reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Adaaa ja mam to samo ... mój albo siedzi w pracy a potem śpi albo siedzi przed kompem i wtedy nawet mu przeszkadzać nie moge albo jeszcze co gorsze jeżdzi na motorze :((
Mieszkamy niby z teściami ale jakoś działają mi na nerwy ... a teściowa szczególnie =/
Moi rodzice mieszkają 3 km ode mnie ale teraz mama jest na Mazurach a tata w trasie więc siedze w domu , na gadu albo tu na forum gdzie chociaż moge z Wami pogadać albo oglądam TV ... chociaż kompletnie nic nie leci =/
 
reklama
ja dzis prawie caly dzien na kompie, juz nawet gre the sims 3 sobie kupilam, ale juz nie chce mi sie w to grac, obiad zrobiony posprzatane, i co moge wiecej, w tv masz racje nie ma nic same powtorki. jeszcze jaby pracowal te 8 godzin i tyle a nie nigdy nie wiadomo ile, nic nie mozna zaplanowac, przychodzi zje , cos tam pogada i spi :-(pisal ze dzis bedzie przed 20 a juz po 21,
 
To nie tylko Wy siedzicie same w domu. Ja też należę do tego grona no ale takie niestety jest życie. Ktoś musi pracować, żeby nie było źle.
Miałam 20 lat jak wychodziłam za mąż a mój miał 21 na prawdę jak patrzę wstecz to byliśmy strasznymi małolatami. Ale kochaliśmy się jak dwa wariaty. Nie mieliśmy gdzie mieszkać, ciągle jakieś problemy. Byliśmy 3 miesiące po ślubie a on wyjechał za granicę i od pierwszego razu tak się zaczęło. Najpierw Niemcy, potem Szkocja, potem znów Niemcy.
Tęskniłam niemiłosiernie, płakałam jak małe dziecko dlaczego jeździ, po co to robi, niech tu szuka pracy? Ale on miał swoje argumenty.
Może dzięki temu mamy teraz to co mamy. Dzidziuś w drodze i gdyby teraz miał znów jechać co nie jest wykluczone to pojedzie. Nie można mieć wszystkiego dlatego doceniam -choć nie często to że teraz możemy być choć troszkę razem, bo nigdy nic nie wiadomo.
No ale odrosłe życie to nie tylko miód. Także musicie dziewczyny przez to wszystko ptrzejść.
 
Goteczka Szymuś jest słodziaszny:-)
Słońce jak masz chwilę wytchnienia bez córeczki to szybciutko zrób co masz zrobić a potem relaxik:-)
Adddaaa, Alusia, Asia dacie radę kobitki.:tak: Nie Wy pierwsze i nie ostatnie. Ja już dawno przywykłam do spędzania w samotnosci dni. Los jest calymi dniami w pracy, czesto na wyjazdach a teraz w zasadzie jak wraca wieczorem to i tak jakby go nie było. I wiem że muszę liczyć tylko na siebie i jak coś przypadkiem mi pomże to jest to dla mnie zaskoczeniem. Ale wolę takie zaskoczenia niż oczekiwanie czegokolwiek od niego i ciągłego proszenia itp.
A ja dziś zakupiłam worek sako taki wielki i cuuuudnie się na nim siedzi:-) W końcu przed tv będzie mi wygodnie, a że on lekki to taszczyć go mogę po całej chałupie;-)
 
witam dziewczyny!
ja wróciłam od pani doktor i wszystko jest oki, teraz mam wizytę za 3 tygodnie,ale wczesniej mam jeszcze pójść na wymaz, wyniki krwi i moczu są oki, wiec nawet nie bede tego pisać na wątku o wizytach, bo nie mam czego.

widzę,ze tu temat samotności sie rozkręcił... ja przez ostatni tydzien sama siedziałam, bo mój był w olsztynie,ale dzis wrócił i w końcu mam z kim pogadać... ale wrócił z wieloma problemami,które trzeba rozwiązać i mamy do podjęcia kilka decyzji bardzo ważnych i az strach bo jakbyśmy byli sami to pal licho, a tu dzidzia juz tuz tuz i trzeba o niej mysleć...
ehhh cięzkie życie... jakoś Wam powiem,ze my jakoś mamy z różnymi sprawami od jakiegoś czasu pod górkę... mam nadzieję,ze synek urodzi sei zdrowy i to nam wszystko wynagrodzi...

A Was dziewczyny rozumiem, ja tez nie lubie jak gdzies małż wyjeżdza, bo on jest moim najlepszym przyjacielem i kocham go bardzo i jak juz kiedyś pisałam jest wszystkim naj naj w moim życiu, wiec nie wyobrażam jakbym mogła go wypuścić do pracy gdzieś daleko i samego... dlatego Asiu Cie podziwiam,ze Wy tak dajecie radę na odległość!!!
Ale dacie dziewczyny radę!!!

Ciekawe czy ktoś z lipcówek dzis jednak sie rozpakował??? Czas pokaże!!!

miłej nocki życzę, ja dzis zasnę u boku męża, bo wrócił już i nawet zdążył na wizytę, bo strasznie mu zależy by byc na kazdej wizycie ze mną
 
Goteczka twój synuś jest słodki. Ja już też nie mogę doczekać się mojej córeczki, lekarka powiedziała że niby to już niedługo, że urodzę przed terminem ale zobaczymy. Do 15 lipca jeszcze trochę czasu
 
Witam się nocną porą...

Goteczka Twój synuś jest przeuroczy i te włoski.... cudo... Naprawdę śliczny :tak::tak::tak::tak:

Chyba wszystkie dziewczyny już śpią??? To w takim razie noc zapowiada się spokojnie.... To nie pozostało mi nic innego jak tylko życzyc kolorowych snów :-)
 
Jak zwykle tylko ja nie śpie :)) ale to dlatego że poklocilam się z moim Mężem i się bardzo zdenerwowalam i dostałam skurczy =/ a Moj Maż w pracy i do tego powiedział żśę mam do niego nie dzwonić .... porażka :((
 
Alusia i ja tez jak zwykle nie spie:-)Nie denerwuj sie,pamietaj,ze nerwy sa zawsze zlym doradca;a przeciez jesli naprawde cos sie zacznie dziac,to maz i tak przyleci do Ciebie jak na skrzydlach:-)Moj by tak przynajmniej zrobil i mysle,ze Twoj tak samo:-)
 
reklama
A ja od 4 rano kameralnie nie śpię i rześka jak mentos jestem.
A tak w ogóle to Fela się odzywała? Dawno jej chyba nie było na BB? Może też już rozpakowana?
U mnie nic się nie kroi. Cisza wielka.
Może dzisiaj jak wypucuje mieszkanie to coś się ruszy?
Kurde tak bym już chciała mieć za sobą ten cały poród i nie stresować się już i w ogóle.
Miłego weekendu życzę:-):-):-)
 
Do góry