reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2010

a ja tak się zastanawiam nad chrztem.... sama jestem ochrzczona, tata młodego też, ale żadne z nas nie praktykuje, nie chodzimy do kościoła, nie przyjmujemy kolędy, nie mamy nic współnego z kościołem. i myslę, żeby młodego nie chrzcić, bo cóż za przykład mogłabym mu dać??? wiem, że to jest temat bardziej tradycji, oczekiwań rodziny (moja mama zrobiła wielkie oczy na taką wieść, choć sama do kościoła nie chodzi). co o tym sądzicie? czy zrobię krzywde młodemu, jeśli pozwolę mu wybrać wiarę jak będzie na to gotowy? czy z drugiej strony będzie mu smutno, bo nie pójdzie do komunii (chociaż, jeśli tylko będzie świadomy wiary i chętny to go można ochrzcić nawet chwilę przed komunia, prawda?)???
 
reklama
a zapomnialam o jednym mialam was zapytac czy wy tez tak macie:
jak ide pod prysznic to wychodze z brzuchem 2 razy wiekszym :szok: i nie mam pojecia dlaczego az mnie skora boli od rozciagania :zawstydzona/y: i w poprzedniej ciazy tez tak mialam
wiesz co ja tak czasem mam po jedzeniu, a może tak masz od ciepłej wody
ewcik ja wolę prysznic, no ale wanna przy dzieciach jest bardzo przydatna, teraz można fajnie zrobić sobie wannę z takim czymś taką szybę by można brać prysznic, fajna rzecz
Jak ja ci zazdroszczę M który gotuje (mój nie gotuje poza placakmi ziemniaczanymi, jajecznicą i jajkami na miękko)
geperty miła niespodzianka, a ja lubię bardzo frezje i tulipany
ewelad Potem jest fajowy, a teraz Hrabi
kasik ale jesteś, śmiejesz się ze mnie, z mojego pseudo doświadczenia, wiem wiem nie mam żadnego, ale.... może nie głupie te moje wywody
emih no to kuruj cały dom
magdzia fajnie że maleństwo się odezwało, moja dzisiaj też podkopuje mamę
mysza ty gotujesz obiady dla ekipy remontowej :szok:
asieńka no jak trzeba się nie przemęczać to trzeba
louise nie znasz Hrabi???? no to moja droga musisz nadrobić braki, to część ekipy z Potem-u (Dorin ze spadkobierców i ten co w ogóle wymyślił Spadkobierców, ten co na początku mówi o co będzie chodziło w scenach). Co do kuchenki to właśnie nie możemy mieszanej, bo gazowa musiałaby stać w innym miejscu (przepisy ileś tam od okna), indukcyjna może stać w innym
maruśka jeśli chcesz znać moje danie to się wypowiem, uważam, ze większą krzywdę robisz decydując się na chrzest skoro nie wierzysz. Ja powiem tak, ja i M mamy chrzest, mamy ślub i chcemy ochrzcić dziecko bo takie mamy przekonania, wierzymy w to. Mam duży szacunek do osób, które mówią nie wierzę, nie chrzczę, nie biorę ślubu kościelnego, natomiast uważam, że osoby, które nie wierzą, nie praktykują, a chcą ślub kościelny albo chrzest dlatego bo tak wypada, to jest dopiero głupota. W końcu po to jest ślub cywilny czy nadawanie dziecku imienia w urzędzie, by osoby, które nie wierzą też miały swoje święta. Mądrze piszesz, dziecko może być ochrzczone w każdej chwili, nie wiem czy będzie świadome wiary, ale moim zdaniem ty jesteś bardzo świadoma po co to, jaki to ma cel i sens i myślę, że bardzo dojrzale myślisz

Mój M przywiózł mi tulipanka (jednego, bo stwierdziłam wczoraj że bukiet chcę ale bez okazji, generalnie podobno i tak były wykupione), wczoraj zakupił mi rajstopy ciążowe (bardziej do rajstop pasowałby goździk:-)), pisałam wcześniej, ze kupił fajne bodziaki dla niuni na dzień kobiet. Ja dzisiaj na obiad jadłam makaron z truskawkami (jak ja lubię), a kolacja przede mną, czekam aż M zrobi jakieś kanapki
 
Ostatnia edycja:
ewcik ale Ci dobrze z takim wirtuozem;-)

ewelad Ty, robotna, nie wpędzaj mnie w kompleksy:-D

maruśka zróbcie jak uważacie, to wasza decyzja i nie róbcie niczego na siłe. My też nie chodzimy do kościoła (ja czasem z Emi)ale teściowie owszem ale ze względu na nich nie chrzcilibyśmy malucha. Zrobimy to bo miałam koleżankę w takiej sytuacji jako dziecko i pamiętam jak było jej przykro w niektórych sytuacjach (roraty, komunia) a do tego teraz religia w szkołach więc nie chciałabym aby dziecko czuło się wyobcowane. Jak dojrzeje i zmieni zdanie po komuni (bo wczesniej i tak nie jest na tyle dojrzałe aby podjąc decyzję myslę tylko idzie niejako za tłumem także do komuni)to będzie jego sprawa i nie będę ingerowała.Generalnie jesteśmy wierzący tyle że nie zgadzamy się z pewnymi doktrynami naszego kościoła;-)

tiffi urwę Ci głowę za te truskawki:-p
 
wiem jedyneczko , czym ja sobie na niego zasłużyłam? ;-)ok, zmykam jeść, zrobił mi w formie przystawek warzywka, ogórek, rzodkiew, paprykę, pięknie udekorowane, do tego ćwiartki jajka, chleb pokrojony w kosteczkę i różne inne pyszności do tego :tak: ale to bosko wygląda.. idę szamać.. i spokojnej nocy Wam życzę:-) dobranoc, do jutra dziewczynki
 
a ja siedzę sobie w pokoju, bo M znowu urzęduje w kuchni, jakąś pycha kolację szykuje;-) powiem Wam, że super mieć mężusia, który potrafi i lubi gotować:-) mój wirtuoz:-D
tylko pozazdroscic bo moj m to z daleka od kuchni chybaze sobie ma cos zrobic do jedzenia to wtedy potrafi gotowac i cos dobrego zrobic ale pozmywac to juz zapomina:-(
 
reklama
Do góry