odpowiadam na pytania;-)
1.najpierw spróbowałam na maskotce wiązanie. wiąźe zawsze sama.
2. tak, wygodnie trzyma sie dziecko. moja woli byc w pionie i obserwować. ja robie 'kieszonke;Na 'kołyskę' jest za duża (mój skarb nosi ubranka na rozm 74)
3.motanie chusty zajmuje mi max 2 min.
4. ann - może jej poluznij? ja robie kieszonke i nie naciągam jej już materialu pod kark, bo młoda chce mieć wyjęte raczki. Możemy sobie na to pozwolić, bo mała siedzi naprawdę stabilnie i nawet już nie muszę jej chustą podpierać główki.
5. Ogromna zaletą jest to, że może podziwiać świat z lepszej perspektywy, wtulamy sie do siebie i mam obie ręce wolne, bo mała ma teraz tak silny grzbiet, że nie muszę jedną ręką czuwac nad jej główką i mogę sporo rzeczy zrobić chodząc z nią.
6. Mała bardzo szybko w niej zasypia. Ale moment wkładania się jej nie podoba. Potem zrobię z nią parę kroków i już spokój.
7. Droga, bo to 5 m bardzo dobrego materiału
8. Używana jest czesto oceniana jako lepsza, bo nie musisz jej 'łamać'. Nowe chusty są sztywniejsze i dlatego trudniej dociągnąć materiał poczatkującym. Ja kupiłam nową, ale ta z bambusem jest dużo bardzie elastyczna do układania i przez 2 dni leżała zapleciona;-) Żeby szybko uzyskać ten efekt, do prani trzeba wsypać łyżeczkę sody. Tylko nie dorzucajcie do tego prania ubrań, bo stracą kolor;-)
9. Dzieci nie powinno nosić się przodem, bo robicie nienaturalną krzywiznę kregosłupa.
10. W mojej pracy i lekarze i fizjoterapeuci mówią, że chusta jest lepsza od nosidełka, bo idealnie dolega do ciałka malucha, bo to my docigamy materiał, a budowa nosidełka jest jednakowa...