Lipcowe mamy

[Klaudia]

Cześć Mania! Śniłaś mi się dzisiaj Chodziłas po domku i mocno ściskałaś nóżki, żeby jeszcze nie urodzić

A co do opuszczenia was po porodzie, to ja tak jak Mania, za bardzo się przywiązałam do lipcóweczek, żeby potem się przenieść gdzie indziej

 

[Klaudia]

Kurcze, u nas taka pogoda barowa, że zachciało mi się spać. Chyba sobie urządzę jakąś drzemkę półgodzinną

 

[mania]

Lilka wposzczaj wszystko jednym uchem a drugim wyposzczaj

moja Gabi dzis spokojna ale po wczorajszym wieczorze Lukasz zrozumial ze nie bedzie pierwszego zanku ostrzegawczego ani nie bedzie drugiego bo wszystko moze sie szybciej zaczac niz sadzimy
i efekt tego taki ze dzis ma wszystko byc juz na ostatni guzik zapiete  ;D

 

[mania]

kurde...to moje komputerowe pudlo dzis tak wolno chodzi ze nie daje rady

Klaudus hehe moze troche ten sen byl prorczy

 

[Klaudia]

Mania, z jednej strony todobrze, bo przynajmniej już będziesz przygotowana na godzinę zero i napewno o wiele spokojniejsza
Ja jakos nie mogę sie zabrac do spakowania tej torby do szpitala. Niby mam wszystko napisane na kartce, co potrzebne, ale pakować tak mi sie jakos jeszcze nie chce.

 

[Klaudia]

idę spać, moze mi się przyśni coś więcej, to potem opowiem

 

[mania]

a tak sobie mysle a propo porodu cc czy normalnie i chyba tak na 100% mozna byc pewnym dopiero podczas porodu choc i wtedy nigdy nic nie wiadomo
Dziewczyny nie rwijcie wlosow z glowy z tego powodu, co bedzie to bedzie, myslcie sobie ze to tylko okres przejsciowy do zobaczenia sie z dzieciatkiem  ;D a to jest efekt koncowy murowany  ;D

 

[gazelaczek]

Klaudia, mi tez trudno zabrac sie za szykowanie torby. Praktycznie codziennie wyjmuję kilka rzeczy, klade je na łóżko, a potem popadam w takie dziwne odrętwienie i nie jestem w stanie zebrać się. W ogole tego nie rozumiem. Najczęściej przerywam w momencie wyjęcia z szafy tych wielgachnych podkladek poporodowych!

 

[eliall]

Klaudia i Gazelaczek no mi tez z ta torbo do szpitala to jakos ciezko idzie. Wczoraj nawet byla u mnie siostra meza zeby mi pomoc w pakowaniu (ona rodzila 2 miesiace temu trzecie dziecko i ma wprawe juz :laugh ale marnie to sie skonczylo. Wedlug niej przygotowalam sobie za mala walizke, i te dwie pizamy ktore do niej wlozylam to tez za malo, mam miec co najmniej 5 (w sumie to nie wiem po co, nie mam zamiaru spedzac w szpitalu wakacji) i do tego recznikow tez co najmniej 5 (a ja chcialam wziac taki recznikowy szlafrok i jeszcze tylko dodatkowyrecznik). Chyba nie bede jej sluchala tylko spakuje sie po swojemu i ewentualnie zapytam moja pania gin czy cos mi i dzidziusiowi jest potrzebne specjalnego.

Pospalam sobie troszke ale cos nadal jestem skolowana i no i oczywiscie po rannych wojazaz do sklepu znow prawie sie czolgam bo mnie boli wszystko na dole jakby mnie ktos grubym kijem pookladal

 

[eliall]

Dziewczyny, moze ktoras ma doswiadczenie albo przynajmniej wie cos na ten temat... Otoz jezdze jeszcze sobie czasem z mezem motorem (oczywiscie jako pasazer). Wszyscy sa przerazeni i odradzaja mi tego. Ale ja po takich przejazdzkoch wsace nie czuje sie jakos gozej, nawet sama jazda jest dla mnie bardzo przyjemna (nogi mam szeroko > ) no i nie wiem czy to jest bezpieczne czy nie. Przy ostatniej wizycie pytalam gin i powiedziala mi ze sama jazda to nie jest niebezpieczna, niebezpieczny jest tylko wypadek, ale wypadki to zdazyc sie moga wszedzie. Ostatnio mi ktos powiedzial ze na motorze trzesie i moge przez to szybciej urodzic, to ale w tamwaju tez trzesie (i to chyba bardziej niz na tym motorze) wiec juz sama nie wiem. Moze wy cos wiecie??? ??? ???