reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

moja Otylcia przez całą noc budzi się co chwilkę z płaczem
i jak byłam dzisiaj na kontroli,
to dostałam badanie moczu na cito,
tylko zastanawiam się jak ja mam go jutro złapać

kupilam dwa woreczki i bedę od rana warować koło niej,
mam nadzieję,że się uda:baffled: :confused: :sick:

a później muszę ten mocz jakoś dostarczyć do szpitala,
a u nas tak wieje:no: :no: :no:
 
reklama
a ja jadę po pizze.............mam już zamówioną:tak: :-p :-p :-p :-p :-p :-p

a taki mi wisi jęzor................jupiiiiiiiiiiii
 
Witam wieczorkiem!

U nas choróbsko atakuje, w sobote byłam z Nati na pogotowiu pediatrycznym bo miała wysoką gorączkę i okazało się że ma zapalenie wirusowe gardła - całe szczęście że dyżur miała znajoma lekarka, dostała baktrim ale słabo go toleruje
A ja dzisiaj czuje się fatalnie chyba mnie też choroba rozbiera do tego mała cały czas marudzi i tylko noszenie na rękach jej pomaga ale ile można nosić 12,5 kg kloca
 
Mell zegarek fajny ale kiedyś miałam coś podobnego i mi brudził rękę, był z jakiegoś kiepskiego tworzywa i cały się pościerał
Elficzku co do tego śpiworka to miałam ale w lecie było za ciepło i mała spała tylko w body i już się teraz nie da w to zapiąć a teraz to by ją bardzo ograniczało bo ona łazi w nocy po całym łóżku
E mamo ale ta twoja Julinka śliczna w suwaczku i jak wydoroślała
 
Ysia duzo zdrówka dla Nati. :elvis::elvis::elvis:
Teraz taka pora roku, że maluchy coś łapią, pełno zarazków w powietrzu, kazdy prycha i kicha i o chorobsko nie trudno.

Mell
zegarek jak najbardziej w moim stylu, tylko też kiedyś miałam coś podobnego i poszarzało mi to srebro i trochę się ścierało.

E-mamo gratulacje dla Julki za tak duże postepy rozwojow w tak krótkim czasie.

A dla dziewczyn, które akurat coś jedzą zyczę smacznego!:tak::-)
 
A tak przy okazji jedzenia to Mateuszek w końcu zaczął wołać,że chce pić i brzmi to "pi".:-) Ciszę się bardzo, bo dotąd było tylko "am" co oznaczało i jedzenie i picie i czasami latałam raz z jakąs bułą raz z kubkiem, bo nie zawsze dało się wyczuć co chce, a teraz proszę "am' i "pi" na porzadku dziennym.:-)
 
buuu buuu, buziaczki dla chorusków i tych małych i tych dużych :elvis: :elvis: :elvis:


Urlop.:tak:
Trochę pogoda nam pokrzyżowała plany, niestety...:no: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
Ale i tak całą wyprawę uważam za udaną.:tak: :tak: :tak:
Najpierw byliśmy tydzień u mojej mamy, zahaczyliśmy też o urodzinki mojego chrześniaka. Julka robiła furorę, była non stop rozchwytywana przez ciocie i wujków no i przez babcię w szczególności.
Później pojechaliśmy do Zakopca. No i tutaj aura pojechała po bandzie, wstyd normalnie:zawstydzona/y: :zawstydzona/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: . Planowaliśmy pobyt 8 dniowy a skończyło się na 5-ciu dniach. Zakopane jest boskie ale jak jest pogoda, bo jak leje to co można robić z małym dzieckiem? Jednego dnia w przypływie desperacji pojechaliśmy nawet do Krakowa na Wawel i do Katedry. Całe szczęście na drugi dzień w Zakopcu wyszło słońce (na całe 2 dni:szok: ) i wtedy sobie pospacerowaliśmy po naszych ulubionych dolinkach. A jak padało to włóczyliśmy się po knajpkach, jedliśmy tuczące żarełko i popijaliśmy je litrami grzanego wina:zawstydzona/y: :-D :-D . Co wieczór chodziliśmy do sauny fińskiej i ja sobie jeszcze później urzędowałam w jaccuzi z solanką, mmmmmmmmmmm.
Julka troszkę nam w nocy świrowała bo akurat w Zakopcu wyszły jej 3 zęby, ale generalnie dzielnie zniosła cały pobyt.
Ponieważ w Zakopanem dalej lało to w końcu zawinęliśmy się z powrotem do mojej mamy, zabraliśmy resztę naszych rzeczy i wróciliśmy do domu.
Pomimo niezbyt udanej pogody wyjazd był suuuper bo zmieniliśmy otoczenie i co najważniejsze oboje zregenerowaliśmy siłki. Nic tak nie poprawia humoru jak beztroskie szastanie kasiorką, a to nieuniknione szczególnie w Zakopanem. Tam "dudki" same wyskakują z portfela :laugh2: :laugh2: :laugh2: :szok: :szok: :szok:
Nie mamy zbyt dużo zdjęć bo pogoda nie sprzyjała fotografowaniu, ale coś tam spróbuję wybrac i wkleję.

No to tak z grubsza o naszym wyjeździe:cool2:
 
reklama
I rzecz jasna moje dziecie też się namiętnie rozkopuje w nocy:tak:. Ja wstaję, bo boję się o przeziebienie.Temperatura w nocy to coś ok. 19-20 st i mały spi w body, bluzeczce na długi rekaw, rajtuzkach, albo długich spodenkach i skarpetkach.

Hanti Mati też się sam nie przykrywa nad czym ubolewam, zwłaszcza jak sobie pomyśle, że czeka mnie tyle jesienno-zimowych nocy, kiedy to bde wstawała nakrywac małego. Latem było lepiej......:-p:errr:
 
Do góry