reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcówki 2012

zuza, też nie lubię takich dziwnych fochów, nic nikomu nie można powiedzieć bo od razu obraza.

kropeleczka, to trzymam kciuki bardzo mocno. Też mi się marzy hmm dom ale przeanalizowałam nasz budżet i chyba o domu muszę zapomnieć :( to jednak są kolosalne koszty, Gdybym od razu po ślubie wiedziała, że się nastawiamy na budowę to co innego, pewnie miałabym już spore oszczędności.

paprotna, ja mam szarą łazienkę z białymi mebelkami i do tego czerwone dodatki. Wszystkim podobno się podoba, ale najważniejsze, że ja jestem zadowolona bardzo z efektu, to chyba na razie jedyne pomieszczenie w 100% tak jakbym chciała.

kemyt, nie nie nie myślę, żeby kłamała, tylko pewnie się przesłyszała, bo bardzo chciała usłyszeć :-Da może faktycznie powiedział. Dzieci tak bardzo nas zaskakują, że wszystko możliwe.

Ten tydzień zleciał błyskawicznie :( ale jest jeden pozytywny aspekt pierwszy raz jestem wyspana. Od tygodnia właściwie śpimy całą noc :-D liczę na to, że sprawa spania się rozwiązała i teraz już tylko tak pozostanie. Jedyny minus, że teraz nie potrzebuję budzika do pracy bo Bartuś budzi się o 6,00. Ciekawa jak będzie w czasie weekendu, ale to myślę, że o 6,00 możemy go zabrać do siebie.

Przyznam się szczerze, że wczoraj cały dzień myślałam, że dzisiaj będzie czwartek. Jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się ze piątek :-D jestem już mocno zakręcona.

kemyt, też ostatnio sprzedawałam sporo rzeczy Bartusia i jestem bardzo zadowolona bo wróciło do mnie 700-800 zł to wydaje mi się całkiem sporo.

p.s. Bartuś identycznie daje buziaka, kochany mój słodziak. :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Przeczytałam wszystko.
Powiem wam, że teraz siedzę zamknięta w sypialni a mąż po raz pierwszy dał Zosi mm na dobranoc, teraz siedzą na nocniku a potem idą spać, wszystko bez mojego udziału. Zosia wydaje się bardzo zadowolona, uwielbia mm. Ile Wasze maluchy piją na dobranoc, te które przesypiają noce? Bo Zosia wypiła 150+120+90 i nadal nie miała dość...Wydaje mi się to bardzo dużo, nie wiem, nie znam się.
Ale Zosia dzisiaj wyczuła co się będzie działo, jak przyszłam z pracy, rozebrałam się do podkoszulka, to przytuliła się i wygrzebała cycka i piła przez dobre 20 min. Jedzenie w dzień nie zdarzyło się jej chyba od kilku miesięcy.
Chciałabym utrzymać karmienie, mam zamiar odciągać na wyjeździe. Nie będziemy się widzieć 4 dni, potem widzimy się 3,5 dnia, potem znowu nie przez 5 dni. Myślicie że jest szansa?
 
aloha, na pewno nie zaszkodzi spróbować, skoro Wam zależy, a myślę, że powinno się udać. Będziemy trzymać kciuki.

Bartuś pije ok. 300 ml, ale w sumie nie MM on wypija już normalne mleko gotowane z kaszką manną. Odkąd podaje mu to zwykłe mleko z kaszką manną to powoli zaczął coraz mniej pić w nocy i w końcu nie pije w ogóle :-D
 
optimistic, wow, gratuluję nocek, wiem jak czekałaś:-D moja Emilka nie chce pić krowiego mleka:no: na noc daję jej mm z kaszą manną, zjada 270ml w nocy już od jakiegoś czasu nie je. teraz staram się ją właśnie przerzucić na krowie mleko, ale ciężko to idzie. a mieszałaś mu te mleka czy nie wyczuł różnicy? bo krowie jednak takie słodkie nie jest.

aloha, no to dużo wciągnęła mm. ok 300ml to chyba powinno wystarczyć, możesz zagęścić. ja bym już jej nie dorabiała, też musi się przyzwyczaić, że je określoną ilość i basta. Podziwiam, że wciąż się karmicie. Ja się do tego nie nadawałam, ale i nie miałam tak dużej potrzeby karmienia.
Laktację będziesz pewnie mogła podtrzymać, mam nadzieję, że Zosia przez ten czas o cycu nie zapomni;-)


kropeleczka,
a to jest deweloperskie mieszkanie? fajny, duży balkon:tak: może pierwsza będziesz urządzać niż ja:-D pytałam o kuchnię bo mam chyba spoko stolarza. Znajoma go poleciła, ponoć robi ładnie i niedrogo. A z doświadczenia już wiem, że można negocjować cenę i jakoś się dogadać. jak będziesz chciała żeby zrobił Wam wycenę to mogę dać maila czy tel.
tyle, że nie wiem o nim nic na pewno bo jeszcze kuchni nie mam:-D

pochwalę się, dostałam maila, że odbiory mieszkań połowa listopada do grudnia:tak: liczyłam na szybszy termin ale coż. ważne, że coś już zaczyna się dziać:-D oczywiście mam chytry plan być pierwsza na liście tych odbiorów haha
 
Ostatnia edycja:
Optimistic, zgadzam się z Tobą że gdyby człowiek wiedział jak będzie wyglądała przyszłość i gdyby oszczędzał to by wszystko lepiej dzisiaj wyglądało. My zanim się pobraliśmy byliśmy parą 7 lat, kontakty z rodzicami mojego R były bardzo dobre. Zamieszkaliśmy razem 2 lata przed ślubem, a właściwie ja się wprowadziłam i przez te 2 lata też było spoko, potem był ślub i ciąża a kłopoty zaczeły się jak się Juli urodziła. Gdyby człowiek wiedział to by zadbał o to żeby mieszkanko było przed ciążą i teraz nie bylibyśmy tacy zdesperowani.
Aloha, ja przestałam karmić Juli gdzieś 2 może 3 tygodnie przed jej urodzinkami a pokarm mam do tej pory. Myślałam że jak zmniejszę liczbę karmień a potem przestanę ją karmić to pokarm zniknie ale nic z tego, mleczko jest dalej. Julka sama odstawiła się jak wyjechaliśmy na wakacje i trzeba było zamienić cycusie na mm .
Paprotna, mieszkanie w stanie deweloperskim do odbioru powinno być w połowie listopada. O namiar na pana od kuchni serdecznie prosimy, a co do urządzania to myślę że jednak Wam szybciej się to uda bo my to dopiero jesteśmy na początku tej długiejjjj drogi.
Mamy pomysły na kolorystykę salonu i sypialni: salon w beżach, brązach i do tego złote dodatki typu zasłony, ramki, świece i wazony. Sypialnia jedna ściana fioletowa, odcień ma nazwę majowy bez to chyba dekoral a trzy ściany jasne w odcienu brzoskwiniowym czy coś takiego, dodatki w fiolecie czyli dywan, zasłonki albo tiulowe firanki . U małej ściany chcemy pomalować na jasny fiolecik, taki wrzosik pogodny. Co do reszty kolorystyki to jeszcze się zastanawiam, największy problem mam z łazienką.
 
połowa listopada? to tak jak u nas:-D cały proces kredytowy u nas trał długo bo oczywiście moje zatrudnienie u mamy było dość problematyczne:wściekła/y: umowę przedwstępną podpisaliśmy w październiku a kredyt dostaliśmy dopiero w styczniu... nie chcę nawet tego wspominać, tyle nerwów. Myślę, że do grudnia się uporacie:tak: a pytaliście dewelopera czy współpracują z jakimś bankiem? to znacznie przyśpiesza ten cały cyrk. My korzystaliśmy z domu kredytowego notus (to jest na sw mikołaja), ale średnio mogę polecić pana z którym współpracowaliśmy bo o wielu rzeczach zapominał, czuliśmy się tak jakby nie traktował nas serio. kredyt ostatecznie dostaliśmy w getin banku z którym deweloper współpracował i formalności załatwiali w 2 tygodnie. oczywiście o tym dowiedzieliśmy się po czasie.
namiar na stolarza dam Ci na zamkniętym:tak: on robi też inne meble, u nas będą 2 szafy w zabudowie.

a łazienka z wanną czy prysznicem?
widzę, że raczej każdy pokój będzie w innym stylu. A przedpokój jaki? Ja wszystko 'jadę' w ten sam odcień, w sumie nie wiem czemu:-D tak sobie jakoś umyśliłam. na kolor w łazience zdecydowaliśmy się dopiero w sklepie, musicie pojeździć i pooglądać, na pewno coś Wam wpadnie w oko. Początkowo myślałam, że łazienka będzie biało-brązowa.
przedpokój będzie miał szare ściany (stalowa magnolia) a meble będą koloru ciemnego brązu bo takie mamy drzwi wewnętrzne. na podłodze kładziemy płytki, wybraliśmy takie które wyglądają jak panele, w kolorze dębu:tak: o ile będzie się ten kolor dało dopasować do paneli w pokojach, jeśli nie to wybiorę jakieś jasne, bo chcę żeby płytki w przedpokoju i kuchni były takie same:tak: albo kuchni dam białe. jescze nie podjęłam ostatecznej decyzji.
mój mąż w ogóle nie chce mieć zasłon w domu. a ja tak myślę, że bym jakieś powiesiła chociaż w salonie. negocjacje trwają:-D

w ogóle jeszcze Ci nie pisałam, że Julka fajna dziewczynka. Zupełnie inna niż moja:-D
 
Ostatnia edycja:
kropeleczka, to widzę, że u Was podobnie jak u nas. Człowiek uczy się na błędach całe życie, cóż poradzić. U nas na razie jest ok, jakoś na szybko nic nie musimy szukać, ale potrzebuję pokoju dla Bartusia, a to się wiąże z kasą którą znowu trzeba wyłożyć na dzielenie pokoju, robienia dodatkowego okna itp itd, a mam już dość dokładania do czegoś co nasze nie jest, więc chyba na razie dostanie połowę naszej sypialni. Ona i tak składa się jakby z dwóch części, ale drzwi tam nie wstawię bo nie ma jak, i trochę ciasno zacznie się robić. Chciałabym żeby tam były wszystkie zabawki, żeby je sprzątać, bo trochę denerwuje mnie ten cały bałagan. Ogólnie chciałabym go nauczyć, że w dzień owszem zabawki w salonie mogą być, ale nie wszystkie i na noc je sprzątamy.

kropeleczka, to u Ciebie podobnie jak u zuzy, kontakty pogorszyły się po narodzinach. Dziwne to w sumie powinno być na odwrót, ale któż zrozumie teściowe :(

paprotna, nam kuchnie też robiła firma, która się tym profesjonalnie zajmuje, ale u nas w sumie ta z ikei porównywalna poprostu wychodziła drożej. Nie mogę narzekać, kuchnia dobrze wykonana, a jak były jakieś sprawy serwisowe to szybko zostały załatwione. Z ikei mają znajomi i również są zadowoleni. Tak więc chyba obie opcje są ok.

Biegnę ogarniać bałagan, Bartuś z dziadkiem już spaceruje, a nawet spaceruje już od 8,00. Musiałam z nim wyjść bo chodził z butami i nie ma było innej opcji. :-D
 
optimistic, nie odpisałaś mi o mleku;-)

co do teściowych zuzyduzej i kropeleczki, zauważ, że to matki jedynaków:-D(chyba, że się mylę?) może po prostu tak się objawia zazdrość o rodzinę syna, mamusia już nie jest najważniejsza:-D

a nie chcecie małemu oddać w całości swojej sypialni? dzielić pokój i dorabiać okno to kiszka. Szczególnie, że tak jak piszesz, formalnie to nie Wasz dom.
Teraz w sypialni pewnie się pomieścicie, ale ile taka sytuacja może trwać? I Wy i dziecko potrzebuje prywatności i swojej przestrzeni. Powiem Ci szczerze, że mnie już by trochę ogarniał szał na teścia, że nie umie uregulować spraw domu, prawnie określić co się komu należy. Na dobrą sprawę to jesteście w kropce i przez ile lat będziecie tak ograniczeni? Ani remontować ani się wyprowadzić:baffled:
 
Wczoraj Tymuś samodzilenie się puścił a dzisiaj puszcza się i robi dwa kroczki. Wiem wiem, że Wasze dzieciaczki już dawno biegają ale mój jeszcze nie. Powiem Wam, że radość z mężem nas przeogromna ogarnęła na widok pierwszych kroczków. Fajne to było, że jednoczesnie widzieliśmy postępy naszego synusia :-) Ach i wzruszenie było...
Gorsza sprawa to to, że Tymkowi w nocy nasilił się kaszel. Nawet ciężko mi jest opisać kaszel bo wcześniej takiego nie miał. Ja się bardzo denerwowałam. Ze stresu wszsytko mnie paralizuje. Mąż się wkurza i mówi abym tak się nie bała bo to tylko kasze.l Ja w myślach już szpital:szok: Bałam się jego odłożyć i 2 godziny spał mi na rękach. Jak już jego położyłam to zaczęłam przy nim czuwać. Dzisiaj jestem śnięta. Potrzebuje snu. Mąż musiał skoczyć do firmy a ja siedzę z dziećmi. Dla tego optymistic przydał by się taki dziadek , który wyszedłby z Mikołajem na spacer :-D

optymistic
a Wy macie całkowicei wyodrębnione mieszkanie. Swoja kuchnia, łazienka...Czy wspólnie z teściem? Czyli teściu nie załatwił podziału notarialnie?

Swoja drogą myślisz, że teściu miałby Wam za złe jeżeli zdecydowalibyście sie na przeprowadzke? Moi rodzice mają bardzo duży dom. Mam brata o 10 lat młodszego. Ja na studia poszłam do innego miasta, mój brat teraz 4 rok poza domem. Teraz zostali sami w domu. Budując mieli nadzieję, że któreś z nas zostanie. Teraz wiedzą, że nie. Brat pomimo to, że studiuje na pewno nie wróci do domu. No ale jakos nigdy nie mieli nam tego za złe. Uważają, że jest tak zdrowiej. Nasze życie, nasze decyzje. Nic na siłę. Czasami mówią, że szkoda, iże nie bliżej nich mieszkamy. Ja mam 170 km ale brat studiuje na drugim końcu Polski. Uwazają, że dom jest stanowczo za duży dla ich dwójki. Fajnie jest jak przyjeżdzamy. Każdy ma swoje miejsce. Chłopcom nawet zrobili pokój. Jak mówię aby sprzedali i kupili mniejszy to mówia, że absolutnie nie. Za dużo wspomnień i w ogóle, ze duzo dobrego ich tam spotkało. Szczerze powiem, że też wolę ten dom. Ja się tam wychowałam i bardzo lubie tam wracać. Jednak gdyby chcieli zmienic to wiadomo ich decyzja. Dlatego my decydując się na dom też nie kupowaliśmy bardzo dużego bo wiadomo czas leci bardzo szybko...
Może jakbyście porozmawiali z teściem to on Was by zrozumiał. Może nawet kibicował.
paprotna to faktycznie długo bujaliście się z formalnościami kredytowymi :szok: Człowiek może się wścieknąć. Pewnie gdyby Wasz doradca okazał się kompetentny to mogło wszsytko wyglądać inaczej.
A robiłaś moze projekt łazienki. Nie chodzi mi o projektanta tylko teraz często w sklepach z glazurą mają programy gdzie robią projekty. My tak korzystaliśmy i jestem zadowolona.
Kropeleczka dopiero teraz zobaczyłam zdjęcia Julci, no i oczywiście Twoje. Ładne z Was dziewczyny. Tylko zuzaduza nadal taka tajemnicza:-D Moderatorko chyba musisz na nią wpłynać aby się ujawniła:-) Może się z nią mijam a nawet nie wiem, że to ona:-D
Faktycznie długo masz pokarm. Ja jak karmiłam Mikołaja to po odstawieniu miałam ok. 2 tygodni. Nie wiem od czego to zależy. On miał wówczas 17 miesięcy. Może dlatego, że starszy...
aloha pokarm możesz zachować ale jestem bardziej ciekawa reakcją Zosi. Czy bez problemu będzie chciała piersi czy jednak przez kilka dni zapomni...?
 
reklama
Kemyt, w zasadzie są to dwa niezależne mieszkania. Teść mieszka na parterze my na piętrze, wejście i klatka schodowa są wspólne. Niestety teść na pewno będzie miał nam to za złe, bo jemu się marzyło, że jego starszy i młodszy syn będą tutaj mieszkać razem z rodzinami :-D zostanie właściwie sam w takim jakby nie było sporym domu. Dom jest z lat 70tych taka kostka jak kojarzycie tego typu domy. Jest kompletnie niepraktyczny, nieustawny. My mamy coś ponad 70 m a tylko 2 pokoje fakt spore ale co z tego jak tylko 2. Jeden myślimy podzielić, ale i tak Salon będzie przechodni, ogólnie średnio to będzie wyglądąc. Chcieliśmy zrobić sypialnie na poddaszu, które jest ogromne i do zaadoptowania, ale po pierwsze już jakiś czas temu teść kręcił na to nosem, twierdząc że po co nam taka powierzchnia (faktycznie 2 pokoje to ogromnie dużo) a teraz okazuje się, że dom ma być w przyszłości po połowie z bratem mojego męża, a ja w takie współwłasności nie wierzę, tym bardziej z nim. Dlatego też rezygnujemy z opcji adaptacji poddasza i musimy szukać czegoś dla siebie. Poniekąd jest mi to na rękę, bo nie przepadam za tym domem, ale skoro już się nastawialiśmy na to że będziemy tutaj mieszkać, to jakoś super nie oszczędzaliśmy i teraz średnio możemy sobie na budowę pozwolić :( Nie marudzę bo mieszkać mamy gdzie, a że nie tak jak nam się widziało hmm no cóż, trzeba będzie trochę pooszczędzać. Jednak sporo rzeczy mi tutaj nie pasuje, ale narzekać nie będę, bo wyjdę na jakąs mega niewdzięcznice. Teściom ciężko budowało się ten dom, kosztował ich wiele wyrzeczeń.

Rozmowa pewnie by wiele pomogła, ale oni nie potrafią rozmawiać. Teść łatwego charakteru nie ma, mój mąż i jego brat również :-D


Paprotna, odnośnie mleka, to tak mieszałam na początku, ale bardziej chodziło mi o to, żeby nie było takiego drastycznego przeskoku na to krowie. Zupełnie nie protestował. Obecnie też czasami daję mu modyfikowane szczególnie rano, a wieczorem głównie pije krowie chyba że nie mam kupionego to dostaje MM. Pije oba bez problemu. MM też czasami różne kupuje i jeszcze żadnym nie pogardził :-D akurat z tym nie ma zupełnego problemu.

kemyt, hmm dziadek zabrał Bartka na całe pół godziny. Ahh nie wiedziałam co z tym ogromem czasu zrobić, ale dobre i pół godziny.
 
Ostatnia edycja:
Do góry