reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy

Czeeeeść :-)
Zaległe najszczersze i najgorętsze życzonka imieninowe dla Mani
Kochana Maniu życze Ci zdrówka, spełnienia marzeń, pociechy z dzieciaków i szybkiego przyjazdu "Dużego" , żebyście juz wreszcie mogli byc razem :tak:
kopiagiftregistryjt3.jpg


elfik pozwolisz ze sie podłacze!!!
sto lat kochana Maniu!!!:elvis::elvis::elvis:

czesc babeczki :happy2::happy2:
 
reklama
Klaudia ale zazdroszcze Ci wyjazdu, my narazie w domku, znaczy ja i Kuba bo łos jedzie za 2 tyg do Turcji w delegacje wiec juz zaczyna wakacje..........


a ja nadal zastanawiam sie gdzie nad morze.......
 
Oj, chyba sama do siebie tutaj marudzę ;-) Korzystając z okazji napiszę jeszcze, że planowana na ostatni weekend przeprowadzka nie wypaliła. Pojechaliśmy w piątek obejrzeć jak wygląda mieszkanie i załamaliśmy ręce. Nie wiem czy ekipa się wyrobi przez najbliższy tydzien. Miejscami nawet ściany nie są wygladzone, nie pomalowane, nie pomontowane umywalki, a oni twierdzą że możemy się już wprowadzać :szok::szok::szok:

Zmykam popracować, może to rozładuje moje ostatnie frustracje :eek:

oj bidoki, a juz myslałam ze imprezka sie szykuje w nowym domku...
no nic bede czekac dalej...:happy2::happy2:
mam propozycje ze na ten czas jak łosia nie bedzie zebym przyjechała do warszawy.....ale sama jeszcze nie wiem!!!
 
u nas to samo
to na mur-beton bunt dwulatka :tak: ja w każdym razie się cieszę że to nastąpiło teraz a nie później (w sensie że przed narodznami dzidzi nr 2 ;-)) , ale też zastanawiam się kiedy minie, hihih

Rany, ja ostatnio normalnie wymiękam przy Maćku. Zawsze mi się wydawało, że mam takie grzeczne dziecko, ale ostatnio to normalnie porażka. Czytałam jakiś artykuł pt. "Bunt dwulatka" i czułam się jakbym to ja go napisała. U nas bunt objawia się tak:
  • ciągłe jęczenie - jak coś chce to nie powie normalnie tylko głosem takim, jak by go ze skóry obdzierali (np. "Mamoooooooooo, daaaaaaaj miiiiiiiiiiiiiiiiiiii molelkęęęęęęęę") znalazłam na to sposób, który w 50% działa :-) - mówię mu, że jak tak jęczy to mi się uszka zatykają i nie słyszę, więc musi mówić ciszej, hihi, no i czasem to zadziała.
  • ostatnio zaczął wszystko klepać, łącznie ze mną. Klepnie mnie i mówi "Maciuś bije mamusię", po czym mnie przytula i mówi "Maciuś kocha mamusię" i tak za każdym razem. Ostatnio podszedł do TV, klepnął jakąś kobitę w twarz i powiedział "Macius bije panią" po czym objąl TV i stwierdził, że "Maciuś kocha panią." Mój sposób - za każdym razem jak cos klepnie, biorę go na ręce, zaprowadzam do jego pokoju, nastawiam budzik na 1-2 min i mówię, że ma siedzieć w pokoju dopóki nie zadzwoni. Potem przychodzi i mówi "Psiepjasiam" :-)No i też czasem to działa, bo parę razy zdarzyło się, że podniósł na mnie rękę, zatrzymał ją w powietrzu i powiedział "Maciuś nie idzie do pokoju". :szok: :-)
  • pochwaliłam go kiedyś, że jest grzeczny w piaskownicy, to na następny dzień obsypał dziewczynke skoszoną trawą,
  • ciągle chce się bawić ze mną. Dawniej mógł przez godzinę siedzieć w pokoju i bawić się sam, a teraz ciągle tylko "Mamo pobaw z Maciusiem".
  • itp, itd.
Muszę przyznać, że trochę to pocieszające, że wasze dzieciaki też tak mają :-)Tylko ILE TO JESZCZE BĘDZIE TRWAŁO, bo ja coraz częściej tracę cierpliwość???
 
klaudus u Nas dokładnie tak samo jak u Ciebie....
Kuba czasem jest tak niedobry ze...............nie bede pisac co bym z Nim zrobiła bo uznacie mnie za niedobra matke hehhehe

najbardziej wkurza mnie to jego jeczenie, potrafi tak bez powodu z godzine miałczec
rozbraja mnie to straszliwie!!!!!
 
W dodatku Maciek ostatnio zapomniał jak się chodzi i ciągle tylko biega. Dzisiaj jak biegł babci otworzyć drzwi to się wywrócił i rozwalił wargę. Krew się lała jak nie wiem co. Już myślałam, że zęba wybił :-(W ogóle to wygląda, jak ofiara losu, same siniaki i zadrapania :no:
 
oj bidoki, a juz myslałam ze imprezka sie szykuje w nowym domku...
no nic bede czekac dalej...:happy2::happy2:
mam propozycje ze na ten czas jak łosia nie bedzie zebym przyjechała do warszawy.....ale sama jeszcze nie wiem!!!

Asia, ja myślę że w najbliższą sobotę to się przeprowadzamy na pewno. Tym bardziej, że zaczynamy juz czuć presję czasu, bo do konca czerwca musimy zwolnic nasze mieszkanie. A ja od 18go mam urlop i przez 1szy tydzien najprawdopodobniej bede siedziala w nowym domku i porządkowala wszystko. Daj znać jak się pojawisz, to się na pewno umówimy :rofl2:
 
W dodatku Maciek ostatnio zapomniał jak się chodzi i ciągle tylko biega. Dzisiaj jak biegł babci otworzyć drzwi to się wywrócił i rozwalił wargę. Krew się lała jak nie wiem co. Już myślałam, że zęba wybił :-(W ogóle to wygląda, jak ofiara losu, same siniaki i zadrapania :no:

u nas to samo, dokładnie to samo :dull:
i też myślalam, że mam grzeczne, słodkie dziecko....

u nas Maciek nikogo nie bije, ale jak Mu ostrzej zwrócę uwagę, to wali w coś ręką i tak wyzywająco się mnie patrzy, że czasem aż się boje :eek:

Klaudia, pomysł z budzikiem fajny, ciekawe czy u nas by się to sprawdziło. Ja gdy Maciek krzyczy albo brzydko na mnie woła (chodzi mi o taki wymuszalski ton głosu, jakby sę wkurzal że czegoś nie robię) to tłumaczę, że do mamy tak się nie mówi. I pokazuję Mu jak ma się do mnie zwracać. I najczęściej On ładnie i grzecznie za mną powtarza, a potem nawet czasami pamięta żeby ładnie się zwracać. Czyli wniosek taki - nie wolno się dawać własnemu dziecku, trzeba egzekwować przynajmniej szacunek.
 
Ja gdy Maciek krzyczy albo brzydko na mnie woła (chodzi mi o taki wymuszalski ton głosu, jakby sę wkurzal że czegoś nie robię) to tłumaczę, że do mamy tak się nie mówi. I pokazuję Mu jak ma się do mnie zwracać. I najczęściej On ładnie i grzecznie za mną powtarza, a potem nawet czasami pamięta żeby ładnie się zwracać. Czyli wniosek taki - nie wolno się dawać własnemu dziecku, trzeba egzekwować przynajmniej szacunek.
Ja tez miliony razy tłumaczę, że tak nie wolno :-)
Gazelka zgadzam się, że nie dawać się to podstawa! Ja staram się być bardzo konsekwentna i na szczęście Łukasz mnie w tym wspiera. Choćiaz bym nie miała siły, to o raz setny powtarzam to samo. Myślę, że kiedyś to w końcu może zaprocentuje :-)
Żeby nie było, że te nasze dzieci to diabły wcielone, to powiem, że Maciuś dużo dobrych rzeczy też robi, np. bardzo łądnie sprząta zabawki. Przed spaniem, jak mu powiem, że trzeba posprzątać, to wkłada wszystko do pudełka, po jedzeniu wrzuca zawsze naczynia do zlewu itp. No ale niestety te złe wybryki potrafią czasem przyćmić dobre uczynki.
 
reklama
Rzeczywiście trudno czasem utrzymać nerwy na wodzy, gdy takie małe psotniki zaczynają się buntować. U nas jak na razie tragedii nie ma (tfu tfu ;-)), ale słówko "NIE" ciągle na tapecie. Problemem jest raczej to, że przy żywym i dynamicznym temperamencie Maciejka nieraz z Jego buntu wynikają głupie sytuacje - ciągle coś rozlewa, rozbija, a wczoraj niechcący strącił talerz z kanapkami do zlewu... A ja przez pół godziny układałam na nich misterne wzory z plasterków pomidorka, ogórka i rzodkiewki :rofl2:
 
Do góry