reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

normal_IMG_3331.JPG

a to moja chrzesnica we wrzesniu bedzie miala 2 latka i siostrzeniec
 
reklama
dzis rano moja kolezanka urodzila dziewczynke 2800 taka kruszynka ale ponoc w pewnym momencie powiedxizla ze sie poddaje i juz nie konczy rodzic ;)
tak wogóle to ja się wczoraj zastanawiałam martwiłam jak to będzie jak zacznie się poród, czy oby napewno będę wiedziała że to już:)
 
Oj kobietki to wam wspolczuje tego remontu, moj sie skonczyl na poczatku czerwca i powiedzialam sobie nigdy wiecej remontu jak bede w ciazy!!!!!!!
Tez chodzilam zla jak osa i bez kija nie podchodz a te sprzatanie to juz nawet nie mowie, zycze Wam wytrwalosci i szybkiego konca tego balaganu.
a ja sie dzis jakos tak slabo czuje i brzuch mnie pobolewa jak na okres i nic mi sie nie chce, ide wiec lezec sobie i moze poczytam.
 
powiem ci szczerze  kochana,że ja teraz pomimo  tego iż synka juz na świecie mam  to też się obawiam wielu spraw :-[pamiętam ,że jak zaczeło się z synkiem to wsumie  instynkt zadziałął,bo inaczej chyba teo nie można nazwać...skurcze zaczeły się mniej więcej co 20 minutek ...i były dosyć silne no i takie specyficzne,a potem jak już miałąm skurcze co 5  i 3 minutki wezwaliśmy karetke...czekałąm do ostatniej chwili bo wody mi nie odchodziły,a pamiętam ,że lekarz przy jednej z ostatnich wizyt właśnie dał mi taką rade,że czekać zą wody odchodzą i jak  zaczną odchodzić to pędzić  do szpitala  no a jaeśli nie to czekać,bo  nie ma sensu w szpitalu siedzieć jak można w domku :)

 
no właśnie liczę tylko na ten instynkt ;) moja siostra z pierwszym to twierdziła, że ma chyba rozwolnienie, bo do kibelka latała i ja brzuch tak bolał a to akurat był dzień terminu, a z drudim przenosiła i nic jej nie brało, to pojechała po terminie chyba jakiś tydzień do szpitala i tam jej wywoływali i też kilka dni leżała, ja bym tak chciała pyk i już ;)
 
Gazeleczku, to badzmy dobrej mysli i mam nadzieje ze juz niedlugo bedziemy mogly sie pochwalic piieknymi pokoikami dla maluszkowi...
co do tych objawowo porodowych to babeczka na szkole rodzenia mowila ze wody plodowe nie zawsze odchodza i ze najlepiej jechac do szpitala jak skurcze beda co 5 minut, jak sa co 3 to juz jest naprawde ostatni dzownek o ile szpital jest lisko i mowi ze czesto po przybyciu do szpitala skurcze zmniejszaja czestotliwosc wskutek naszego zdenerwowania i wydzialnej adrenaliny wiec moga byc wtedy rzadsze.. oczywiscie zalezy to tez ile km ma sie do szpitala... :)
 
Syliwo, u nas tez bylo o tym syndromie izby przyjec - ze gdy trafia sie do szpitala, to skurcze opadaja i porod potrafi sie opoznic
wiec pewnie lepiej pozniej pojechac, zeby dojechac z zaawansowaną fazą i zeby juz nie trzeba bylo wracac do domu

Ja sobie obiecalam, że pojade do szpitala najpozniej jak sie da [o ile oczywiscie bede naturalnie rodzic]
Ale zobaczymy, czy nie spanikuję i przy pierwszym skurczu nie bede dzwonic do poloznej :p ;D
 
hihi...Gazeleczku nie będzie chyba aż tak żle ;) tak czasem słysząłam ,że przy drugim porodzie łatwiej wszystko idzie i szybciej,aż miło się słucha takich opowieści ,ale jakos na mnie to nie działą,jak sobie przypomne ile godzin przy synku lezałam w szpitalu to nie licze na krótki poród,no ale coż tak czy inaczej wszystkie będziemy troche się meczyć,a po wszystkim miło będziemy wspominać-tak chyba trzeba o tym wszystkim myśleć :)


 
reklama
Co do tych objawów porodowych, to lekarka tez mi powiedziała, żeby się nie martwić, że nie zorientuje się kiedy zacznę rodzić. Powiedziała, że są 4 objawy:
- wiadomo skurcze coraz częstsze i nasilające się
- odejście wód (mogą chlusnąć, ale moga też się sączyć i wtedy ciężko zauważyć)
- odejscie czopa sluzowego (może być lekko zabarwiony na czerwono lub brązowo)
- krwawienie - i tu bezzwłocznie trzeba jechac jak najszybciej do szpitala, bo jest to ponoc nawet zagrożenie życia dla nas - czasem dzieje się tak, że łożysko chce się pierwsze urodzić przed dzidzią i wtedy jest to krwawienie.
 
Do góry