e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
Julka śpi w bodziaku z krótkim rękawem i pidżamie bawełnianej z długim rękawem i spodniami i do tego skarpety. W pokoju ma około 20 stopni. Nie poci się więc pewnie jest zmarzluchem tak jak ja
Ja śpię w pidżamie, czasem w skarpetach, do tego na kołdrze (mam w sumie taki koc wełniany) obowiązkowo jakiś pled lub narzuta, kaloryfer odkręcony na 3. W innym wypadku od razu leje mi się z nosa mega katar
Maju- ja Cię serdecznie pozdrawlaju!
Macie piękne, duże mieszkanko! Najbardziej zazdroszczę Wam tych piwnic i garażu, a poza tym ogólnie "metrażu";-);-);-)
(elfica napisała, że tą drogą mogę)
Julka pluje zawodowo, od bardzo dawna, sama nie wiem jak to pojęła a do tej pory np. nie wykupi się na nocnik
Skórek z bułki, chleba nie tknie, ale nie narzekam, bo generalnie odkąd przestałam jej dawać jogurty apetyt jej się poprawił. Dziś zjadła już prawie całe jabłko i do tego wypiła ze mną kubeczek soku z grejpfrutów. Oczywiście najpierw asystowała podczas wyciskania.
Alka
Tuśka: fajnie, że się pojawiłaś! Zapraszamy częściej;-)
Elfik- zdrowiej nam kobieto! Wiosna idzie, mąż nadciąga, trza stanąć na nogi
Ja śpię w pidżamie, czasem w skarpetach, do tego na kołdrze (mam w sumie taki koc wełniany) obowiązkowo jakiś pled lub narzuta, kaloryfer odkręcony na 3. W innym wypadku od razu leje mi się z nosa mega katar
Maju- ja Cię serdecznie pozdrawlaju!
Macie piękne, duże mieszkanko! Najbardziej zazdroszczę Wam tych piwnic i garażu, a poza tym ogólnie "metrażu";-);-);-)
(elfica napisała, że tą drogą mogę)
Julka pluje zawodowo, od bardzo dawna, sama nie wiem jak to pojęła a do tej pory np. nie wykupi się na nocnik
Skórek z bułki, chleba nie tknie, ale nie narzekam, bo generalnie odkąd przestałam jej dawać jogurty apetyt jej się poprawił. Dziś zjadła już prawie całe jabłko i do tego wypiła ze mną kubeczek soku z grejpfrutów. Oczywiście najpierw asystowała podczas wyciskania.
Alka
Tuśka: fajnie, że się pojawiłaś! Zapraszamy częściej;-)
Elfik- zdrowiej nam kobieto! Wiosna idzie, mąż nadciąga, trza stanąć na nogi