nenius
Przyjaciółki 2008
Czesc dziewuszki :-)
jestem po USG, Marcel poki co toćka w tockę jak Maks. Wymiarowy i wagowytyle, ze jest jedno ale...ułożenie miednicowe
Moze byc lipa i bede mieć cesarkę
Własciwie nawet nie wiem co myślec na ten temat. Mój lekarz twierdzi, ze mały ma jezscze czas, ale coś cienko to widzę.
Podwójne mamy jak było u Was?
A teraz juz same przyjemnosci.
Przy okazji bycia w Wa-wie wybralismy kilka rzeczy do domu. I tak oto nasz stoł i krzesła:
![]()
Kanapa cos podobnego:
![]()
i taki stolik
![]()
i jezscze komoda, ale nie ma takiej na zdjęciu jaką bedziemy mieć.
I jak ? bo ja spać w nocy nie mogę przez to wykańczanie![]()
cud miód ultra maryna
![Rofl2 :rofl2: :rofl2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/rofl.gif)
a co do ułożenia miednicowego to Daria tak miała bardzo bardzo długo (i ja się już cieszyłam na cesarkę ;-), teraz to nie jestem pewna czy słusznie ;-)) a tu dosłownie na kilka dni przed porodem sie przekręciła (ginka powiedziała mi to w piątek po południu a z soboty na niedzielę zaczęłam rodzić - zbyt dużo czasu na przygotowanie sie do mysli, że jednak mam rodzić naturalnie to ja nie miałam hihihih)
Niania, Maciek mial ułożenie miednicowe. Z Jagódką zanosiło się podobnie, a w ostatniej chwili się odkręciła i ułożyła główkowo. Przy drugim porodzie to dziecku łatwiej już wykonać fikołka. Tym bardziej jeśli pierwszy poród był naturalny, miednica szersza itd. Chociaż nie ma chyba reguły na te sprawy. Moja sąsiadka pierwszą córkę urodziła naturalnie, a druga była miednicowa i robili jej cc.
U Ciebie to jeszcze wczesnie. Marcel ma czas na koziołka. Jak byś chciala bardzo naturalnie, to możesz nawet sprobowac przejść jakąś część porodu, podobno niektore dzieci właśnie wtedy się obracają. A jak wolisz rodzić w tej sytuacji? Bo ja gdy dowiedzialam sie ze Maciek ma ułożenie miednicowe to mi od razu podpasowalo że bedzie cc i nie chciałam żeby się obracał![]()
No właśnie, w niektórych szpitalach nawet przy ułożeniu miednicowym (o ile dziecko nie jest za duże) podejmuje się próbę porodu siłami natury tyle tylko, że finalnie tylko niewielki procent nie kończy się cesarką. Więc nie wiem czy warto? Dwa porody zamiast jednego? Wiecie o co mi chodzi - naturalny+cesarka