reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcówki 2012

zuzaduza już piszemy co u nas :-)
optymistic a jak wyniki u męża?
kropeleczka fajne uczucie odebrać klucze do własnego gniazdka co nie ? :-) Ciesze się z Wami. Teraz przed Wami mnóstwo wyborów z wykańczaniem.

Powiem Wam dziewczyny, że po wiadmości o śmierici tego chłopaka ogarnął mnie straszny dół. Człowiek ma zamiar dożyć wspólnie starość a tu niestety nie waidomo co przyniesie następny dzień :(

Jutro na cały dzień przychodzi opiekunka do Tymcia. Ja jadę zrobić rtg odcinka ledzwiowego. Tak mnie dopadł ból, że nie daje rady. Masaże w ogóle nie przyniosły ulgi. Wybrałam się do lekarza. owiedziała, że te okolice są niebezpieczne, wykluczyła nerki i powiedziała, że bez zdjęcia nic więcej nie powie. Później jadę robić porządki do mieszkania. Kurcze trochę jestem zła na nas. Odpóścilismy sobie porzadki w mieszkaniu a mieliśmy 2 zapytania o wynajem od stycznia. Wątpie aby się wyrobić. Trzeba pomalować, a najpierw wszystko wynieść.

W sobotę chłopcy znowu malowali farbami. Założyłam im fartuszki. Tymuś jak zobaczył farbki bardzo się ucieszył, ze nawet nie zauważył jak jemu coś zakładam. Po jakimś czasie patrzy w dół, usta w podkówkej, rzucił pędzlem i poleciał do salonu. Najnormalniej w świecie obraził się na matke. Dopiero jak ściągnęłam fartuszek to przyszedł z uśmiechem malować. Mikuś mówi mamo to nic jak pobrudzi to przecież wypierzemy :-D:tak:

Weekend minął w domu. Nigdzie nie wychodzilismy. Męża wysłalam po zakupy :-D
koliberr jak kartonowy domek. Ja wczoraj schowałam. Daj spokój szkoda mi było aby jego zniszczyli. Wchodzili drzwiami a wychodzili oknem. Istne wariactwo. Stwierdziłam, że wyciągnę latem i wtedy pomalują go na ogrodzie.
paprotna a Ty pewnie w wirze wykańczania ;-)
aloha gdzie wyjeżdzaliście? Jak podeszłaś do tego, że Zosia przestała jeść cycuszka. Powiem Ci, że ja mam z tym problem. Mam zamiar odstawić pod koniec stycznia i już sie nastawiam psychicznie. Z Mikołajem było łatwiej bo wiedziałam, że za pól roku znowu będę karmić :-DJednak długie karmienie przyzwyczaja nie tylko dziecko :tak:
 
reklama
Kemyt, to prawda że nigdy nie wiadomo co może się stać z dnia na dzień, współczuję bardzo Twojej koleżance. Świat jej się zawalił, ona teraz potrzebuje bardzo wsparcia, widzę że w Tobie może je otrzymać, dobrze że są ludzie którzy potrafią się pochylić nad ludzkim cierpieniem z troską bo większość jednak robi z takich tragedi sensację i temat do plotek przy kawie. Ja pochodzę z małej miejscowości pod Wrocławiem i powiem sczerze że zawsze mnie złościły plotki sąsiadek na właśnie takie poważne tematy. Moja siostra jak miała te powikłania po szczepieniu w lecie to zabroniła mówić na ten temat do znajomych osób, wiedziało o tym tylko wąskie grono osób w rodzinie. Właśnie ta sytuacja z siostrą uświadomiła mi że w życiu takich sytuacji nie spodziewamy a one potrafią nas zniszczyć psychicznie. Mi serce by pękło gdyby Julce, R albo komuś z najbliższch mi osób coś się przytrafiło. Tak jak wtedy gdy siostra usłyszała tą błędną diagnozę, teraz w lutym ma mieć tomograf i powinno się wyjaśnić czy to faktycznie były powikłania po szczepionce na wzw, martwię się ale jestem dobrej myśli. Kemyt takie sytuacje sprawiają że człowiek zdaje sobie sprawę jak całe nasze życie i wszystkie szczęśliwe chwile mogą stać się ulotne ale wiadomo ciężko żyć i zastanawiać się co może się stać za chwilę, istotne jest aby w takich chwilach wesprzeć innych i móc liczyć na wsparcie gdy sami przeżywamy tragedię.

Wszystkim dziękuję za gratulację i kciuki za szybki remont:-)
 
kropeleczka wiadmo, że człowiek nie zastanawia się co by było... Nie myśli w czarnych kategoriach. Inaczej jest jeżeli coś złego spotkało kogoś bliskiego/znajomego. Wtedy czas na chwile się zatrzymuje i człowiek ma więcej czasu na refleksje. Ta koleżanka w sumie nie ma takiego we mnie wsparcia. Ona jest z Koszalina. Co prawda pisałam z nią. Mówi, że nie wie jak się ma z teogo podnieść, że czuje wsparcie wszystkich dookoła ale co z tego kiedy nie ma jej Piotrka. Starali się o dziecko, szukali mieszkania. Jednym słowem tragedia.
Ja nawet boję się pomysleć, że coś mogło by się stać moim bliskim. Jak sie o tym dowiedziałam to płakałam i mówię do męża, że nie przeżyłabym gdyby cokolwiek jemu....W jednej chwili można stracić męża, przyjaciela, kochanka, wspaniałego ojca swoich dzieci.

Zapomniałam ci napisać, że Julcia jest sliczna. Chyba podobna do Ciebie.

Co było z Twoją siostrą, chyba przeoczyłam. To dotyczyło jej czy dziecka.

Dobra koniec tych smutnych wizji. Przepraszam w ogle, że o tym pisałam. Już nie będę.


W czwartek montują rolety rzymskie, firanki....Dzisiaj babka zadzwoniła. O jak się cieszę !!!
 
kropeleczka, wiem o czym piszesz, bo u nas reakcja Emilki była identyczna. Bieganie i balkon - wielka atrakcja:-D fajnie, że macie już klucze i zaczniecie kupować rzeczy, pokaż zdjęcia, ciekawa jestem jak to u Was wygląda:tak: ja mam póki co sfotografowany fragment łazienki, ziomek naprawdę ładnie robi, dokładnie, bez fuszerki. Jestem super zadowolona, że go wybraliśmy. A w tauronie już byliście? Pamiętasz ile my czekaliśmy na prąd...

kemyt, widzisz, tak to jest. Ja się ostatnio dowiedziałam, że kuzynkę potrącił samochów, przechodziła przez pasy... Ma obrzęk mózgu i nie wiadomo czy przyżyje. Jej synek ma 2 latka...
Czy jestem w szale wykończenia? Nie jestem, łazienka się nadal robi, w weekend kładziemy reszte paneli. Ale kasy z pierwszej transzy starczy już tylko na kuchnię, więc wstrzymujemy się z meblami do ostatniej chwili (czyli do środy za tydzień) nie wiem czy zdążą je przywieźć, najwyżej pożyczymy większe auto od kolegi i przywieziemy sami. Ogólnie dużo jeszcze będzie brakować (rolety, dywany, sypialni w ogóle chyba narazie nie robimy) ale już nie ma czasu. 19 montują drzwi, 18 mam nadzieję, że będzie kuchnia i 20 się wprowadzamy... Oby.
Jak bym miała całą kasę to bym się wyrobiła ze wszytskim, a tak muszę liczyć każdy dzień i każą złotówkę. Sprzęty agd mam wybrane, chce zeby kurier przywiózł je w poniedziałek. W sumie kupiłam je prawie 1000zł taniej niż w sklepie stacjonarnym. Kiszka bo szafy w zabudowie będą dopiero po świętach.
 
Ostatnia edycja:
Hej
Ale miałam wczoraj paskudną noc. tzn dokładniej to mój mąż jakąś jelitówę złapał i pół nocy spędził przy sedesie.. Biedny. pół nocy nie spałam bo się o niego martwiłam, a potem jeszcze mała się obudziła :>

Dzisiaj pierwsza noc Lilki w "dorosłym" łóżku. Kupiłam ochraniacz w Ikei, pod łóżkiem położyłam materac z łóżeczka. Cały dzień pokazywałam jej jak ma schodzić, żeby omijała ochraniacz, a wieczorem naopowiadałam jej że jest już duża i będzie spała w nowym łóżeczku. Szczęśliwa była bardzo, spokojnie usnęła. No, trzymajcie kciuki :)

kropeleczka - jak nie zapomnę, to wrzucę zdjęcie Lilki jutro :) Zdjęcia poremontowe wrzucę jak dojadą mi drzwi :p Mam tylko zdjęcie z sypialni, bo zrobiłam na konkurs z Leroya - o tak to wygląda ;)
sypialnia.jpg
W weekend zamówiłam zasłony do sypialni, a dzisiaj musiałam z rana jechać zmieniać zamówienie, ponieważ okazało się że różnica na ścianie z oknem jest 4 cm :>
Super z tym mieszkaniem! Cudowna wiadomość przed końcem roku :)

kemyt - W piątek zaprowadziłam Lilkę do świątecznych skarpet. Miała tam 3 cukierki, mandarynki, banany i książeczkę, flamastry+obok ten domek z kartonu. Kuuuurde, cały dzień kazała sobie obierać te mandarynki - jadła dotąd aż o 19 zjadła wszystko. Dobrze, że to owoce - wezmę pod uwagę przy następnych świętach ;) Domek z kartonu i flamastry - suuuper sprawa. U nas w ogóle malowanie to numer dwa po rowerku ;P Raz w miesiącu kupujemy jej kolorowankę i zamalowuje całą. Uwielbia gryźmolić, ostatnio ma fazy że coś nagryźda i mówi że to miaumiał (kotek) albo hau hau(piesek). W sumie to "rysuje" tylko to :p Ten domek z kartonu to strzał w 10!
Potrafi np "zamknąć" drzwi i tylko słychac ze środka "nie ma LILIII" Od środka jest już cały pomalowany. Mnie też goniła do malowania :p

Wiesz, Twój Mikołaj jest starszy, to ma ciekawsze zabawy niż malowanie i pewnie podpuszcza Tymka ;) Ja stawiam że domek się utrzyma do stycznia, a potem albo sie rozleci, albo nie będzie już miejsca do gryźdania ;)

U nas przez ostatnie dni obserwuję, że Lilce podobają jej się wymyślane bajki. opowiadam jak to Lilka odkurza, chodzi na kaczki itp..:p Dzisiaj zaczęła sama wymyslac - mówię, "poszłyśmy do lidla", a ona mi na to am am, no to dalej jej opowiadam, że kupić jedzonko..:) Generalnie zaczyna się robić komunikatywna. Słówko na dziś to "ma" (które ma znaczyć jest - od nie ma - ma ;P). Na razie mało kuma, że nie "ma", tylko "jest", ale postęp zaobserwowany :p

zuzaduza - no Lilka, też nie mówi poprawnie gramatycznie, i czasem nawet ja nie wiem o co jej chodzi :p
A włączyłam jej ten świat ludwika i powiem Ci, że całkiem fajna ta bajka, tylko troche do szału doprowadza mnie to "żegnaj gruszko, żegnaj pomidorku" :p Najważniejsze, że Lilce się podoba :)
A u nas z liczeniem, wszystko jest las, dfa :p

paprotna - daj jej spódniczkę na początek, jest duuużo łatwiejsza niż spodnie do założenia. A od spódnicy do spodni już blisko :)
Praca narazie przełożona w czasie..nie miałam do tego głowy jakoś przez te remonty.
No nie dziwie się że pękacie z dumy :) Ja zazdraszczam Wam bardzo! A jak z nocami? Też nie zakładacie jej pampka? Bo ja nie mam pomysłu jak się zabrać do tego, a od stycznia chciałabym spróbowac ją przekonać do nocnika. Tylko u nas po nocy pampers mokry :>

optimistic - noo droga w pobliżu to ogromny kłopot! Pewnie dlatego było taniej. Ja bym sie mocno zastanowiła...

A jeszcze moje nowe odkrycie na ten tydzień - soki Royal Apple :) Skład soku jabłkowo-marchewkowego to 50% soku z jabłek i 50% soku z marchwi. Te większe opakowania (5l) mają kranik i można je chyba trzymać około 2 tygodni po otwarciu. Serio dobre :p
Dobra uciekam spać bo spamuję ;p
Buziole :*
 

Załączniki

  • sypialnia.jpg
    sypialnia.jpg
    45,3 KB · Wyświetleń: 40
koliber, strasznie mnie zaskoczyłaś z tym dorosłym łóżeczkiem:szok::-D jak było? Spała spokojnie? Moja Emilka zmienia pozycje tyle razy w nocy, że nie planuje na razie zabierać jej szczebelków. Raz śpi w nogach, raz normalnie. Twoja Lila śpi tak grzecznie całą noc?
Pokój super, tzn. w ogóle nie mój gust ale i tak mi się podoba;-) widziałam na fb, że wygrałaś litry tego soku, co go tak polecasz:-D ;-) gratuluję, fajny wierszyk:tak:
Co do pampersów na noc, to powiem Ci, że zakładam. Ona mi rzadko przesypia noce, jak się nie budzi to nie sika, ale ostatnio nawet w nocy je więc i sika. Gdy się przeprowadzimy kupię ceratę pod prześcieradło i będę ja kładła normalnie w majtusiach a w nocy jak się przebudzi będę ją sadzała na nocnik. Boję się, że za bardzo jej kręcę, że raz może sikać w majty a raz nie. Na drzemkę kładę ją w majtusiach, nie sika.
Dziś byłyśmy w bibliotece (miała pampersa) i jak chciała siku to przyszła i zawołała 'sisi', powiedziałam jej, że ma pieluszkę i że może sikać ale tego nie zrobiła. Trzymała i wysikała się dopiero w domu. Nie wiem, chyba muszę zacząć nosić ze sobą nocnik bo widać, że pampersy są dla niej mało wygodne, w nocy często się drapie, szarpie pampersa. Bez sensu.

W ogóle dziś Emilka wypozyczyła sobie książeczkę w bibliotece bo wyrobiłam jej kartę:tak: Pani powiedziała mi, że w piątek będą super zajęcia dla półtorejrocznych dzieci i czy byśmy nie chciały przyjść? Niestety później się okazało, że jest tylko 10 miejsc ale wpisała nas na listę rezerwową, mam nadzieję, że ktoś zrezygnuje:-D byłoby ekstra, Emilka lubi takie atrakcje.

kropelecza w komforcie są promocje na dywany, ja kupiłam dla Emilki fioletowy, wiem, że i Ty coś wspominałaś o fiolecie, może sobie go zobacz? nazywa się wolly. widziałam też inne fajne dzieciowe dywany, ja chciałam gładki ale może coś Tobie się spodoba.
 
Ostatnia edycja:
hejka
na zamknięty coś wrzuciłam.

koliberr to nie tak, oni lubią malować. No ale jak zobaczyli domek to oszaleli. Dla dwójki dzieci on nie jest taki duży, jednym słowem oszaleli na jego punkcie :tak:
Co to był za konkurs, czyżby za free Ci zrobili sypialnie :-) He he to mandarynki zrobiły furore. Olać reszte prezentów :-D

paprotna pociesze Ciebie kochana, ze ja też nie mam wielu rzeczy. Z drugiej strony to i nawet lepiej. Zobaczysz z czasem się wszystko odmieni. Z perspektywy nie żałuje, że robimy sukcesywnie. Wena ciągle się zmienia. Dopiero jak zamieszkaliśmy to stwierdziliśmy, że zmieniamy to, zamiaste tego to....etc.
My sprzęt też kupowaliśmy przez internet.
No prosze i mamy pierwsze dziecko bez pieluszek. Zapomniałam pogratulować Emilce a mamusi wytrwałości. He i najmłodsza czytelniczka z lipcówek :-) Powiem ci, że Mikołaj jak się oduczył pampersów i byliśmy np. w CH to nie chciał ani zrobić do pampka ani do toalety. Wstrzymywał. Nie trwało to długo ale na początek to był dla mnie problem.

U nas ok. Ponad 2 godziny spędziłam w kolejce na rtg :wściekła/y: Trochę ogarnełam w mieszkaniu. OMG kiedy my się z tym wyrobimy. Zaczynam jak Mikołajek nie lubić tego miejsca. Z drugiej strony nie dziwota, ze tyle rzeczy tam się uzbierało. Ponad 10 lat mieszkania a pod koniec 4 osoby.

Tymuś na widok opiekunki usteczka w podkówke, trzymał mnie mocno i nie chciał puścić. Miałam straszne opory wyjść z domu. Stałam w korytarzu i nasłuchiwałam kiedy przestanie płakać. Trwało ok. 5 minut. Dla mnie meeeega długich minut. Od wczoraj mamy ubaw z Tymka. Mówimy apsik a on zakrywa buzie raczkami, zgina sie w dół i też mówi apsii. Wygląda to mega komicznie. Przy czym jest dużo śmiechu.
 
paprotna - ojej, powiem Ci że spała bardzo spokojnie (ja mniej bo nadsłuchiwałam czy nie spada;P). Ja właśnie zmieniłam jej łózko, bo kręciła się po szczebelkowym tak bardzo, że wybudzała ją a to zablokowana nóżka, a to to że nie mogła się swobodnie przekręcić. Teraz śpi od lewej do prawej i nie kręci się po całym łóżku. Zresztą dzisiaj już to łóżko będzie sprzedane, więc nie ma odwrotu :p

no z tym pokojem, to ja mało w czyj gust wpadam XD Lubię ciemne kolory ;) Taa wygrałam i soki, a ten konkurs na pokój tez wygrałam :p Co prawda nie tak jak kemyt napisała, że całą sypialnie mi zrobią, ale 100zł do Leroya, zawsze coś :)
Karmisz malutką jeszcze w nocy? Podpowiem Ci że są w sprzedaży nieprzemakalne prześcieradła, to chyba wygodniejsze niż cerata :)
Wydaje mi sie, że jak już nauczyłaś ją załatwiać się na nocnik, to faktycznie nie ucz jej siusiania z powrotem do pieluszki, bo się pogubi co ma robić. Ale to może kemyt podpowie, bo ma już odpieluchowane jedno.

kemyt - oj, tak - mandarynki wymiataja :p Ja się domyslam, że Twoje dzieci lubia malować, ale umieją w inny sposób wykorzystać domek (wiedza że ma okna, drzwi itd), lilka nie wpadła jeszcze na to żeby wyjśc oknem i nie ma starszego rodzeństwa, które jej to podpowie (bo ode mnie się tego nie nauczy :p) Ja po prostu potraktowałam domek jako tymczasową zabawkę do wigilii, bo wtedy dostanie kuchenke. Jak sie rozpadnie to trudno, bo zajmuje spoooro miejsca :)

U nas nowości brak, w przyszłym tygodniu będą drzwi (jupiii:D). Przedwczoraj zatrułam się mlekiem o_O Bosh, ale miałam noc :/ Dobrze, że mąż na zwolnieniu, to się Lilka zajął.


gdzie Wy dziewczynki? optimistic? zuzaduza? aloha?
 
jestem jestem, tylko czasu brak :(

Bartuś katar ma nadal, ale 2 dzień dzisiaj jest w miarę spokojny, bo ostatnie dwa tygodnie to dawał tak w kość, że nie wiem jak się nazywam.

Koliberr, super, że Lilce spodobała się łóżeczko, My Bartka zostawiliśmy ostatnio w naszym łóżku, obłożyliśmy poduchami a i tak prawie by spadł, strasznie się kręci w nocy.

paprotna, myślę, że jak już się przestawiła na siusianie do nocniczka to nie ma sensu zakładać w dzień pampersa, w nocy może trochę gorzej, jeśli sporo pije. Cieszę się, że remont idzie mocno do przodu :) może nie wszystko będzie skończone, ale święta spędzicie już u siebie :-) Biblioteka super pomyśł, Bartuś to by taką bibliotekę rozniósł :-D

w żłobku całkiem fajnie, już mocno przyzwyczajony i ... uwaga uwaga mój synuś znalazł żłobkową miłość. Z jedną dziewczynką spędza najwięcej czasu, chodzą za rączkę, przytula ją całuje :-D nie widziałam na własne oczy, ale opiekunki mówią, że chyba pierwszy raz widzą coś takiego poważnego :-D
Jakieś infekcje się zdarzają, znowu ten katar, ale w miarę sobie ze wszystkim radzi, więc jestem zadowolona, on chyba też.
 
reklama
Hej,
koliberr, fajnie, że robicie remont, nie ma jak odświeżone mieszkanko, sypialnia fajna, taka dopracowana:-)Ja swojej jeszcze nie skończyłam, utknęłam w martwym punkcie, od roku wybieram grafiki nad łóżko:-(Z łóżeczkiem Lilki to nieźle, bardzo szybko. Mój mąż jakiś czas temu wpadł na pomysł, żeby na stałe wyjąć szczebelki z łóżeczka Zosi, bo w dzień ich nie ma i ładnie wchodzi i wychodzi, no i tak zrobiliśmy, ale po kilku nocach wypadła tą małą dziurką i gruchnęła na ziemię. Od tamtej pory wstawiłam je na nowo, bo się przestraszyłam. Co ciekawe w dzień często ma drzemki w naszej sypialni, na dużym łóżku i tam, leżąc w poprzek łóżka, nigdy nie spadła.

Kropeleczka, widziałam fotki, super Julcia, jakie ma ładne włoski kręcone:-)
Optimistic, to widzę, że rośnie Ci synowa, no no, wcześnie Bartek zaczyna:-D:-DFajnie musi wyglądać takie przytulanie się i chodzenie za rączkę.

Paprotna, czyli rośnie Ci mała czytelniczka. U nas też książeczki to nr 1 cały czas.I tak jak kemyt pisze, to dobrze, że nie będziecie wszystkiego robić od razu w mieszkaniu. Koncepcje zmieniają się często, potem już nie ma odwrotu, a tak sobie wszystko przemyślicie, i potem bedzie ekstra.

A ja jeszcze jutro do pracy i później dopiero w środę, bo wzięłam wolne.
Kupiłam zasłony lniane, ale tyle roboty z tym mam(do kilku pokoi),że już 100 razy zdążyłam pożałować tej decyzji. Wożę się z krawcowymi, prasuje się je cholernie ciężko, ale jak już wiszą to są piękne. Mam jeszcze do dwóch pokoi nie dorobione. Planuję skończyć w najbliższym czasie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry