reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcoweczki Po Porodzie..=))

Ja tez ja mialam i dopiero niedawno odeszla w niepamiec jak Blanka skonczyla 9 miesiecy ....teraz dochodze do siebie :zawstydzona/y::-( a o nastepnym dzidziusiu i porodzie jakos nie moge narazie myclec chyba to bylo dla mnie jednek duze wyzwanie :szok:
ale mloda jestem i jeszcze mam czas na synka :rofl2:
 
reklama
kurcze jakie my wszyskie zabezpieczone po zęby bo rzadna lipcowa mama nie zaszła w drugą lub niektóre w trzecią ciąże.:-)
Ja wczoraj byłam na cytologii i receptę wzięłam na zastrzyk,4 już:tak:.

Jak się czują mamusie które rodziły siłami natury i były nacinane?
Bo u mnie jest już super, blizna przestała być czuła na dotyk, i wogóle jak by jej nie było! :tak:.Bardzo mnie to cieszy bo jeszcze pare miesięcy temu nie było tak różowo:baffled:
U mnie 2 porody naturalne,z Olkiem było nacięcie a z Julem samo poszło:wściekła/y::angry::angry:.Menda położna:crazy::crazy::angry::angry::wściekła/y::wściekła/y:.Najgorszy był strach przy toalecie,bo nie wiedziałam gdzie dokładnie popękało i polewałam wodą,bo piekło jak cholera:wściekła/y::angry:.Wyobraźcie sobie jak to mogło dziwnie wyglądac:dry::baffled:?
 
A ja wczoraj rozmawialam z mezem o nastepnym dziecku. Zaczelam ten temat bo chce isc do lekarza po implant a on jest na 3 lata jak dobrze doczytalam. Trzy lata to duzo czasu i lepiej porozmawiac jakie sa nasze plany. Maz odrazu wypowiedzial sie ze on to poprzestalby na dwojce dzieci. A ja Wam powiem ze nie wiem. Czasami mysle ze fajnie byloby miec trojeczke. Za 3 lata bede miala 33 lata jakbym bardzo pragnela trzeciego dzidziusia to chyba spokojnie bede miala jeszcze na to czas... prawda?
Tylko ze ja mialam dwie cesarki i jak pomysle ze mialabym przejsc to jeszcze raz to sama mysl dziala na mnie jak antykoncepcja.
 
Czesc dziewczyny, a ja postanowiłam ze udam sie do innego ginekologa. Fakt ze był wobec mnie w porządku, ale namawia mnie na tą spiralę po pierwsze (może dla kasy) po drugie mam nadżerkę, z która chciałabym coś zrobic. Po trzecie to chciałabym zasiegnąć opinii innego lekarza.

Ja tez rodziłam siłami natury z nacięciem. Nie miałam depresjii a dolegliwości szybko minęły, tzn nie czuję tego ze byłam nacinana. O drugim dzidziusiu myślę owszem , ale za jakiś czas, chyba że bedzie mały suprise i sie przydarzy.

Pozdrawiam Was, buzki
 
Aaaała jejku jak pomyśle o tym kroczu to aż ciarki mi przechodzą brrrrr.Cały czas mam w głowie moment samego nacinania który pomimo wyczerpania skurczami i akcja porodową był wczówalny.Juz sama nie pamietam kiedy do końca sie zagoiło,a teraz juz jest cacy.
 
Buziaczku ja myślałam ze jestem,ale jednak nie miałam do końca racji... Szczerze mówiąc to bardzo się boję drugiego dziecka i tych wszystkich myśli... Chyba miałam jednak depresję poporodową-teraz to widzę z perspektywy czasu...:-:)-:)-(
A mnie sie wydaje że moja depresja poporodowa wychodzi właśnie teraz.Albo ja najzwyczajniej w świecie nie mam już sił (brak snu,czasu na cokolwiek poza czynnościami związanymi z dzieckiem,oraz męża i jego oparcia,pocieszenia,przytulenia itp)aaaaaaaaaa zaraz znowu się rozryczę:-(
 
Julkowa trzymaj się, głowa do góry będzie dobrze!!! Doskonale Cie rozumiem ja miałam tak 7miesięcy zero pomocy ciągłe poucznia, ciągła nieobecność...... było ciężko.
Jesteś u rodziców czy sama w domu ? Może przenieś się do nich jak masz taką możliwość?
 
Julkowa-trzymaj sie,wiem ze jest cięzko...miałam podobnie gdy moj mąz chodzil do pracy na 12godz lub wiecej,do tego raz na dzien raz na noc.Jak był w domu to odsypial,a jak go ni bylo to byl w pracy....był taki oke=es ze wogole sie nie widzielismy nie mowiac o dziecku.Do tego dochodzi sprzatanie....i nie ma na nic kompletnie czasu.Pamietam ze płakalam nie raz i mialam ciagly zal ze cala rodzina jest tak daleko odemnie...i nikt nie chce mi pomoc.
Teraz jest z nami moja mama...jest o niebo lepiej:tak: czuje ze normalnie żyje....

Pozdrawiam Cie cieplutko,na pewno dasz rade,bo my kobiety twarde baby jestesmy:tak: Trzymaj sie kochana,pozdrawiam.
 
reklama
Dziekuje dziewczyny za wsparcie dzis jest już lepiej,Najgorzej jest wtedy gdy dziecko daje popalić a tak własnie było wczoraj.
Zanet jestem u siebie ale całe dnie spędzam u rodziców a to jest 1,5 km od nas jakoś nie chciało mi sie tego całego majdanu przenosic a wiec wychodze rano wracam wieczorem.
Przyjeżdzaj do mnie:-)
dziekuje za zaproszenie gdybym tylko miała prawo jazdy na pewno bym skorzystała .Fajnie było by pogadać mamy przecież wspólne tematy, moze jeszcze bedzie taka okazja na kawusie z maluszkami tym bardziej ze mieszkamy tak blisko siebie.
no ładnie watek o antykoncepcji a skąnczyło sie na depresji SORKI jakoś tak sie rozwineło
 
Do góry