reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy

Czesc Wszystkim
Nocka minela nawet przyjemnie ,mala spala ladnie wiec dala chwile spokoju i odpoczynku.
Narazie kolka minela ,zobaczymy na jak dlugo.
Milej niedzieli zycze
 
reklama
cześć dziewczynki....Martunia włassnie walneła komara po mleczku wi.ęc postukam chwilke :) Co do porodu to coprawda wszystko trwało szybko ale nie dokońca tak jak powinno,.Leżałam na patologi ciąży z rozwarciem 3 cm,ale skurcze zanikły totalnie wiec wszyscy czekali....wyznaczyli terin ponownego i ostatecznego wwołania na czwartek ,a tu nagle we wtorek o godzinnie 23-ej wody mi odeszły,dosłownie po 10 min.skurcze złąpały i myślałam ,że umre....piewrwszy poród trwał 12 godzin i skurcze były stopniowe,a tym razem poprostu nie wiedziałam co się zemną dzieje... zwieżli mnie na porodówke i tu szok...podłączyli do ktg a tam skurcze co 10,15 minut... Poprosiłam o lewatywe no i siostra mnie zbadala a tu rozwarcie na 7 cm....myślałam,że umre z bólu...mąż miał prawie paluszkipolamane -tak go ściskałam ;)no i po niepełnej godzince miałam 4 parcia i Martusia wskoczyła.Poplakałam się i mężulo tez uronił łezki po przecięciu pępowinki,było bosko....Bardzo sę cieszyłam ,że ak szybko poszło.ale jedno w tym wszystkim jest straszne-nikt się nie spopdziewał,że tak szybko pujdzie poród i lekarz nie zdąrzył mnie naciać i popękałam dosyc mocno....Teraz przeżywam horror w domu.....poprostu ból którego ońca nie widać....dziewczynki mam pytanie-ja karmię małąod początku,ale nie daje już rady...chodzi o to,że ona strasznie łąpczywie je i ssie,obie brodawki mam w strupach i krewce co robić???

Asiołku Martusia leżłą 1 dobę pod lampami bo miała żółtaczke,marudziła i nie bardzo chciała zakładać okularki w tym inkubatorku,ale wkońcu sie jakos dałausidlić,,lekarka mi poleciła żeby ja dopajać podczas naświetlanie -Glukozą.Podobnież dzieki temu mała moła więcej siusiać i to pomagało.Nie przejmuj się niczym żóltaczka raz dwa przejdzie :)
 
czesc dziwczynki, witam w piekne niedzielne przedpoludnie...u nas sloneczko swieci i zaprasza na spacerek, zaraz sie bedzie trzeba wybrac i dotlenic troszke dzidzie!!!!na razie maluszek sobie smacznie spi....tak sobie lezal i lezal i sam zasnal:))nocka byla spokojna, budzil sie tylko raz na jedzenie, a spal od 21 do 3...dal nam troszke odpoczac po marudnym dniu!!

graszkoja mialam sama taki problem jak ty, zle przystawiama maluszka w szpitaku i strasznie mi zmasakrowal piersi...poradzilam sie poloznej i ona powiedziala, ze trzeba smarowac wlasnym mlekiem i zakupic w aptece jakas masc, ale tak, ktora nie zaszkodzi dzidzi!!ja osobiscie smarowalam mlekiem swoim i kupilam silikonowe oslonki na brodawki, jak mnie strasznie bilalo dawalam Kubie jesc przez nie, a jak sie polepszylo to dawalam normalnie, po tygodniu sie jakos poleprzylo!!!
a co do Twojego krocza to polecam nasiadowki z kory deby i oklady z Tantum Rosa, mnie pomoglo, no i wietrzonko rany bardzo dale ulgem jak bardzo cie boli mozesz wziasc pyralgin, nie zaszkodzi dziecku, dobre sa jeszcze oklady z lodu....zycze mniej bolu i rozumiem Cie doskonale, ja dopiero od 3 dni jestem na chodzie...
karindziekujemy za slowa uznania dla Kubusia:))juz przekazuje.....
 
nie ma za co:)) jezeli uzywasz do smarowania pupy maluszka Linomagu to on tez jest wskazany do smarowania brodawek!!nie szkodzi maluszkowi....a kora debu to jakies 2 zl. a naprawde pomaga!!
 
Brunetko mi powedział ginek że mam uważać bo wogóle nie karmię piersią i praktycznie już mogę dalej zachodzić w ciążę
zresztą wczoraj skończyła mi się już pierwsza miesiączka po porodzie trwała 1.5 tygodnia więc już wrócłam do płodności
 
gdzieś wyczytałam w jakiejś madrej gazetce że to nieprawda że kobieta karmiąca piesia nie może zajść w ciażę, niby karmienie nie stanowi stuprocentowego zabezpieczenia i może się to przydażyć, koleżanka niedawno rodziła i jej lekarz też zapisał antykoncepcyjne tabletki takie które można brać karmiąc piersią
 
Ale Majka mnie wymeczyla. Wczoraj gdzies od 14 do 23 nie spala i caly czas na rekach chciala - dzis mam zakwasy. Wczoraj pod koniec dnia zalapalam juz takiego dola, ze plakalam i plakalam i wkoncu moj maz jak sie obudzil wzial mala a ja poszlam spac, zaraz Majka tez zasnela i za dwie godzinki znowu byla pobodka. I dwie godziny nocnego marudzenia i 2 godzinki spania i znowu dwie godzinki marudzenia i trzy godziny(jej) spania w stekach i prezeniach. Nie wiem czemu tak wczoraj nie mogla zasnac. Tak mysle, ze moze to przez ten plaster tak malo spi. Jeny niech ona szybko rosnie.
 
reklama
Karin tylko pozazdroscic takiego meza. Mój jeszcze ani razu nie zmieniał małej pieluszki. i ni moge go namówic.
W nocy był spokuj ale teraz mała jakas markotna jest. a teraz sie drze wiec uciekam.
 
Do góry