reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

O rany popłakałam się ze śmiechu:-D aż mnie żebra rozbolały. Ja już to kiedyś czytałam i uważam że babeczka jest zajebista i w felietonie ujęła całą prawdę o której nigdzie nie mozna poczytać bo przecież przyrost naturalny nam spada.
Ale zdaje się Gazelko, że miałaś przesraną noc bo odczytuję, że się podpisujesz pod Pania Chylińska obiema rękami co?:-p
Teraz sie śmieję ale w maju będzie płacz i zgrzytanie zębów...
A dla tych co twierdzą, że każda ciąża to przeżycie metafizyczne polecam "POLKĘ" Gretkowskiej. Tam też autorka daje czadu i wali prawdę prosto w oczy.
 
reklama
O rany popłakałam się ze śmiechu:-D aż mnie żebra rozbolały. Ja już to kiedyś czytałam i uważam że babeczka jest zajebista i w felietonie ujęła całą prawdę o której nigdzie nie mozna poczytać bo przecież przyrost naturalny nam spada.
Ale zdaje się Gazelko, że miałaś przesraną noc bo odczytuję, że się podpisujesz pod Pania Chylińska obiema rękami co?:-p
Teraz sie śmieję ale w maju będzie płacz i zgrzytanie zębów...
A dla tych co twierdzą, że każda ciąża to przeżycie metafizyczne polecam "POLKĘ" Gretkowskiej. Tam też autorka daje czadu i wali prawdę prosto w oczy.

o, musze poczytac

Ta metafizyka to może wynika stąd, że jak już człowiek jest tak totalnie niedospany i pada na nos, to zaczyna gadać głupoty i niestworzone rzeczy chodzą mu po głowie? A może metafizyczne jest snucie się po nocy z bobem na pękatej piersi i udawanie zombie? Hm...
 
Gazelaczku a tak serio to naprawdę ci strasznie współczuję a depresja poporodowa to bardzo poważna sprawa bo jeśli to nie tylko przejściowe złe chwile związane z niewyspaniem i zmęczeniem to lepiej rozejrzeć się za fachową pomocą. Moja koleżanka miała depresję poporodową ale wtedy nikt się tym nie przejmował i dziewczyna męczyła sie chyba ze cztery miesiące. Nie jadła, nie spała ale ciągle leżała i płakała. Nie chciała widzieć dziecka. Jak mąż przynosił jej synka do karmienia to płakała bo nie chciała go karmić, brać na ręce, oglądać itd. A całą ciążę była szcześliwa i nie mogła się doczekać kiedy jej maleństwo pojawi się na świecie. Teraz jej synek ma 8 lat a ona do dzisiaj wspomina to i ciarki chodzą jej po plecach. A jej mąż (były zresztą) był aniołem w tamtych chwilach i wszystko sam robił i zajmował się dzieckiem.
Trzymaj się Gazelko.
 
Z bobem:confused: Ja znam sposób z zimnymi liściami kapusty włoskiej. Podobno działa cuda ale o bobie słyszę pierwszy raz.
 
A propos basenu, szukam dobrych zajęć basenowych dla kobiet w ciąży okolice Ursynowa, Wilanowa, Kabat, Mokotowa, Sadyby i... nic. Na Ursynowie jedyny basen który coś takiego proponował zamknęli do końca grudnia:crazy: . Może coś, gdzieś słyszałyście?
nic mi nie wiadomo. slyszalam o jodze dla ciezarnych, aerobicu, gimnastyce itd ale o basenie niestety nie.

Gazelko kochana. nie wiem co ci napisac.:sorry: ze bedzie lepiej?-bedzie! kiedys na pewno bedzie. ze sobie swietnie radzisz? bo radzisz sobie super!!! ze Jagodka ci to wszystko wynagrodzi, juz to robi zaskakuja cie gulgotaniem i usmiechami podczas ssania piersi.
tzrymaj sie kochanie, swietnie ci idzie. badz cierpliwa i twarda.:tak:podobno wiara czyni cuda, wiec wierz ze nastepna noc bedzie udana!:tak: my wszsystkie bedziemy trzymac kciuki bardzo mocno. :tak:
a ten tekst chylinskiej pamietam:tak:
krotko po nim byl jeszcze jeden. autorstwa Lipnickiej
Matka Polka w kryzysie - Fakty w INTERIA.PL
 
Ja już powinnam być w drodze do domu a tymczasem siedzę tu czytam artykuł Lipnickiej i kwiczę ze śmiechu aż bolą mnie poliki.
Chciałabym umieć tak przelewć mysli w słowa. Kobitka ma 100% racji.
No dobra babeczki spadam.
Miłego weekendu.
 
Lila jestes super dzielną babeczką :tak::tak::tak:Zycze Ci takiego luksusu z Hanią jak miałas z Milenką :tak::tak::-)

Ja miałam poród harcorowy. Mam nadzieje, ze tym razem bedzie inaczej. Bo jak nie to znów podczas akcji wstane i powiem coś w stylu " ok, słuchajcie, uspokójmy się. Ja pierdziele nie rodzę. Wychodze stad, tu i teraz" :-D:-D:-D:-D

Dodam, że powinni tekst Chylińskiej rozdawać w gabinetach ginekologicznych. I poradniach leczenia niepłodności :-p



hahahaaa Gazela
po tym tekscie widze ze Jagodka w kosc ci dala porzadnie

ok ide bo ssak sie budzi a Anioł Stroz przylecial i mnie za reke ciagnie paaaa
 
Gazelko kochana. nie wiem co ci napisac.:sorry: ze bedzie lepiej?-bedzie! kiedys na pewno bedzie. ze sobie swietnie radzisz? bo radzisz sobie super!!! ze Jagodka ci to wszystko wynagrodzi, juz to robi zaskakuja cie gulgotaniem i usmiechami podczas ssania piersi.
tzrymaj sie kochanie, swietnie ci idzie. badz cierpliwa i twarda.:tak:podobno wiara czyni cuda, wiec wierz ze nastepna noc bedzie udana!:tak: my wszsystkie bedziemy trzymac kciuki bardzo mocno. :tak:

Gazelaczku a tak serio to naprawdę ci strasznie współczuję a depresja poporodowa to bardzo poważna sprawa bo jeśli to nie tylko przejściowe złe chwile związane z niewyspaniem i zmęczeniem to lepiej rozejrzeć się za fachową pomocą. Moja koleżanka miała depresję poporodową ale wtedy nikt się tym nie przejmował i dziewczyna męczyła sie chyba ze cztery miesiące. Nie jadła, nie spała ale ciągle leżała i płakała. Nie chciała widzieć dziecka. Jak mąż przynosił jej synka do karmienia to płakała bo nie chciała go karmić, brać na ręce, oglądać itd. A całą ciążę była szcześliwa i nie mogła się doczekać kiedy jej maleństwo pojawi się na świecie. Teraz jej synek ma 8 lat a ona do dzisiaj wspomina to i ciarki chodzą jej po plecach. A jej mąż (były zresztą) był aniołem w tamtych chwilach i wszystko sam robił i zajmował się dzieckiem.
Trzymaj się Gazelko.

Dziewczynki, z tą deprechą to zażartowałam :ninja2: Nie gniewajcie się i nie bierzcie tego na powaznie. Po prostu jestem ch...nie niewyspana i dlatego tak marudzę. Ale poza tym trzymam się. Kto sobie da radę jak nie ja? Uwierzcie mi, gorsze rzeczy w życiu przeszlam i trudno mnie złamać.

Dziś przyszla chusta do noszenia Jagusi. Ciekawe jak się sprawdzi. Buziaki kochane i miłego weekendu.
 
Z bobem:confused: Ja znam sposób z zimnymi liściami kapusty włoskiej. Podobno działa cuda ale o bobie słyszę pierwszy raz.


hihih, pisząc "z bobem" mialam na mysli bobo, bobaska, czyli Jagódkę. Na szczęście nawał pokarmu mam za sobą ;-)

ale dziś namieszałam :-D... idę stąd i przyjdę jak się wyśpię, bo chyba głupotki piszę ;-)
 
reklama
Hej!
Wpadam tylko na moment się przywitac.Dziś wrócilismy do domku, Kubuś jest sliczniutki i kochany, narazie stabilizujemy karmienie piersia i zoabczymy jak minie pierwsza nocka w domu.:tak:I pierwsze dłuższe chwile dwóch braciszków:shocked2:;-):tak:.Mati własnie wraca od babci.:tak:

Dzięki babeczki za wszytskie gratulacje!!!!:elvis::elvis::elvis:

Poród oczywiście odbył się wczesniej o tydzien niż termin, bo w nocy złapały mnie bóle.Była 3 w nocy, więc na spokojnie na 6 pojaiwłam się w szpitalu.

Potem ktg, badania, i cesarka (dośc ciężka) pod narkozą niestety.Teraz nie bede opisywac szczegółow, ale już jest ok.Zajrze jak trochę osowję sie z nową sytuacją.
Trzymajcie sie cieplutko!~
Postaram się niebawem wkleić fotki:tak:.
 
Do góry