reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy

Dziewczyny, szybka sprawa.

Wlasnie się okazalo, że Maciek zostal przyjęty do żłobka!!! To instytucja prywatna i będzie mogl maly tam zawitać od września. Do konca czerwca musimy wplacic 800 zł wpisowego.

No i co teraz mam zrobic? Bo ja w ogole zapomnialam o tym zlobku - zapisalismy Go zanim zaszlam w ciążę. Ostatni moj plan co do Macka był taki, że ja od września zostaje w domku, już bez opiekunkunki. Po porodzie siedze z dwojka dzieci i wynajmuję kogos do doraźnej pomocy, bo sama nie dam rady. Zamierzalam na tą pomoc wydać tyle ile na prywatny żłobek.

Jesli Maciek zostanie w domku to:- dzieci razem się rozwijają, znają
- Maciek mi nie choruje
- mam opiekunkę na ok 3-4 godziny dziennie, więc może jakoś zwiążę koniec z koncem
ale
- jest mi ciężko z dwójką dzieci

Jesli Maciek pojdzie do żłobka:- bawi się z dziećmi, rozwija i uczy
- kiedy Go nie ma jest luz-blus - tylka ja i maleństwo i jestem bardziej mobilna (zakupy, lekarz, bo przy dwojce to bedzie trudne)
ale
- Maciek znosi do domu choroby i zaraża maleństwo
- ja mam cholerne utrapienie i zero pomocy gdy Maciek choruje - musze zająć się i maluszkiem i chorującym Mackiem

No i co ja mam zrobic?

Jeszcze przez pol godziny mam dostep do internetu. POMOCY :szok:
 
reklama
Kurcze Gazelko obie opcje wydają się dobre :baffled: Ale ja bym chyba obstawała przy zatrzymaniu Maciejki w domu, zwłaszcza ze względu na to, że nie będzie czuł się 'odstawiony na boczny tor' po pojawieniu się na świecie drugiego dzidziusia. Poza tym, mając pomoc na 3-4 godziny możesz zostać odciążona nawet przy dwójce dzieci, wyjść gdzieś na godzinkę, odpocząć. Przy opcji żłobka nikt nie pomoze Ci przy maluszku. Poza tym fajnie mieć dwójeczkę kochających się dzieci pod skrzydełkami :-)
 
Kurcze Gazelka, ten złobek ma dobre i złe strony...
musisz to przemyslec i przedyskutowac chyba z łosiem, co on na to powie...
ja bym miała dylemat, bo faktycznie gdy maciejka pójdzie do złobka to bedziesz mogła poświęcic cały czas dzidzi, ale z drugiej strony gdy tylko mały przyniesie jakies choróbsko do domu, to bedziesz musiała sie zająć dwójka i to pewnie dwójka chorych dzieci..
A co na to łoś:confused:
 
na szybciutko Gazelko to ja bym go do żłobka nie wysyłała :no:. w końcu chcesz mieć jakąś doraźną pomoc i wtedy mogłabyś ewentualnie byc "bardziej mobilna", chorowanie to bardzo duży minus jak na mój gust a towarzystwo innych dzieci będzie miał w piaskwnicy lub parku, bo NA PEWNO bedziesz z nimi tam chodziła!

dla mnie opcja A.:tak::tak::tak:
 
A jeśli chodzi o socjalizację Maciusia, to jeszcze przyjdzie na to czas- pójdzie do przedszkola za rok. W moim przypadku sytuacja jest nieco inna, bo Kornelek już zżył się z dziećmi i nie wiem, czy bym go wypisała i tym samym odcięła od życia, do którego przywykł. Ale gdyby nigdy nie chodził do żłobka a ja urodziłabym i była w domku chyba bym go jeszcze przetrzymała :tak:
 
Dziękuję bardzo dziewczyny. Za to że odpowiedziałyście i za to, że piszecie po mojej myśli ;-):-) Łoś skłania się bardziej ku przedszkolu, ale mi pozostawia decyzję, bo głównie ja będę ponosić jej konsekwencje. Nie powiem - kusi mnie wyslanie Go chociaż na miesiąc, ale raczej się nie zdecyduję.

Dziewczyny, żegnam się na dwa tygodnie. Od zaraz jestem odcięta od necika. W lipcu się pojawiam znowu, akurat na drugie urodzinki naszych kochaczków :) Jak ktoś ma chęć - zapraszam do kontaktu telefonicznego. Liczę też bardzo na spotkanie w W-wie, no i z laskami z Gdańska :-):-):-)

Acha - trzymajcie kciuki za moją przeprowadzkę :cool:

Życzę nie tak wyczerpujących letnich dni, gorących nocy (ale tylko dzięki spisującym się łosiom ;-)). I dobrego humorku :)

papatki i już tęsknię za Wami :happy:
 
reklama
Do góry