reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Wiecie co? Stresuję się troche tą moja jazdą z Maćkiem. Niby czuję się już ok za kierownicą, ale do tej pory przeważnie jeździłam sama, teraz będę już ciągle z Maćkiem. Jeszcze do moich teściów same góry i doliny, no i boję się jak to będzie w zimie i przy złych warunkach drogowych. Najgorsze jest to, że jeszcze boję się wyprzedzać, a tam do nich to ciagle jakiś ciągnik albo traktor się wlecze, a ja... za nim :-)
 
reklama
Kurde, ale zimno. A u Iwon to już podobno lodówka - widziałam, że w tamtych stronach 14 stopni :szok:

jest okropnie, w pracy marzną mi łapki, a w domku nawet nosek :-( problem polega na tym, że nie dosć, że nie ma jeszcze sezonu grzewczego, to nasz budynek jako nowiuteńki nie jest jeszcze porządnie nagrzany. Więc mamy w domu nieprzyjemną lodówkę :baffled:

jeden z pierwszysch punktow napisane było
umiejętnośc korzystania z nocnika bądz nakładki :szok:
czyli jest to nie tylko mile widziane ale wymagane :szok::szok::szok:

No właśnie :baffled: Muszę przyznać, że wydawało mi się, iż nie ulegam presji otoczenia, a jednak te cholerne pieluchy wciąż nie dają mi spokoju :zawstydzona/y: Gazelko, E mamo, w Was jedyna nadzieja :sorry2: Teraz albo nigdy :-p
 
Ja go ostatnio szkoliłam w druga stronę, bo jak byliśmy w niedzielę na obiedzie, to po obiadku teściowa podeszła do Maćka i wytarła mu buzię myjakiem (tym, którym wyciera zlewozmywak!!!!!!!!) Łukasz na szczęście na nią skoczył, ale ona i tak wie swoje. A ja od niedzieli Maćka szkolę, żeby jak babcia będzie mu chciała wytrzeć buzię myjką, mówił "Nie myjakiem!!!!!' Wczoraj zrobiłam eksperyment i po jedzeniu podeszłam do niego z myjką, bo chciałam wytrzeć stolik, a on "Mamooo, nie myjakiem!!!!" :-D

:-D:-D:-D:-D Sprytny mały :-p;-)
 
Feeeee
pogoda do bani
humor też :dry:
co robic z dzieckiem w domu cały dzień?
I teraz tak będzie juz do wiosny
feeeeeeeeee
 
wiedziałam, ze tak będzie z linkiem :baffled::baffled::baffled::baffled:

osobiście polecam: malowanie palcami (potrzeba: dużo czasu i folia malarska :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:), zbieranie liści i przyklejanie do np. duzego kartonu i domalowywanie: kasztanów, słoneczka, jeżyka itd..., budowanie z klocków wielkiego zamku i wprowadzanie tam mieszkańców, wspólne gotowanie z Nisią :-):-), skkanie po kałużach - wiemy, ze Nisia ma kalosze :tak::tak::tak:, czytanie książek - przez Nisię a nie mamę :-), wszelkie prace malarsko-wycinasrko-naklejarskie, np. wydrukowane na normalnym papierze zdjęcia+liście+kawałki papieru kolorowego+naklejki+farby+mazaki+WSZYSTKO co da sie przykleić i robienie mega kolaży na kartonach, spakowanie i wizyta w Gliwicach :biggrin2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
 
wiedziałam, ze tak będzie z linkiem :baffled::baffled::baffled::baffled:

osobiście polecam: malowanie palcami (potrzeba: dużo czasu i folia malarska :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:), zbieranie liści i przyklejanie do np. duzego kartonu i domalowywanie: kasztanów, słoneczka, jeżyka itd..., budowanie z klocków wielkiego zamku i wprowadzanie tam mieszkańców, wspólne gotowanie z Nisią :-):-), skkanie po kałużach - wiemy, ze Nisia ma kalosze :tak::tak::tak:, czytanie książek - przez Nisię a nie mamę :-), wszelkie prace malarsko-wycinasrko-naklejarskie, np. wydrukowane na normalnym papierze zdjęcia+liście+kawałki papieru kolorowego+naklejki+farby+mazaki+WSZYSTKO co da sie przykleić i robienie mega kolaży na kartonach, spakowanie i wizyta w Gliwicach :biggrin2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
oooooo ranyyyyyyyyy:szok:
przyznam ,że najbardziej podoba nam sie pomysł gliwicowy :-):tak:
ale to jak wyzdrowiejemy :tak:
Nisia za kazdym razem jak widziała tą poprzednią fotke Juleczki z suwaczka to wołała- mamusiu pojedziemy takiej Juji!!!!:tak::tak::tak:
 
reklama
oooooo ranyyyyyyyyy:szok:
przyznam ,że najbardziej podoba nam sie pomysł gliwicowy :-):tak:
ale to jak wyzdrowiejemy :tak:
Nisia za kazdym razem jak widziała tą poprzednią fotke Juleczki z suwaczka to wołała- mamusiu pojedziemy takiej Juji!!!!:tak::tak::tak:

a my mieliśmy coś takiego:
63r5g69.jpg


ale przekleiłam na karton i już od jakiegoś czasu jest: pomalowane, zaklejone i zamazane, bo Julia "bawim się z Nisią" :-):tak:więc zdrowiejcie :elvis::elvis::elvis::elvis::elvis::elvis: i zapraszamy z otwartymi ramionami :-)
 
Do góry