reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

Witam Was po weekendzie nowe i stare lipcóweczki :-) Widze, że forum aż tętni życiem.
rybkabial- łatwo powiedzieć nie martw się, ale wierz mi, że wszystko się ułoży. Sama nawet nie będziesz wiedziała kiedy. A najgorsze co może być to facet uzależniony od rodziców :wściekła/y:
U mnie bez zmian :-DSamopoczucie ok, mdłości brak. Tylko weekend był bardzo spokojny bo przespany prawie cały. I odliczam cały czas dni do wizyty u lekarza i wydaje mi się, że do 10 to tak daleko.....
 
reklama
Rybkabial tak mi przykro,że wszystko Ci się posypało :-(,ciężko jest być z mężczyzną,który nie potrafi się oderwać od cyca mamusi.Może jeszcze zmądrzeje i pomyśli,że rodzice kiedyś odejdą a on zostanie sam jak palec i że zaprzepaścił szanse bycie z Tobą i dzidziusiem i tworzenie szczęśliwej rodziny.Dobrze,że masz wsparcie rodziców,myśl teraz tylko o dzidziusiu :tak: Pozdrawiam cieplutko :happy:
 
Witam dziewczyny nowe i stare lipcóweczki!!
Bardzo się cieszę że forum się rozrasta i nas przybywa!!

Mammi - przykro mi z powodu Twojej cioci, ale tak już musi być jedni sie rodzą jedni odchodzą a my nie mamy na to najmniejszego wpływu.

Rybkabial - wiem że to przykre co Cię spotyka ale teraz najważniejsze jest Twoje zdrówko i maleństwo które nosisz pod serduszkiem. Widocznie ten facet nie jest Ciebie wart skoro zostawia Cię w takim stanie / a jeśli jest dfaktycznie uzależniony od rodziców w tym wieku to nic dobrego to nie rpzyniesie/ A Ty z pewnością ułożysz sobie życie bez niego!! Uważaj na siebie i dabj o maleństwo!!

Nie odzywałam sie w weekend bo jakoś moje samopoczucie było kiepskie, w sumie przespałam całą sobote i niedziele.

w piątek miałam wizyte u lekarza - wszytko ok widziałam maleństwo /wielki człowiek jak to lekarz okreslił całe 2.39cm w 9t1d/ Termin od ostaniej @ rózni sie tylko 2 dni więc mogęurodzić jeszcze w czerwcu ale nie mam zamiaru przenosić się do czerwcówek bo wolę pisać z Wami a na obu wątkach nie widzę sensu. Reszce o wizycie opisze w odpowiednim miejscu:-)
 
cześć kochane....
ja mam dzisiaj wizytę.....

nie spałam całą noc....boje się jak cholera.....jak sobie pomyslę, że miałabym przez to jeszcze raz przechodzić to mi się chce płakać......

tak bardzo chce wierzyć, że jest wszystko dobrze....ale tak bardzo się denerwuje....
to mnie wszystko przerasta.....jak się teraz nie uda to sobie odpuszczam....już nie mam siły....
 
cześć kochane....
ja mam dzisiaj wizytę.....

nie spałam całą noc....boje się jak cholera.....jak sobie pomyslę, że miałabym przez to jeszcze raz przechodzić to mi się chce płakać......

tak bardzo chce wierzyć, że jest wszystko dobrze....ale tak bardzo się denerwuje....
to mnie wszystko przerasta.....jak się teraz nie uda to sobie odpuszczam....już nie mam siły....
NIE DENERWUJ MNIE TYM NEGATYWNYM MYŚLENIEM!!! Musisz myśleć pozytywnie dzięki temu zaoszczędzisz stresu dzidzi i sobie!! Teraz dużo odpoczywasz i sie nie przemęczasz więc napewno wszystko jest w jak najlepszym porządku a dzidzia zdrowo rośnie!!
Trzymam za Ciebie mocno kciuki dziś - na która idziesz??
 
dzięki aisim...
idę na 17.00...
staram się mysleć, że będzie dobrze....ale.....nie potrafię....wszystkie wspomnienia wróciły...czekanie, niepewność, strach, nadzieja....i ból.
 
Hej dziewczyny Jestem mamą małej Agatki która urodziła się w lipcu tego roku. Jeszcze nie tak dawno tak jak wy przeżywałam początki ciąży. Jak ten czas szybko leci. Trzymam za was kciuki, żeby wszystko było ok z waszymi fasolkami. Najważniejsze to pozytywnie myśleć.
 
cześć kochane....
ja mam dzisiaj wizytę.....

nie spałam całą noc....boje się jak cholera.....jak sobie pomyslę, że miałabym przez to jeszcze raz przechodzić to mi się chce płakać......

tak bardzo chce wierzyć, że jest wszystko dobrze....ale tak bardzo się denerwuje....
to mnie wszystko przerasta.....jak się teraz nie uda to sobie odpuszczam....już nie mam siły....

Jakbym czytała siebie półtora roku temu... doskonale rozumiem, że ciężko Ci myśleć pozytywnie, że wspomnienia biorą górę - mimo wszystko nie możesz zrobić nic lepszego, niż wierzyć, że będzie dobrze :tak: Przytulam mocno, trzymam kciuki i czekam na wieści po wizycie :yes:
 
reklama
dzięki aisim...
idę na 17.00...
staram się mysleć, że będzie dobrze....ale.....nie potrafię....wszystkie wspomnienia wróciły...czekanie, niepewność, strach, nadzieja....i ból.
Wiem że tamto to musiało byc dla Ciebie traumatyczne przeżycie!! Ale liczy się teraz tu i dziś!!! I musisz mysleć o tym co jest!! A stres i wspomnienia w niczym Ci nie pomogą. To nie ejst jakiś wyznacznik zę sytuacja sie powtórzy bo napewno tak się nie zdarzy!!
 
Do góry