reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

a ja po obiedzie juz
był mmmm jakby to powiedzieć olewańskowo- nijaki :-p
Weronika jadła pulpety i ziemniora
G jadł ryż s sosem chińskim( słoik) i kilkoma pulpetami weroniki :-p
a ja jadłam chlebek z białym serkiem ,rzodkiewka i szczypiorklem czyli z tzw. wiosennym szaleństwem :-p
Każdy zadowolony a ja nie musialam gotować :-p:tak:

teraz kawa a potem zakupy sie szykują- ciąg dalszy cudów ;-)hihi
 
reklama
Hanti, specjalnie dla Ciebie!!!!
Surówka z talerza Klaudii :cool2::cool2::cool2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:

3zs6q88.jpg
noo wygląda nieżle a co tam jest hmm biała kapucha, kukurydza , szczypior.. co jeszcze?? sosik jakiś??
 
Łoś się "kuruje" a z Julką na razie niby OK. Lekarz niczego nie wypatrzył.
Sama nie wiem co o tym sądzić, bo Julka jest ewidentnie jakaś rozbita i marudna, chociaż dziś nie ma temperatury a gardło ma tylko lekko zaczerwienione. Mam nadzieję, że to jakaś lekka infekcja tylko.

kurcze może sie uda tak,że Juleczka sie nie zarazi niczym gorszym od Taty :tak: byłoby super, Edytko trzymam kciuki :elvis::elvis::elvis:
 
Elen wczoraj był piękny.........przez całą zime nie udało mi się
ładniejszych fotek strzelić
img1564pb3.jpg
Hanti ja mam taki sam widok za oknem, tzn tyle samo śniegu i właśnie od godziny znowu pada i to taji porządny puchaty śnieg, który ma szanse sie utrzymac bo mamy - 2 stopnie :szok: w pierwszy dzien wiosny :baffled:
Podobieństw ciąg dalszy:Moje dziecko tez wchodzi coraz wyżej i ani jej w głowie chodzić po podłodze skoro można po meblach i kanapach ,
jesli chodzi o kapcie to u nas są one wciąz i ciagle zdejmowane i juz nawet mała cwaniara zaczęła je chowac zebym nie próbowała jej ich zakładac spowrotem :baffled::laugh2:
 
ehhh hanti jakie widoczki zaa oknem!!!!!
iscie zimowe.......

chociaz miły Pan od pogody mowił, ze od soboty ma byc ładnie, to dobrze bo planuje malowanie na sobote!!!!!

elfik
zazdroszcze zakupow, ja jestem juz spłukana niestety, wczoraj moje pieniazki zamieniły sie w puszki farb, w uchwyty do szafek, w nowy blat i w wałki do malowanie hihihih
ps. te zakupy juz od dawna Ci sie nalezały!!!!
ps2. pozdro dla G!!!;-);-);-)
 
Hejoo :-)
Klaudia, niezła jesteś z tym prowadzeniem zajęć z Maćkiem :cool2: Pochwal się chociaż, jak się zachowywał? ;-)
Na szczęście Maciek lubi moich uczniów :-) Jak ktoś przychodzi to zawsze daje mu cześć, prowadzi za rękę i pokazuje, gdzie ma usiąść. Potem następuje przeważnie lustrowanie piórników :-) Wyciąga sobie jakiś długopisik, ołóweczek i jak mu się spodoba to mam problem z wygonieniem go z pokoju. :-) Niestety wczoraj jak na złość, nie interesował go piórnik tylko dziewczynka i nic tylko ciągnie ją za rękę i "odź, odź", bo chciał jej pokazać jaką wieżę zbudował. Na szczęście po 15 minutach tatusiek Łukasiek się zjawił :-)
 
Maćkowi się dzisiaj coś poprzestawiało i nie zasnął mi w południe w ogóle. Leżał w łóżku 1,5 godziny i gadał do siebie, ale nie zasnął. Po południu Łukasz pojechał z nim na zakupy i Maciek zasnął w aucie o 17!!!!!!!! Jak wrócili to włożyliśmy go do łóżka i śpi jak zabity. Weszłam tu, żeby go obudzić, stukam w klawiaturę ile się da, a ten śpi i śpi. Kurde chyba go pogilgam, coby się obudził :-)
 
Dziewczyny chciałam jeszcze raz podziękować WSZYSTKIM za życzenia, karteczki i kwiatuszki. To strasznie miłe!!!!!!!!!!!!!! :elvis: :elvis: :elvis: :elvis:
 
reklama
Do góry