melduje ze jako tako trwam
wiecie....ja nie rozumiem dlaczego takiego idiote z ludzi teraz robią??
przeciez przez telefon mogł mi powiedziec ze juz maja kogos,a nie ja sie gimnastykowałam,obdzwaniałam czy ktos moze na chwile przyjechac i zając sie Mili bo jak z nia byłam złozyc podania i cv to krzywo sie patrzyli....
dręczą mnie dwie mysli
albo w cholere rzucic poszukiwania pracy i sobie tak siedziec z Mili w domu az pojdzie do złobka...lub w gorszej wersji do przedszkola (Hanti :sick: )
albo isc za ciosem.....27 jest nabór do jednego super marketu i sie zastanawiam czy isc....szukaja kucharzy,sprzedawców.....ale to juz świątki-piatki....
pozatym
wczoraj był zły dzien dla nas
przyszło pismo z ZUSu ze Karol musi oddac im kase w ciagu 7 dni (700zł-prowadzil firme kiedys i jeden miesiac ma niezaplacony)
potem przyjechał Karol z targow w Poznaniu (jego firma prezentuje sie na targach i jest cały tydzien) i powiedzial mi ze jego szef powaznie mysli o zlikwidowaniu jego produkcji
co sie = zwolnienie Karola,lub obnizenie znacznie pensji
a w dodatku poszłam wybrac plan mieszkania i sie okazało ze jakims cudem mimo ze mielismy zapisany jaki chcemy metraz mieszkania.....takiego juz wolnego nie ma
nieszczescia parami chodzą........
normalnie mam pustke w głowie.....:sick: :sick: :sick: :sick:
ide sie polozyc i cos zarzyc bo mnie glowa boli
do pozniej laseczki