera, ze pewnie bedzie powtorka z rozrywki. Znowu ciagle sama, zmeczona, z wymowkami meza. Masakra... Dobra juz nie smuce.

Luise lez plackiem, a co do zelaza powinno sie je brac najpozniej do godziny po glownym posilku wtedy najwiecej sie go przyswaja.
 
Witam

JA tylko na chwilke przelotem nie mam nawet czasu nadrobić zaległych stron a tu już nowe się szykują :-(. Rodzice wyjezdzają dziś na tydzien i muszę się przeprowadzić do kota i kwiatów. Tam nie mam kompa więc niestety kontaktu internetowego też nie :-(. Zła jestem bo bez inetu to mi strasznie nudno bedzie.
Uważajcie na siebie i do napisania :happy2:
 
aisim no leze leze :-) azsie siku boje isc teraz nawet. boze jakie niecierpliwe to moje dziecko i ciekawskie swszystkiego skoro sie tak spieszy....to chyba tylko i wylacznie po mamusce bo tata akurat nie jest taka mysza (mysza bez obrazy ;-) :-))
a ty kobieto w ten upal przy piekarniku stoisz?????:szok::szok::szok: matko kochana toz to samobojstwo...relax w wannie z zimna woda polecam zamiast :-)

kama ja cie absolutnie nie chce straszyc ale takie bole plus krzyzowe to mi wyglada na to ze juz sie zaczelo...patrz na zegarek czy skurcze sa regularne a jak tak to jedz do szpitala niech cie podlacza do ktg. mi wyglada na to ze juz sie cos zaczyna.powodzenia

arlecia
no wiem ze ciagle cos u mnie...nawetr sie juz tego komentowac nie chce...:-( to chyba kara za mega spokojna 1 i 2 czesc ciazy. dopiero 3 trymestr i sie jazdy jakies zaczely...
fajnie ci ze mozesz sobie wyjsc na powietrze i spacerek w taka sympatyczna pogode. u nas tez ponoc niezle-M mowil ze slonce jest ale ciut chlodniej i fajny wiatr.

dzamena to oby moj sobie jeszcze ze 3 tyg odchodzil...:-( ale u ciebie tez by juz byla akcja?...te skurcze...matko wy to juz mozecie rodzic w kazdej chwili...

cynamonka
b obrazowo przedstawilas te chwile po porodzie-czegos takiego sie mniej wiecej spodziewam :-) absolutnie nie mam zadnych zludzen ze to magiczny czas z porzadkiem w domu i cisza i noszeniem dzidzidziusia na raczkach w pelnym makijazu, swieza jak poranek-tak jak na filmach-np ostatnio w majce pokazuja. ale staram sie o tym narazie nie myslec i oklamuje ze jeszcze sporo czsu do tego :-)
to bede na 2 raz pamietac o tym zelazie-teraz je wzielam za pozno lub za wczesnie-w zaleznosci od tego ile i co zjem na obiad w stosunku do sniadania :-)

M wrocil z zakupow 1 czesci. przywiozl mi zamowione ogorki malosolne i kapuste kiszona. po kilogramie, wiec moze do konca weekendu mi starczy :-D
dodatkowo wykupil pol apteki i nawet kupil mi teki krem do pyszczyska i dezodorant jak chcialam-a balam sie ze sobie nie poradzi. coraz bardziej mi imponuje. na dodatek teraz pojechal na myjnie i po maslanki i kefiry do jutrzejszego chlodnika z botwinki :-)
dzis bedzie pizza-ma wziac po drodze bo o 16 mecz i by sie biedak nie wyrobil. ja to go jednak kocham bardzo :-)
 
niunia ty chyba chcesz urodzić wcześniej
louise masz rację z tymi strachami, jakoś teraz niewskazane. A poza tym po co pamiętać te gorsze chwile, lepiej cieszyć się że Stasinek grzecznie w brzuchu urzęduje.
Co do gina to nie mój gin, bo ja mam swoją babeczkę która jest super, miałam umówioną wizytę ale coś się wydarzyło i w tym tygodniu pani doktor nie przyjmowała, a mnie się kończyło zwolnienie, więc poszłam do tego który miał wolną wizytę. Nie zamierzam się z nim już kontaktować.
fajnie, że M orientuje się jak zrobić chłodnik, ja nigdy nie robiłam chłodnika a już wyobrażam sobie jak mówię mojemu kochanie zrób chłodnik - pewnie pomyślałby, ze ma zrobić chodnik
Kochana właśnie czytam, że jakiś śluz podbarwiony, nie wiem czy masz zalecone w takiej sytuacji jakąś dodatkową dawkę leków, ale póki co leż plackiem.
A co do Mka fajny gość dobrze, że tak dba o ciebie
kama teraz to wszystko możliwe, na pewno nie ma co panikować tylko spokojnie czekać. Nam położna mówiła na SR żeby wziąć prysznic i się położyć, że jak przechodzi, nie nasila się po kąpieli i leżeniu to spokojnie nie ma stresów.

A ja robiłam pranie tym razem nasze rzeczy. M poleciał na zakupy też dwa razy biegał, a na obiad zrobiłam kapustkę taką młodą i ziemniaki (zjadłam chyba ze dwa małe bo cukier). Lubię taką kapustę, ale trochę się zmęczyłam tym staniem przy garach. Poza tym chciałam zmiksować truskawki, ale że blender poszedł do kosza stwierdziłam mikser też się nada. No i nadał się tak, ze miałam kuchnię do sprzątania i ja cała byłam w truskawach. M posprzatał łazienkę i odkurzył. Włączył mecz i usnął. Chce jechać do domu, ale ja nie mam nerwa by tam jechać jak tamci robotnicy tam są. Wezmę się za ścieranie kurzy i może spakuję trochę książek do pudła - muszę małej robić miejsce a wszystkie szafki zawalone.
 
reklama
U mnie podobnie. M ogląda mecz, ale jeszcze nie usnął ;-)
Ja gotuję na szybko rosół, bo taki skwar, to nie chce mi się nic innego. Poprasowałam flanele, wyprałam też kocyki.
Czekam na resztę ciuszków od mamy i to będzie finisz.
Pozostały jakieś drobiazgi, reszta wyjdzie w praniu.

Przedpokój jednak robimy. Jutro M wszystko dokładnie wyliczy i pojedziemy na zakupy. Ale ruszymy dopiero po niedzieli, niech skończą się upały. My to jednak nigdy nie spoczniemy na laurach, niby takie małe mieszkanko, a wiecznie coś do roboty.
 
Do góry