reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

Dzięki dziewczyny....
trzymajcie mocno kciuki...idę obejrzeć jakiś film, albo coś poczytać, żeby nie myśleć.....

odezwę się po wizycie......
buziaki......
 
reklama
hejka
wpadłam tylko Was pozdrowić!
Czytam Was na bieżącą ale cosik weny mi brak na pisanie. Do tego czuję się fatalnie, wszystkie zapachy mnie drażnią i odrzuca mnie od jedzenia a fuuuj:-(
Wszystkim smutaskom mówię głowa do góry!!! Przesyłam pozytywne fluidki.
 
cześć dziweczyny:-)
zajrzałam dzisiaj na lipcóweczki bo chciałam się tu przywitać.
Mam termin porodu między 30 czerwca a 3 lipca- jakoś lekarz nie może się zdecydować;-)
(termin OM 23.09)
Działam i wypowiadam się na czerwcówkach ale jak 15 grudnia będę miała kolejne usg- to już powinnam się ostatecznie określić czy czerwiec czy lipiec.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do siebie:-)
Pozdrawiam
 
Cześć Dziewczyny...
Mnie też męczą mdłości i wymioty... ale cieszę się, że są i mam nadzieję, że z Naszym Groszkiem wszystko w porządku.
10 dni temu lekarz stwierdził, że ciąża jest martwa, miałam skierowanie do szpitala i było nam bardzo smutno, że drugi raz już musimy przez to przechodzić.
I w szpitalu przed łyżeczkowaniem macicy zdarzył się CUD:-D
bo dyżurujący doktor zapewnił nas, że Maleństwo zdrowo rośnie i dobrze się rozwija!
Byłam w takim szoku, że do końca dnia nie mogłam dojść do siebie i co chwilę płakałam z radości:laugh2: Zresztą cała rodzina płakała.
Za tydzień znów mam wizytę, żeby potwierdzić, że będzie dobrze. I myślę pozytywnie.
Mam nadzieję, że już nic gorszego stać się nie może :tak:
Pozdrawiam Was wszystkie, a szczególnie te po przejściach. Bądźcie silne dla swoich Maluszków :tak:



 
cześć dziweczyny:-)
zajrzałam dzisiaj na lipcóweczki bo chciałam się tu przywitać.
Mam termin porodu między 30 czerwca a 3 lipca- jakoś lekarz nie może się zdecydować;-)
(termin OM 23.09)
Działam i wypowiadam się na czerwcówkach ale jak 15 grudnia będę miała kolejne usg- to już powinnam się ostatecznie określić czy czerwiec czy lipiec.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do siebie:-)
Pozdrawiam
Ja OM mialam 24.09 i termin mam na 2 lipiec wedlug lekarza a czasem na 1 lipca wedlug niektorych stron internetowych.W rezultacie pewnie wypadnie w czerwcu(jak wszystko bedzie dobrze do tej pory).Powinnysmy miec 1 dzien roznicy.Pozdrawiam.
 
Cześć Dziewczyny...
Mnie też męczą mdłości i wymioty... ale cieszę się, że są i mam nadzieję, że z Naszym Groszkiem wszystko w porządku.
10 dni temu lekarz stwierdził, że ciąża jest martwa, miałam skierowanie do szpitala i było nam bardzo smutno, że drugi raz już musimy przez to przechodzić.
I w szpitalu przed łyżeczkowaniem macicy zdarzył się CUD:-D
bo dyżurujący doktor zapewnił nas, że Maleństwo zdrowo rośnie i dobrze się rozwija!
Byłam w takim szoku, że do końca dnia nie mogłam dojść do siebie i co chwilę płakałam z radości:laugh2: Zresztą cała rodzina płakała.
Za tydzień znów mam wizytę, żeby potwierdzić, że będzie dobrze. I myślę pozytywnie.
Mam nadzieję, że już nic gorszego stać się nie może :tak:
Pozdrawiam Was wszystkie, a szczególnie te po przejściach. Bądźcie silne dla swoich Maluszków :tak:



Jestem z toba i trzymam kciuki.Nie znam calej historii i nawet o nia nie pytam ,podejrzewam tylko (sadzac po imieniu Aniolaka) ze mialam podobna sytuacje.poltora roku pozniej Bog wynagrodzil nam strate w postaci slicznej i madrej coreczki a teraz czekamy na kolejne i tez sie boimy.Ale skoro raz sie udalo to i teraz musi sie udac.Trzeba tylko starac sie myslec pozytywnie.Pozdrawiam.
A lekarza ktory postawil mylna diagnoze chyba bym...:wściekła/y:.
 
Jestem z toba i trzymam kciuki.Nie znam calej historii i nawet o nia nie pytam ,podejrzewam tylko (sadzac po imieniu Aniolaka) ze mialam podobna sytuacje.poltora roku pozniej Bog wynagrodzil nam strate w postaci slicznej i madrej coreczki a teraz czekamy na kolejne i tez sie boimy.Ale skoro raz sie udalo to i teraz musi sie udac.Trzeba tylko starac sie myslec pozytywnie.Pozdrawiam.
A lekarza ktory postawil mylna diagnoze chyba bym...:wściekła/y:.

Dzięki Marta za słowa wsparcia. My po naszej stracie czekaliśmy 2,5 roku. Mieliśmy problemy z ponownym zajściem w ciążę :-(, i kiedy lekarz ustalił już termin badania drożności jajowodów u mnie, to ku naszej radości na teście pojawiły się w końcu 2 kreseczki :laugh2: Teraz chuchamy i dmuchamy, i modlimy się, żeby było dobrze. Pozdrawiam serdecznie ;-)



 
Cześć dziewczyny,
Słuchajcie ogłaszam wszem i wobec, że wszystko z naszymi dzidziusiami będzie ok!!!!!!!!
(jak nie będziemy tak myśleć to zwariujemy, ja wizytę mam za 8dni).

Dzisiaj mnie muli jak nie wiem, na nic nie mam ochoty a jeść coś trzeba, oj trzeba. ja znów dzisiaj wyjeżdżam i wracam we środę. Trzymam kciuki
 
ja juz sie umowilam na ten piatek do mojego gina, bo we wtorek zeszly bylam u babki. A chce sobie z nim pogadac i mam nadzieje ze juz dostane karte ciazy i zaswiadczenie do roboty.

Fajnie tak prawie co tydzien widziec jak szybko sie zarodek rozwija. Nie moge sie doczekac , jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze wszystko bedzie ok.
 
reklama
Do góry