reklama
Klaudia
Lipcóweczka 2005
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2005
- Postów
- 6 965
Ide szykowac ciuszki bo dzieciaczki dzis po raz 2 do przedzkola prowadze.
Ooooooooo, to ja cosik przegapiłam To pisz Aga jak im tam!!
nenius
Przyjaciółki 2008
Ide szykowac ciuszki bo dzieciaczki dzis po raz 2 do przedzkola prowadze.
Ooooo, nic nie wiedziałam albo coś przeoczyłam I jak tam sobie radzą nasze zuchy?
nenius
Przyjaciółki 2008
Ooooooooo, to ja cosik przegapiłam To pisz Aga jak im tam!!
coś podobnie myślimy Klaudia, hihihi
hanti
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2005
- Postów
- 5 250
dzięki kochane za pocieszki
w sumie łoś mnie wkurzył(a właściwie sytuacja
w jakiej się on znajduje) i dziś czekam na jego telefon,
mam nadzieję,że usłyszę,iż coś zrobił z poprawą tego stanu
ale to kochane raczej nie nadaje się na wątek główny,
jak bedę już po rozmowie i mój stan emocjonalny bedzie
pozwalał mi na pisanie na kalwiaturze...............to skrobne
na zwierzakach............bo na pewno będe potrzebować
emocjonalnego wsparcia i spojrzenia na zagadnienie
bez emocji
w sumie łoś mnie wkurzył(a właściwie sytuacja
w jakiej się on znajduje) i dziś czekam na jego telefon,
mam nadzieję,że usłyszę,iż coś zrobił z poprawą tego stanu
ale to kochane raczej nie nadaje się na wątek główny,
jak bedę już po rozmowie i mój stan emocjonalny bedzie
pozwalał mi na pisanie na kalwiaturze...............to skrobne
na zwierzakach............bo na pewno będe potrzebować
emocjonalnego wsparcia i spojrzenia na zagadnienie
bez emocji
AgaR.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Wrzesień 2004
- Postów
- 2 238
Od wczoraj chodzą na 3 godziny.Wczoraj byli zachwyceni:-).Taniczyli,śpiewali,robili wyklejanki-do domu wracac nie chcieli;-):-).Zobaczymy jak dzis bedzie.
Od nowego domku do przedszkola blisko mamy bo w zasadzie jakies 200 metrow
Wczesniej nic nie pisalam bo nie myslama,ze pojda wczoraj zabralismy sie z nasza nowa sąsiadką(która jest wychowawczynia w przedszkolu) no i zosali...
Od nowego domku do przedszkola blisko mamy bo w zasadzie jakies 200 metrow
Wczesniej nic nie pisalam bo nie myslama,ze pojda wczoraj zabralismy sie z nasza nowa sąsiadką(która jest wychowawczynia w przedszkolu) no i zosali...
nenius
Przyjaciółki 2008
dzięki kochane za pocieszki
w sumie łoś mnie wkurzył(a właściwie sytuacja
w jakiej się on znajduje) i dziś czekam na jego telefon,
mam nadzieję,że usłyszę,iż coś zrobił z poprawą tego stanu
ale to kochane raczej nie nadaje się na wątek główny,
jak bedę już po rozmowie i mój stan emocjonalny bedzie
pozwalał mi na pisanie na kalwiaturze...............to skrobne
na zwierzakach............bo na pewno będe potrzebować
emocjonalnego wsparcia i spojrzenia na zagadnienie
bez emocji
to ja nie mam szans na poznanie szczegółów... ale nieważne i tak wirtualnie wspieram
nenius
Przyjaciółki 2008
Od wczoraj chodzą na 3 godziny.Wczoraj byli zachwyceni:-).Taniczyli,śpiewali,robili wyklejanki-do domu wracac nie chcieli;-):-).Zobaczymy jak dzis bedzie.
Od nowego domku do przedszkola blisko mamy bo w zasadzie jakies 200 metrow
Wczesniej nic nie pisalam bo nie myslama,ze pojda wczoraj zabralismy sie z nasza nowa sąsiadką(która jest wychowawczynia w przedszkolu) no i zosali...
to super, ze chłopcom sie podoba :-)
reklama
gazelaczek
*** Wariatka tańczy ***
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2004
- Postów
- 7 350
Od wczoraj chodzą na 3 godziny.Wczoraj byli zachwyceni:-).Taniczyli,śpiewali,robili wyklejanki-do domu wracac nie chcieli;-):-).Zobaczymy jak dzis bedzie.
Od nowego domku do przedszkola blisko mamy bo w zasadzie jakies 200 metrow
Wczesniej nic nie pisalam bo nie myslama,ze pojda wczoraj zabralismy sie z nasza nowa sąsiadką(która jest wychowawczynia w przedszkolu) no i zosali...
Czyli wszystko tak na spontana To super !
A wiecie co, ja widzę że Maciek bardzo garnie się do dzieci. Tylko że kilka razy nam sie zdarzylo, że szlismy np. na plac zabaw i Maciek biegł do dzieci. On zawsze albo chwilkę obserwuje dzieci, albo chce z kimś się bawić i wtedy wyciąga rączkę na "cześć" albo daje czy pokazuje coś co ma (samochodzik czy kwiatek). I wielokrotnie zdarzylo sie, że został uderzony, a jeden dzieciak rzucil się na Niego i zaczął gryźć po twarzy
No i sama nie wiem co o tym myslec. Bo Maciek idąc do piaskownicy chce się dzielić, a inne dzieci chowają swoje zabawki i w ogóle nie chcą się nimi dzielić (nie tylko z Mackiem - w ogóle nie chcą się bawic z innymi). W związku z tym rzadko widzę, żeby dzieci razem się bawily, a Mackowi trochę smutno z tego powodu. Na dodatek rodzice czy opiekunki mają to wszystko gdzieś i dzieci wcale nie uczą się razem bawić. Tak się zastanawiam czy to specyfika W-wska (tu jednak jest specyficznie i w obcym miejscu każdy żyje tak dla siebie) czy to ja i Maciek jestesmy nieprzystosowani
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: