reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

CZesc babeczki,
wrocilm z weekendu z Zakopanego, a przed nim mielismy dwa dni tylko dla siebie.
Zrobilismy jak Niania i Jasio wyjechal do babci od czwartku - a my po raz pierwszy w domowych pieleszach bylismy bez Jasia.
Nie drinkowalam;-) , ale za to spedzilismy super chwile - romantyczna kolacja, kino - dlugie spanie (maciek mial urlop w piatek) - no po prostu bajeczka:-) .
A teraz sie grzecznie melduje:-)
 
reklama
LILKA słoneczko :-) - mam nadzieję, że pesymistyczne myśli już przeszły :-) :-) . u nas sytuacja przez długi czas była podobna: Marek w delegacji 600 km od nas :-( zarabiał marne grosze :baffled: a ja siedziałam w domu z Julenką załamana i poszukująca CZEGOKOLWIEK! i w najmniej przewidywalnym momencie (czyli wtedy gdy było najgorzej;-) ) udalo nam sie trafic na taką super pracę!:elvis: :elvis: :elvis: nie dość, ze zarabiamy na poziomie to jeszcze mogę klepać na forum bb w czasie sprawdzania raportów wykonawcy :cool2: :cool2: :cool2: Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz!



czesc dziewczyny
ostatnio cos z netem mi sie dzieje,internet muli,albo i wcale go nie ma....szlag mnie trafia jak akurat potrzebuje

Elen dziekuje za ciepłe słowa,ja wlasnie myslałam tak o tej pracy,ze wpadła w najmniej oczekiwanym momencie i wogole jakos tak....no ale i z nia sie nie udało

ja cały czas staram sie myslec pozytywnie ale czasami juz mi sie odechciewa:zawstydzona/y:
tak samo dzis......Karol przed chwilą mi powiedział (przyjechał na chwile z pracy) ze dzis sie dowiedział ze jego produkcja bedzie zlikwidowana
co za tym idzie.....ze jego stanowisko tez
bo jest kierownikiem tej produkcji........jutro ma rozmowe z szefem czy straci prace czy zostanie przeniesiony
choc jak z nim rozmawiam to sam mowi ze nie za bardzo pewnie jego szefowi by sie oplacało go trzymac.....bo musiałby Karolowi dawac wysoką pensje,ktora napewno jeszcze zmniejszy...a taki etat i pracownik nie za bardzo jest mu potrzebny

jak Karol straci prace to ja nie wiem co my zrobimy.........:zawstydzona/y: :zawstydzona/y: :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:
 
Iwonko, wspolczuje tego starchu najbardziej. Oj bidulko, dobrze sie zastanow co to jadlas, bo tak jak Asia pisze to w 99% byla reakcja na jakis pokarm.


Mam podejrzanego- pora. Zjadłam sałatkę z pora, a właściwie, to nawet półtpora porcji, bo miałyśmy obiad za koleżankę, której nie było. Czytałam dziś na necie, że z warzyw najszybciej uczulają te, które wydzielają ostry zapach i soki. W dodatku po zjedzeniu pora czy cebuli miałam zawsze dolegliwości żołądkowe, więc jakoś mi się tak wszystko w jedną całość układa..

Lilka, spokojnie, póki co Karol pracy jeszcze nie stracił. Skoro jest młody i ma fach w ręku, na pewno znajdzie inną. Trzymam kciuki, żeby Ci się wszystko rozjaśniło :tak:

A ja mam straszną ochotę na piwo i paluszki. Jestem na małej diecie, ale chyba się skuszę..Hmm..:confused:

Kornelek znowu jest chory :-( Tym razem lekarka przepisała mu bardzo drogi lek odpornościowy- jak wrócę do domu, to zobaczę, co to dokładnie jest. Najgorsze jest to, że ona wcale nie zgania tych problemów na barki żłobka. Ja byłam już gotowa zrezygnować ze żłobka, jeśli ten lek nie pomoże i znaleźć opiekunkę. Ale lekarka twierdzi, że Kornelek jest po prostu teraz przy ząbkowaniu bardzo podatny i nawet kichnięcie dorosłego na spacerze może powodować u niego takie reakcje. Rzeczywiście, rozhcorował się w niedzielę, po sobotnim spacerze...
Nie wiem, co robić, trzeba to przemyśleć. Zbieram się do domku.
 
Witam,
wczoraj wieczorkiem wróciliśmy z naszego wypadu,:elvis:
trochę poczytałam, ale tak się jakoś rozleniwiłam (chyba z przejedzenia) i na nic nie mam siły...:eek:

zawsze na wyjazdach jem tyle jak na świętach, jakbym w życiu nie jadła:tak: , a teraz czuję się jak balon i dziś u mnie post:sick: :zawstydzona/y: :-p :cool2:
 
cos dzisiaj pustki straszliwe, a przeciez nie ma weekendu, baby gdzie jestescie?????


ja własnie połozyłam Kube spac, dzisiaj padł sam, bez kaszki na kolacje, pewnie sie obudzi, zje i pojdzie dalej spac!!!

a ja sacze sobie piwko i rozmyślam..........:cool2::cool2::cool2:
 
reklama
Do góry