witajcie
ahh od godziny nadrabiam czytanie i tak pewnie wszystkiego nie doczytałam dokładnie
u nas hmmm jakby to nazwać - KOSZMAR
Bartuś przez 3 dni gorączkował, był mega marudny, w nocy nie spał, dzisiaj ma wysypkę i tak myślę czy to ta 3 dniówka
czy może coś z tą małopłytkowością i już mi się ryczeć chce, że my się od lekarzy nie uwolnimy, jak wysypka do pon. nie zejdzie
to lecimy na morfologię
ogólnie Bartuś potrzebuje 100% uwagi
nie mam kompletnie na nic czasu, w domu mam mega syf
w pracy ogólnie masakra, tak żle to chyba jeszcze nie było, po prostu najzwyczajniej w świecie nie ogarniam,
dzisiaj już byłam tak zmęczona, że wszystko mi się myliło
do tego wszystkiego jestem przeziębiona, wczoraj chyba ze zmęcznia miałam zawroty głowy, jestem wyczerpana fizycznie i psychicznie
jakoś próbuje się pozytywnie nastawić, dzisiaj po pracy odpuściłam wszytko gotowanie sprzątanie pranie prasowanie, zajęłam
się tylko Bartusiem, wyszliśmy sobie na spacer i jakoś tak od razu lepiej, ale wiem ile pracy mnie czeka przez weekend, a od
pon. to nawet nie chce myśleć, ogólnie jak przeżyje ten marzec to będzie cud
zębów u nas w dalszym ciągu brak, raczkować narazie nie chce, chociaż próbuje podnośić tylek, więc może kiedyś się doczekam
JH, to Ci się trafiła teściowa, różowe buciki hmmm no lepiej trafić nie mogła
jak tak czytam o tych waszych teściowych to jednak moja święta była
mój kompletnie nie je od kilku dni obiadów, tylko mleko kaszki wszystko co na mleku
już się mega wkurzam, nie wiem co
mu się odwidziało
my też jeszcze w gondoli stacjonujemy, mój uwielbia spać w wózku, spokojnie się jeszcze mieści no ale mój chudziutki
i myślę, że jeszcze z 2 miesiące to w niej pojeździmy
paprotna, zońka, ahh no u fryzjera fajnie, fajnie włosy ścięte porządnie, nie na krótko ale tak do szyi
ogólnie jestem
zadowolona, ale ja mam kiepskie włosy mało ich i cienkie a po ciązy to już w ogóle. Nawet fryzjer odradził narazie
farbowanie.
zońka, ciesze się, że u Zosi lepiej
kasica, ahh wiem co masz na myśli z tym bałaganem w domu, ja mam tak samo - ogólnie nie jest perfekcyjną panią domu i
uważam, że szkoda życia na sprzątanie non stop, ale brudu nie znoszę, a niestety ostatnio w domu mam - tak tak niestety
brud
ciężko niestety pogodzić pracę, wychowanie dziecka i ogarnięcie domu
ja jestem wykończona a jestem w pracy na 4 godziny,
nie wiem jak to będzie jak będę na 8
a ten dyrektor to palant skończony, współczuję
ten NFZ to grubo przesadza i ja juz mam mega nerwy na tą
publiczną służbę zdrowia
kasica, współczuję, że malutka znowu choruje
ale tak na początku jest jak dziecko jest w żłobku, pewnie jak to przetrzymacie
to w końcu się ustabilizuje, trzymam kciurki,żeby szybciutko wyzdrowiała. Lekarce niestety łatwo się mówi - zabrać ze żłobka łatwo
tylko co dalej ? niestety taki kraj i takie czasy ciężkie, nawet bardzo ciężkie. Myślę, że musicie przetrwać ten czas chorowania,
nie obwiniaj się, głowa do góry, dacie radę.
zyrraffka, witaj fajnie, że się dołączyłaś
czym nas więcej tym lepiej. Z chrzcinami popieram w 100%, robiłam w domu sama
i ogólnie wspominam jako koszmar
zuzaduza, Bartuś waży na pewno mniej
ale waga Wiktorka wydaje mi się super, więc nie wiem o co chodzi z tym, że za cięzki
Kemyt, buziole dla Tymka, biedaczek tak się nacierpi
anaiss, gratulujemy ząbka
sss16, to ja trzymam mocno kciuki, żeby się udalo z pracą.