reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

reklama
Oj bidulki chorowitki lipcwoe, teraz nic nam juz nie zostalo jak tylko narzekac na dolegliwosci... wczoraj bylam u internisty no i mam zapalanie gardla i znowu antybiotyk, no i bylam u gina wszytsko ok, teraz idzie na urlop wec usg bede miala dopiero jak wroci czyli 10 dni przed terminem i zastanawiam sie czy nie za pozno...
Graszka ciesze sie ze juz jetses...
Tusiu.. mam nadzieje ze wszytsko bedzie ok...
Aniu, ty biedaku jeszcze Ci wysypki brakowalo do pełni szczescia...
Aga... ja tez mam niskie ciesnienie i lekarz kaze mi kawke pic ale nie tak niskie....!!! trzymaj sie cieplutko ...
 
ja mam dalszy ciag remontu i mam dosc, wyc mi sie chce jak pomysle o tonach sprzatania... wiec maz schodzi mi z drogi... jakos nie mam humoru, w dodatku nie moge sie dodzwnic do kadr, wredoty rpozlaczaja mnie a to jest zamiejscowa rozmowa i to juz kilkanascie razy ktos podnosi sluchawke i rozlacza mnie... z tej bezsilnosci po prostu mam ochote rzucac czym popadnie, w ogole nie mam dzis humoru...

mam pytanko ile ilosciowo zabieracie rzeczy dla malucha do szpitala...bo musze zaczac pakowac torbe...
... nie wiem dlaczego ale mimo ze jestem na zwolneiniu mam wrazenie ze nie mam kompeltnie na nic czasu, w ciagu dwoch tygodni nie znalazlam ani jednego dnia na wybyczenie sie, a przeciez po porodzie to juz o odpoczynku nie bedzie mowy...
 
Sylwio - masz sytuację jak ja. Tez remont - ciągnie sie od tygodnia i jeszcze caly następny. Nic nie moge uszykowac dla dziecka. Tyle ze torba na szybko spakowana - tak w razie czego... Na dodatek od wczoraj mam straszną nerwicę - k...cę!!! Po prostru mam ochote schowac sie pod biurko, zeby potem nie gryźć sie tym, jaka jestem dla wszystkich zgryźliwa.... Aaaaaaaaaaaa...

A dzis mial przyjsc fachowiec robic kolejny kawalek roboty. W związku z tym od rana z wdziekiem baletnicy-słonicy okejalam cale mieszkanie folią i tasmami, bo juz mi niedobrze od tego calego fruwającego kurzu. No i gdy elegancko okleilam, okazalo sie ze fachowiec mial wypadek samochodowy i moge sobie te wszystkie folie djąć, bo dopiero w poniedzialek teraz przyjdzie....

Sylwio, moze opracujemy jakis system pozytywnych wizualizacji, co by w tej remontowej atmosferze nie zwariowac????
 
Ja do szpitala zabieram dla siebie trzy koszule, a dla dziecka trzy komplety, kazdy w skladzie body+pajacyk+czpeczka+skarpetki
lub
body+kaftanik+spioszki+czapeczka+skarpetki.
Poniewaz w ogole za duzo uranek nie kupowalam, reszta po prostu lezy spakowana, zeby mąż doniosl do szpitala jesli bedzie taka potrzeba. A że mam duze szanse na cesarke, mozliwe ze wiecej czasu spędzimy w szpitalu i wtedy konieczny bedzie dowoz zapasowych ubranek.
 
Ja dokładnie tak jak Gazelaczek 3 koszule i trzy zestawy uibranekdla dziecka (body krótkie + pajacyk + czapeczka).

Czytam co piszecie i zaczynam sobie zadawac sparwe jak to juz blisko!!
 
cześć babeczki :)
ja siedzę z maleńswem siostry, bo ona ze starszym obiadek robi.
wstawiam dziś pierwsze pranie dla dzidzi, a do szpitala zabieram dla maluszka tylko pieluszki i husteczki, ew czapeczke i skarpetunie, bo ciuszków raczej nie biorę tylko na wyjście.
wczoraj skończyłam szyć dla bobaska poszeweczkę na kołderkę, na kocyk, ochraniacz do łóżeczka i jeszcze przyborniczek na łóżeczko, a dziś drugi komplecik pościelki chce uszyć a no i jeszcze 2 prześcieradełka. no ale oczywiście fotki nie zrobię bo aparacik nam się popsuł (mi się zepsół sam ;) )
 
To widze Gazelczku ze ktos mnie rozumie... ja tez od ranarozkladam gazety, okleijam folia wszystko cos ie da, tylko ze u mnie ten remont juz trwa i trwa bo ekipa jest moj mezulek, a zal urlopu wiec wszytsko robi popoludniami lub w wolne weekendy ktorych nie ma za duzo bo studia zaoczne i sesja... wiec tak od poczatku maja zyje w trakcie remontu a konca ni widu ni slychu, ... ale w 100% jestem za programem pozytynych wizualizacji (ja lubie soebie wyobrazac jak to bedzie po... tylko dlaczego musze tyle na to czekac...)
 
reklama
Sylwio - no to u Ciebie sytuacja duzo-duzo poważniejsza. U mnie w sumie bedzie wszystkiego 2-3 tygodnie, z czego polowa za nami. Ale pamiętaj, że im dluzej sie czeka, tym potem lepiej smakuje ;D O ile dzidzie sie nie pospieszą, to zostanie nam jakiś czas na delektowanie sie urządzonym pokoikiem. Hi hi - jak widac dopada mnie troche wisielczy humor. Ale nic to, moze już niedlugo tak jak Niania będziemy mogły odetchnąć i oczekiwac na nasze maluszki w pobliżu pięknie wykonczonego łóżeczka :D
 
Do góry