reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy

Niektóre moje koleżanki tydzień po porodzie miały tylko małą oponkę i spokojnie mieściły się w przedciążową garderobę. Ale mam tez koleżankę, ktora jest szczupła jak ja i też po porodzie dłuuuugo gubiła brzuch. W lutym rodziła drugi raz i jeszcze dłużej Jej zeszło z wchłonięciem brzuszka, ale już teraz, po 4ech miesiącach wygląda całkiem przyzwoicie. Mam nadzieję, że mi tez się uda ;-)
 
reklama
Niestety, zastanawiam się nad tym, żeby przestać aktualizować stronkę. Okazało się, że różne wścibskie osoby zaczęły śledzić moje życie i miałam trochę dziwnych sytuacji. Zdjęć w ciąży publicznie na pewno nie będę pokazywać.

Nenius, co do brzuszka, to wcale tak szybko nie zgubiłam. Tzn udało mi się wrócić do formy, ale po samym porodzie to gdzieś przez 2 miesiące miałam brzucholek jak w drugim trymestrze ciąży. Właśnie ostatnio oglądałam swoje zdjęcia ciążowe i pociążowe i przypomniało mi się, że zaraz po porodzie miałam brzuch duuużo większy niż teraz w 6tym miesiącu. Na szczęście czas działa na naszą korzyść ;-)

Rety, jakie dziwne sytuacje masz na myśli :confused:

A co do brzucha...co to jest 2 miesiące? Ja do tej pory nie wyglądam tak jak kiedyś (duuuużo mi brakuje) - już straciłam nadzieję, że kiedykolwiek będę (a co dopiero będzie po drugiej ciąży? strach myśleć :baffled:), staram sie polubić siebie w "nowym wcieleniu" ale nie za bardzo mi wychodzi, co jakiś czas mam powroty "małych depresyjek" z tego powodu. Wiem, że wygląd to mało znacząca sprawa ale jestem osobą o niskim poczuciu własnej wartości, ciągle czuję się gorsza, mniej umiejąca, gorzej wyglądająca od innych a te zmiany w wyglądzie niestety przyczyniają sie jeszcze do zwiększenia moich kompleksów.:-(
 
Hmm ale mi się smutno zrobiło :-:)-:)-(

Ja wiem, że pzesadzam, że nie jestem gruba, a nawet gdyby to co z tego ale....................żle mi ze sobą :-( Zróbcie coś ze mną, kopnijcie albo jak?

Przygnębia mnie to, że jednym udaje sie wrócić do dawnego wyglądu a innym nie (większości z Was chyba się udało, prawda?) :-(
 
A co do brzucha...co to jest 2 miesiące? Ja do tej pory nie wyglądam tak jak kiedyś (duuuużo mi brakuje) - już straciłam nadzieję, że kiedykolwiek będę (a co dopiero będzie po drugiej ciąży? strach myśleć :baffled:), staram sie polubić siebie w "nowym wcieleniu" ale nie za bardzo mi wychodzi, co jakiś czas mam powroty "małych depresyjek" z tego powodu. Wiem, że wygląd to mało znacząca sprawa ale jestem osobą o niskim poczuciu własnej wartości, ciągle czuję się gorsza, mniej umiejąca, gorzej wyglądająca od innych a te zmiany w wyglądzie niestety przyczyniają sie jeszcze do zwiększenia moich kompleksów.:-(
nenius, co Ty mówisz, widziałam twoje zdjęcia i wyglądasz super;-):-)
I nawet nie mysl, że w jakims stopniu jestes gorsza tylko dlatego, ze masz o pare kilo więcej niz 3 lata temu - TRZEBA MYSLEC POZYTYWNIE, ZAWSZE MOGŁOBY BYC TYCH KILOGRAMKÓW JESZCZE WIĘCEJ..... ja takiej zasady sie trzymam :rofl2:
 
Hmm ale mi się smutno zrobiło :-:)-:)-(

Ja wiem, że pzesadzam, że nie jestem gruba, a nawet gdyby to co z tego ale....................żle mi ze sobą :-( Zróbcie coś ze mną, kopnijcie albo jak?

Przygnębia mnie to, że jednym udaje sie wrócić do dawnego wyglądu a innym nie (większości z Was chyba się udało, prawda?) :-(

Neniusku kochany! Nie będę wysyłać kopniaczków, bo już i tak jesteś wystarczająco przygnębiona :-)
Wiesz, kwestia powrotu do formy chyba zależy od wielu czynników... Jeśli chodzi o mnie to bardzo mi zależało na figurce. Całą ciążę chodziłam na ćwiczenia, a po porodzie od razu ćwiczyłam. Bez tego na pewno nie zgubiłabym brzucha... Np. mojej mamie nigdy się to nie udało. Słyszalam że takie sprawy są genetyczne, ale postanowiłam się nie dać. Aaaaa, no i u mnie cuda zdziałało karmienie piersią.

Swoją drogą to właśnie wczoraj na gimnastyce roozmawialam z koleżankami że ciąża sama w sobie to za wiele do brego nie przynosi kobiecie... Człowiek potem porozciągany, obolały, więzadła się luzują... Jedyną korzyścią jest dziecko, hihih
 
Hmm ale mi się smutno zrobiło :-:)-:)-(

Ja wiem, że pzesadzam, że nie jestem gruba, a nawet gdyby to co z tego ale....................żle mi ze sobą :-( Zróbcie coś ze mną, kopnijcie albo jak?

Przygnębia mnie to, że jednym udaje sie wrócić do dawnego wyglądu a innym nie (większości z Was chyba się udało, prawda?) :-(

Może to nieudolna próba pocieszenia :dull: ale pomyśl sobie, że jednym udaje się zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko, innym nie. Dla tych drugich to Ty jesteś szczęściarą i zabrałyby Ci nawet chętnie te parę kilogramków, żeby móc wreszcie potrzymać w ramionach ukochane maleństwo :blink::happy2:
 
reklama
Może to nieudolna próba pocieszenia :dull: ale pomyśl sobie, że jednym udaje się zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko, innym nie. Dla tych drugich to Ty jesteś szczęściarą i zabrałyby Ci nawet chętnie te parę kilogramków, żeby móc wreszcie potrzymać w ramionach ukochane maleństwo :blink::happy2:


hihih, nasza Iwonka i Jej czarny humorek :ninja: ;-)

Ale ja też staram się dostrzegać, że innych dotykają gorsze nieszczęścia, a ze swoimi wadami robić tyle ile mogę; tak żeby nie mieć do siebie pretensji, że czegoś nie dopilnowałam :rofl2:

Z drugiej strony ja zanim nie wróciłam do formy to chodziłam bardzo dobita, a najbardziej z tego powodu, że uznałam że już nigdy nie wróce do "starych" rozmiarów. W zasadzie to człowiek nawet nie wie czego się może spodziewać po porodzie. W każdym razie dla mnie idolem jest Niuńka, która przez zatrucie ciążowe tak gigantycznie przybrała na wadze i potem sukcesywnie sama ze sobą walczyła. A właśnie, gdzie się podziewa Niuńka?
 
Do góry