Witam Panie!
Słońce, kawa, 3 godziny snu....
ja też próbowałam. niestety Julai ani nie sygnalizuje, że jej się chce ani jej nieprzeszkadzają mokre (a tak jak wczoraj nawet brudne) majteczki i rajstopy.
odpuszczam sobie, bo to nocnikowanie tylko mnie stresuje i tyle. A waszym pociechom gratuluję samodzielności.
No no napisze Wam relacje z naszego domowego bezpieluszkowego placu boju:
- Weronika tez nie sygnalizowała że chce sii, mało tego lała wodospady tam gdzie akurat stała i w żadnym wypadku nie przeszkadzały jej mokre majtki
tak było w poniedziałek i wtorek a ja za kazdym razem zmieniając jej mokre majteczki na suche dawałam dotknąc i tych i tamtych i mała sama czuła róznice a wtedy robiłam jej wykład na temat tego jak to duże dziewczynki maja suche majteczki bo mokre sa brzydkie i takie tam. Szłysmy razem uprac majtki i mała wieszała je na suszarce.
wczoraj juz za każdym razem kiedy zdarzyło jej sie zsiurac do majtek głosno wołała-mama sii matii ( mama si w majtkach!) i domagała sie natychmiastowej zmiany bielizny
Dodam jeszcze,ze wczoraj zmoczyła tylko 4 pary majteczek :-)
dzisiaj od rana już dwa razy zawołała ,że chce sii a dwa razy sama ja odsadziłam i narazie biega w suchych majteczkach załozonych rano.
Wiem ,że ty dopiero początki ale te małe sukcesy tylko mnie motywuja do dalszego działania
Mam tez rade dla tych z Was , które myślą o odpieluszkowaniu swoich maluchów w najbliższym czasie.
Przemyślcie dobrze decyzje i zaczynajcie dopiero jak juz bedziecie 100% pewnie bo to cieżki kawałek chleba do zgryzienia.
Weronika jest dosyc "cięzkim" w wychowaniu dzieckiem- chodzi mi o jej charakterek i wszystkie nowe rzeczy odbiera dosyc opornie ale dotad nic nigdy nie sprawiło mi tyle trudności jak to odpieluchowanie.
Jakos nauczylam ja spac sama w łózeczku, nie jesc w nocy i takie tam i jak juz podjęłam decyzje to sie nie złamałam mimo płaczu i lamentów ze strony Weroniki . Teraz jest dużó gorzej. Wymaga to naprawde silnej woli to całe latanie za mała przez cąły dzien i pilnowanie sikania.
Przyznam sie ,że po poniedziałku miałam dosyc, zastanawialam sie czy nie zrezygnoac jeszcze na jakis czas. Nie poddalam sie i teraz juz wiem,ze wytrwam ale jest ciezko.
To narazie tyle hih