Czesc babeczki, tesknie za Wami!!
U nas wszystko ok, za wyjatkiem angliny Alkowej :-( Zlapal bakcyla w srode, ktory obajwial sie tylko wysoka goraczka. Myslalam, ze to moze trzydniowka, ale okazalo sie , ze migdalki z nalotami ropnymi i angina. Pierwsza w jego zyciu i pierwszy antybiotyk:-
-( Garaczki juz brak od 3 dni, Alek pelen wigoru ale gardlo zawalone wciaz.
Jutro lecimy do Grecji, a od 26 jestem w Pl przez miesiac kolejny.
Poza choraba, Alus rozwija sie swietnie, mowi, spiewa;-)jest do rany przyloz dzieckiem, przytulinskim i calusnym ale ma tez napady nastrojow buntowniczych. Wtedy cokolwiek by czlowiek nei zrobil wszystko jest na nie. Na szczescie mija mu po 5 minutach.
Jestem ogromnie ciekawa co u was. Poczytalam jedynie 4 ostatnie strony i rozochocilam sie tylko
niestety pakowanie u nas w toku i nie moge sie skusic.
Kochane mysle o Was (nie myslcie, ze nei) i obiecuje, ze zaczne zagladac czesciej.
Wszystkiego dobrego dla kazdej z osobna i do szybkiego zobaczenia w lipcu;-)