reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

hej hej
tak lecę z grubsza i fajnie że klaudynka też słuchasz :) a na strachy z chęcią aniu bym do ciebie wpadła ;) na pidżamce byłam 2 razy :tak::happy::rofl2:
zdrówka dla kubulkai dla wszystkich chorowitków :)
u nas też znowu antybiotyk fuck fuck fuck !!!!!!!!!! gorączka 2 dni wczoraj lekarz i kurw\ewski antybiotyk znowu a ta mówi przecież miał w styczniu (pod koniec) no przecież miał w styczniu a teraz lipiec mamy nie :crazy:

mufinek ja też nigdy nie robiłam i w najbliższym czasie nie zrobię albo zrobię a nie dla siebie :-p

klauduś tymi też często wstaje w południe nie w sosie i np mówi do mnie idź stąd i woła aniaaaaa aniaaaaaaaa
 
reklama
martynia właśnie zrobiła kupkę na tronik :-)sama zawołała szok:-)
nie zakładamy już pielusi korzystamy z tronika:tak:ufff w końcu

ale fajnie :-) Gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzięki dziewuszki za te info o garnkach:tak::tak::tak: Ogladałam te berghoffy na allegro wczoraj :tak:

Moja mama też takie ma :tak: i raczej chwali :tak:. Ja mam takie zwyczajne bo rzadko gotuję :-p

Wlasnie moja koleżanka urodziła córeczkę :-) Ale się cieszę. Bo obie czekalysmy na parkę i jakoś tak się udało. A dziewczynka ma na imię Scarlett (urodzona w Stanach). Muszę się jeszcze dowiedzieć szczegółów, bo koleżanka chciala rodzić w domu, tylko z mężem. No i strasznie chcialabym wiedzieć czy sie udalo :happy:

a Wam zycze dobranocki :-)

super, gratulacje dla koleżanki :-)

ale jak to - tylko z mężem? bez położnej? :szok::szok::szok:

u nas też znowu antybiotyk fuck fuck fuck !!!!!!!!!! gorączka 2 dni wczoraj lekarz i kurw\ewski antybiotyk znowu a ta mówi przecież miał w styczniu (pod koniec) no przecież miał w styczniu a teraz lipiec mamy nie :crazy:

zdróweczka, zdróweczka!!!!
 
hej, hej ...
Gazlko gratulacje dla koleżanki...w sumie to fajna opcja tak rodzić w domu. Przynajmniej studenci medycyny nie przychodziliby na oglądanie gojącego się krocza:baffled: ... choć bałabym się komplikacji.
 
hello :)

super, gratulacje dla koleżanki :-)

ale jak to - tylko z mężem? bez położnej? :szok::szok::szok:

Dowiedzialam sie ze urodzila w domu, bez poloznej :) W Stanach trzeba to zarejestrowac w szpitalu, kupuje sie jakistam zestaw przyborow (podklady, zacisk na pępowinę, podręczną wagę dla noworodka) i ... rodzi się :) Koleżanka po pierwszym porodzie w szpitalu bla niezadowolona, bo uznala ze lekarze niepotrzebnie przyspieszali akcję oksytocyną, niepotrzebnie cieli... Ona chciala tymczasem byc rozluźniona i przejść porób wg "wewnętrznego glosu". No i udalo się - jestem w Niej dumna :-)
 
hej, hej ...
Gazlko gratulacje dla koleżanki...w sumie to fajna opcja tak rodzić w domu. Przynajmniej studenci medycyny nie przychodziliby na oglądanie gojącego się krocza:baffled: ... choć bałabym się komplikacji.

Też bym się bała. Ale Ona bardzo wierzyla, że w domu lepiej wszystko się ulozy niż w szpitalu. Poza tym byla na lini z polożną - jakby co to szybka jazda do szpitala. To byl Jej drugi porod, więc już jakieś pojęcie o tym miała. No i przygotowywala sie dlugo - czytala na necie, rozmawiala z dziewczynami ktore to przeszly, lekarzem.
 
Też bym się bała. Ale Ona bardzo wierzyla, że w domu lepiej wszystko się ulozy niż w szpitalu. Poza tym byla na lini z polożną - jakby co to szybka jazda do szpitala. To byl Jej drugi porod, więc już jakieś pojęcie o tym miała. No i przygotowywala sie dlugo - czytala na necie, rozmawiala z dziewczynami ktore to przeszly, lekarzem.

Co za odwaga :szok:

Ja bym się nigdy nie zdecydowała :no:
 
Czesc dziewuszki :-)

Co za odwaga :szok:

Ja bym się nigdy nie zdecydowała :no:

Powiem szczerze, ze ja tez bym się nie zdecydowała. Co za harcore :szok: No ale nieźle odwazna musi być :tak:

A ja dalej w poszukiwaniu garnków. Badam wszytskie opcje. Jestem Wam bardzo wdzięczna za uwagi:tak:
A w piatek jadę do Wa-wy i jedziemy z łoskiem na miłe zakupy pt talerze, filizanki , kieliszki tralalallaa:-)
Więc ten tydzien się nie liczy:tak: i zostaje jezscze nastepny i moze jezscze jeden na jakies tam pierdółki:tak: i wracamy do domu!!!!!!! łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:-);-);-);-)
 
reklama
czesc laski!!!!:-):-):-)
ktora w ciazy???:ninja2::-p;-)
co nowego? jak dzieciaczki? jak chorowitki?
u mnie wszystko swietnie!:-):-)
podroz zaczelam mocno bo... opoznilam samolot z okecia o pol godziny!!!:cool2::ninja2::tak::-pa potem to juz jest tylko lepiej!:-):cool2:
buziaki dla wszystkich!:-)
 
Do góry